Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fjjona

Dlaczego jestem Outsiderką?

Polecane posty

Gość sfsfsfs
haha.. już cię pewnie nie ma tu. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fjjona
To nie jest zabawne...:O Jeżeli dla ciebie to śmieszne to najwidoczniej jesteś z tych z którymi nie chciałabym pisac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A pod jakimi względami uważasz się za outsiderkę?? Moze tylko masz problem z samooceną? I z tego biorą się Twoje rozterki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfsfsfs
wiesz dlaczego to dla mnie zabawne ?! bo napisałaś temat: dlaczego jestem Outsiderką? - fjjona. haha. i co niby, że jak mają ci ludzi odpisać, jak poza nickiem fjona nic poza tym nie piszesz ? :) i domyśl się człowieku co masz na myśli i zgaduj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fjjona
Chyba jestem inna ... Zawsze mam jakieś problemy z kontaktowaniem sie z ludzmi... Nie wiem czy to kwestia nieśmialości/ braku pewności siebie... Kiedys pewien facet powiedział mi tak jestes śliczna ale wygladasz jak bys nie była pewna siebie i sprawiała wrażenie pomóż mi... ale wtedy mi mama przykrośc sprawiła ...i nie byłam w najlepszym nastroju do rozmów ani baletów. Albo poznałam taką osobę w szpitalu...potem ją odwiedzałam bo była sama czasami a ja dzien pozniej wyszłam i też dwa razy do niej wpadłam , ale co z tego jak wszyscy ludzie postrzegaja mnie tak samo i patrzą tylko na wygląd...i myślą że albo jestem niesmiała , albo niepewna siebie albo starsza niż wygladam gdy sie ubiorę powaznie , albo inna bo mało mówie jeśli mnie tamat nie interesuje bo nie gadam o imprezach ciuchach i makijażach ...W grupie na studiach dziewczyny przyczepiłay sie mojej koleżanki z ławki czemu ona ze mną rozmawia jak ja jestem taka inna..jak by z innego świata. Kiedyś uważałąm ze jestem nieatrakcyjna dla chłopaków owszem jestem atrakcyjna dla nich ale widzą to starsi albo tylko ci na raz... I mam taki niepełny obraz siebie.:O Bo z jednej strony ludzie mnie lubią a z drugiej nie potrafią zaakceptować pewnych cech charakteru ale to w przypadku dziewczyn one zawsze ze mnie szydziły ...niewiadomo dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fjjona
nawet na forum nikt sie nie wypowie...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Looooser
Myślę, że jesteś fajną, inteligentną, ciekawą dziewczyną. I właśnie dlatego tak jesteś potrzegana, bo nie jesteś pusta i nie gadasz o pierdołach godzinami, o ubranaich, imprezach. Ja mam podobnie. Może będziesz miała mało znajomych, ale za to fajnych. I super chłopaka też na pewno znajdziesz. Nie ma się czym martwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Looooser
Dopowiem, bo trochę nie jasno napisałem. To że jesteś inteligentna i nie gadasz o głupotach skreśla Cię w oczach wielu dziewczyn, któe sąmało inteligentne i plotą trzy po trzy. Może też zazdroszczą Ci urody i to plus różnica w inteligencji sprawia, że Cię nie akceptują, może nawet czują, że jesteś na wyższym poziomie niż one. Ja chciałbym mieć taką dziewczynę. Sam potrafię mówić tylko kiedy kogoś lubię i mam o czym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fjjona
Jestem zwyczjną dziewczyną. Ogólnie uważaną za ładną ale do piekności z jurnalu daleko mi :) mi. Nie jakąś rozkrzyczaną która zna wszystkie plotki kto z kim i dlaczego bo tego nie lubie , nie latam z imprezy do imprezy z weekendu na weekend z innym facetem...Wspomniałam o tej kolezance z ławki na studiach bo ja chciałabym taka być...jednak dlako mi do niej.Ona zawsze umiała zagadac pokazac sie w najlepszych ciuchac z anglii które tam są uważane za lumpeksy u nas za cudo jak sie ubierała. Chociaż z drugiej strony jak na to patrze to zawsze szła na łatwiezne na studiach i zawsze robiła jakies przekrety co miałam jej za złe. A lepszą dziewczynę od siebie uważała za rywalkę. Potem własnie sie o to pokłóciłymsyMoże ja miałam z nią dobry kontakt bo nadwałam na innych falach, owszem moda moda uroda uroda ale ile mozna o tym gadac ...ale stare dzieje. Mam takiego kolege , kiedys z nim gadam - może idziemy do teatru albo do kina? ŁĘEeeeee do kina / tatru chyba zasnę...Książek nie czyta ...woli się upić w weekend. :O Tak mam właśnie wrażenie jak bym była z innej planety.Do kina nie chodza te osoby które znam do teatru to już szczyt ich możliwosci...W ogole mam wrażenie że takich ludzi już nie ma. Jakby młodzi ludzie studenci żyli tylko piciem życiem na chwile nic na dłużej :O co jest dla mnie smutne i może dlatego nie z każdyym mogę znaleść nić porozumienia. Looser tak znależć faceta to ja znajdę ale młodzi facei do 25 lat są za bardzo zabawowi na dyskotekach się fajnego chłopaka nawet jako kolege nie znajdzie bo oni tylko na jedną okazje liczą..A starsi faceci nie są dla mnie bo często mają nieciekawa przeszłośc i są już zakorzenieni w swoich nawykach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Looooser
Ja lubię książki, za bardzo zabawowy nie jestem, na dyskoteki nie chodzę, przeszłości właściwie nie mam. Także widzisz wyjątki są. O mnie zresztą też słyszałem, że mówili outsider. I z wyglądu taki najgorszy też nie jestem. Jasne, czasem to może i przeszkadza w życiu, wiadomo - głupi i prości ludzie mają łątwiej - bo ich jest na świecie pełno. Ale ja się tym nigdy specjalnie nie przejmowałem, znam swoją wartość i wiem, że należę do ludzi nieprzeciętnych w pewien sposób, jak i Ty pewnie. A z tych pustaków to się lubię pośmiać. Podejdź do tego z dystansem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fjjona
pozjadałam literki. :) Mnie nie chodzi o to by mieć tuzin znajomych pełną paczkę na nk co jest dla mnie powoli męczące pokazywanie się na siłę... Chciałabym kiedyś miec kilku znajomych by mieć z kim wyjść pochodzic po prostej ulicy.Zadzwonić gdy ma się problem.... Ale ja stwierdzam że teraz posiadanie znajomych to jest inwestycja nie jest już to bezinteresowna przyjażń. Masz kasę to się obracasz nie masz odpadasz. Jesteś przebojowy/a jesteś fajna - nie jesteś przebojowa jesteś inna. I odstajesz od grupy. Masz fajne ubrania dziewczyny cie podziwiają...nie masz uważają cię za passe..:O Intelekt co to znaczy w dzisjeszym życiu? Teraz to się już nie liczy chyba że w sprawie pracy.A jak ktos taki nie jest to co ma unikac ludzi? Albo uważac się za gorszefo bo nie ma cech przywódczych przebojowych ? ALbo ja jestem inna albo to świat zwariował bo nie rozumiem tych chorych zasad w dzisiejszym świecie.I to jest właśnie problem bo mam wrażenie że ja mam inną hierarchię wartości niż pozostali. Więc albo powinnam zmienic sie i tak jak te wrony krakać jak one albo być soba i być z boku...uważaną za inną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Looooser
A, i też mam takie wartości tradycyjne, nie interesuje mnie zaliczanie barbie w toalecie na baletach, szukam tej jedynej na całe życie. Też jestem "niedzisiejszy" i dobrze mi z tym, chociaż samotność często męczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Looooser
Jasne, masz 100% racji, też tak uważam. Ja żyję i chcę żyć w zgodzie ze sobą i swoimi wartościami, a "kruki" mam w d..e. Jak ktoś bedzie podobny i się z nim bedę dobrze dogadywał, to mam nadzieję zostanie moim znajomym, nie to nie. Mam nadzieję, że w końcu poznam też odpowiednią, wartościową dziewczynę i zakocham się z wzajemnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fjjona
Piszę ja i ty a ile jest osób takich na świecie odepchnietych....:O to straszne bo liczy sie tylko kasa... Owszem fajnie jest przebywać wśród ludzi ładnie sie prezenttujacych dla samego samopoczucia ale nie jest to najwazniejsze . Ile na samej kafeterii jest takich osób... Owszem ja może kiedys znajde znajomych ale nie w najbliższym czasie...bo teraz jestem w stanie rozkładu psychicznego.... i berdziej od baletów i imprez interesuje mnie wyprostowanie różnych spraw co zajmie mi to sporo czasu. Dopiero jak się zbiorę w całości to będę myślała o znajomych , chociaż dzis doszłam do wniosku że konto pełne na nk mogę usunąć i kalendarz usiany numerami od góry do dołu mogę spalic przy najbliższym ognisku na stosie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jestes outsiderka tylko sierota zyciowa, outsider to osoba bardzo mocna, ktorej nie zalezy w zasadzie na pogladach innych bo ich nawet nie zauwaza a Ciebie wszystko meczy najwyrazniej, problemy masz w naziwazywani8 kontatkow, skoro tak to postrzegasz mniemam ze pragniesz tych kontakow, ale to nie outsiderstwo, to po protsu problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a swoja dorga powiem ci szczerze ze ja mam tak naparwde tlyko jednego przyjaciela mojego partnera, oboje zajmujemy sie podobnymi rzeczami, koelzanki owszem-posiadam, do pozwierzania sie, pojscia na herbate ale po co od razu imprezy balety? moze zmien srodowisko, moze potrzebujesz bardziej dekadenckiego, bardziej ciekawego srodowiska. mysle ze wtedy na pewno zmieni sie Twoje postrzeganie siebie samej, ja tez czuje sie jak piate kolo u wozu w otoczeniu ludzi z ktorymi nic absolutnie mnie nie laczy, moze z tego to wynika. A jesli juz chces zbyc outsiderem-tworz wlasny styl i miej gdzies kanony. Ktos wartosciowy na pewno to zauwazy, tylko nie badz zbyt arogancka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fjjona
Nie jestem sierotą życiową. :] Mieszkam w małym mieście studia już skończyłam. Nie mam możliwosci od koloru do wyboru dobierania sobie towarzystwa według własnych kryteriów. Jednak młodzież dzisiejsza traktuje życie łatwo z górki i przyjemnie...i do tego by portfel był tęgi od $$$$ . Wiesz nie wiem czy mogę powiedzieć że posiadam problem z nawiazywaniem kontaktów ..z facetami nawiązuje i mogą być z dziewczynami wyglada to tak jak bym stwarzała dla nich zagrożenie albo może mnie wcale nie być - mówię tu o przeglądzie różnych sytuacji w moim życiu nie tylko tym dorosłym. Nie jestem arogancka daleko mi do takiego zachowania w przeciwieństwie do osób które znam...:O Tak czy siak jeśli jest to problem może masz jakąs radę by taki problem rozwiązac...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fjjona
Może ze swoim poglądem indywidualnym na świat i otacząjącą mnie rzeczywistość sprawiam wrażenie dla ludzi w dużym mieście inną , dziwną. A jak wiadomo w Polsce traktuję się inność nie jako indywidualizm tylko jako dziwactwo które się tępi. Ale czy jest coś dziwnego w czytaniu książek pójściu do kina / teatru? Nie. To jest tylko dziwne dla naszego społeczeństwa którego jedynym zajeciem w wolnym czasie jest picie i imprezowanie do bladego świtu co dla mnie równa się brak kultury wyższej . Nawet mój ojciec ostatnio czytam książke a on do mnie ja bym nawet 30 stron nie przeczytał , ale jesli chodzi o rozmowę i zasób argumentów na jakis temat odpada bo przypomina mi prostaka swoimi słowami....Jest weekend musi spotkac się ze znajomymi i napić bo jakże nie napić się w weekend to weekend stracony. Choćbym przeczytała milion książek to dla własnego ojca i tak będę nikim bo nie mam tego co on ma. :O Nie mówię że teraz wszyscy mają czytać albo chodzic do teatru ja lubie tak spędzac wolny czas jeśli ktoś ma nie ok , ale niech takich osób sie nie spycha na margines . :) A potem się dziwić że jest tyle rozwodów niezgodności charakterów jak sie spędza czas na leekim życiu do rana przy łyku szampana . A znam to z bliskiego mi ogródka - nie własnego. Mi mój indywidualizm nie przeszkadza bardziej innym ale , nie chciałaby być dziewczyną z rodzaju tych co wskakują obcym do łóżka... a potem mają problem bo są nazywane paniami do towarzystwa ... Przeszkadza mi tylko to że indywidualizm jest spychany na bok bo nie jest to coś co jest znane wszystkim. W zasadzie podchodzą do osób z podejściem indywidualnym jak do jeża.... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiec czas to zmienic, stan sie prawdziwa outsiderka i po porstu nie interesuje sie opinia innych, nie podoba sie im? trudno...wazne ze Tobie sie podoba, ktos jst dla Ciebie wazniejszy ? Ty czy oni? odpowiedz jest prosta ...TY wiec po co tyle czasu zastanwiac sie nad tyym jak bardzo Twojvindywidualizm powoduje ze Cie odrzucaja spychaja, oceniaja, kategoryzuja? moze lepiej zaczniej swoj indywidualizm poszerzac, udoskonalac, budowac. No ja bym przynajmniej tak zrobila :) powodzenia i daj znac co czujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a swoja droga nie chce mi sie wierzyc ze nawet w malej miejscowosci nie ma kogos kto poza piciem lubi i9nne rzeczy? to jakis absurd moze po prostu wolisz tez wszystkich zgeneralizowac i powiedziec sobie ...ech wszyscy tacy sami a ja biedna chce tylko byc soba. Daj ludziom szanse, ja tez mieszkam w malym miescie i nie mam problemow ze znalezieniem blyskotliwych ludzi z inicjatywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×