moja 18 letnia corka jest zazdrosna o mojego męża.

jeszcze raz Ci pisze shalima, ze moj mąz nie strofuje mojej córki raczej jej pomaga we wszystkim. Jest lepszy niz rodzony ojciec.

jeszcze raz Ci pisze shalima, ze moj mąz nie strofuje mojej córki raczej jej pomaga we wszystkim. Jest lepszy niz rodzony ojciec. to moze wystarczy, ze on porozmawia z corka i po klopocie :-)

miala i ma facetów? to powod do dumy? czyzby nie potrafila sie dluzej zatrzymac na jednym?

miala i ma facetów? to powod do dumy? czyzby nie potrafila sie dluzej zatrzymac na jednym? jaki jest motyw tego ataku?

dla mnie piszesz przez pryzmat strasznie kogos skrzywdzonego. Moja corka jest dla mnie ważna i zawsze stane w jej obronie, moze na mnie liczyc ale mojego męza tez kocham.

twój mąż porozmawial z twoją córką?

nie wytrzymywal przy nich.:p

Autorko... jeszcze raz napiszę, zaprzyjaznij sie z dorastajaca corka... rozmawiajcie jak kobiety ze soba.

córkę, czy chciałaby zrezygnować ze swoich koleżanek i miłości, by spędzać czas WYŁĄCZNIE z Tobą. Sama ma własne, prywatne życie, a na Twoją prywatność się nie godzi. Może wtedy zrozumie, że każdy oprócz bycia mamą, czy bycia córką ma też prawo do bycia koleżanką, przyjaciółką, partnerką w związku. To już duża dziewczyna. Postaraj się, żeby to zrozumiała i nie ulegaj jej zachciankom. Masz absolutne prawo do układania sobie życia. Twoja córka niebawem wyfrunie z domu i jeśli teraz się jej poświęcisz, zostaniesz zupełnie sama, bo to oczywiste, że ona założy swoją rodzinę. Naturalna kolej rzeczy.

jestes szczesliwa ale z twoich postów wcale sie to szczescie nie przebija.

taka rozmowa sie juz odbyła i niby córka wszystko zrozumiała , ale moze faktycznie poprosze męża żeby jeszcze raz z nia porozmawiał.

idealny kawal do paru osob z tego watku: Idzie blondynka, nagle widzi przed sobą wysoki mur. Stanęła. Patrzy patrzy, patrzy, aż w końcu mur się zawalił i blondynka poszła dalej. Jaki z tego morał? -Mądry zawsze ustępuje głupszemu

skąd zwichnięcie emocjonalne?? No cóż każdy jakieś ma - u mnie nie jest bardzo dokuczliwe, fakt żałowałam że moi rodzice się rozwiedli i przeżywałam to - kto by nie przeżywał?? Ty byś nie przeżywała/wał?? Ale dzięki mojej mamie zawsze czułam się kochana - ona sie sprawdziła w swojej roli i za to jestem jej wdzięczna... nie naskakujcie na mnie już i nie prubójcie mi wciskać rzeczy których nie ma :D:D

że dzieci juz sie usamodzielnily, mają wlasne rodziny ale matce nie pozwalają sie widywac z facetami...tzn. nie w doslownym sensie ale tak robią, ze facet po pewnym czasie rezygnuje bo nawet jego nachodzą i gadają.:O

" jestes szczesliwa ale z twoich postów wcale sie to szczescie nie przebija" Heh j.w. - szkoda komentowąc...

o tak tego argumentu mogę uzyć...tak zapytam sie czy dla mnie jest w stanie zrezygnować ze swojego prywatnego zycia.

ja tez tak mysle,i mysle ze jak kogos pokocha sama to Cie zrozumie,i skoncza sie te objawy zazdrosci.... A Twoj partner,niech jej tez okazuje,ze jest dla niego wazna,nie tylko Ty,niech czasami zrobi TYLKO DLA NIEJ cos wyjatkowego,Ciebie niech ominie... Bedzie sie czula wyjatkowa,i tez wazna,bedzie wiedziala,ze kocha Was obie,i OBIE jestescie dla niego WAZNE. Sama dojdzie do tego ,ze z nim jest fajnie i nie ma sie o co bac,ze zeszla na drugi plan. Tak Ci pisze,bo ja tak wlasnie postepowalam z moja 13-LETNIA corka.Nie wiem czy zda egzamin u 18-letniej panncy,ale mysle,ze nie aszkodzi napewno:)

tak zapytam sie czy dla mnie jest w stanie zrezygnować ze swojego prywatnego zycia. DRAMAT

coś próbujesz wmówic autorce tematu a sama sie bronisz przed tym.

taaa szczery... najlepszy sbosób by głupi pozostał nadal głupi :D

najlepeij by było, żeby matka zrezygnowala z wlasnego zycia osobistego albo co najwyzej córeczka urządziła casting na odpowiadającego JEJ wyobrazeniom partnera dla matki.

najlepszy sbosób by głupi pozostał nadal głupi niestety w pewnym wieku, juz sie nic z ta glupota nie zrobi :-)

Ona musi sobie chlopaka znalezc. I wtedy bedzie ci dziekowac za to, ze nie mieszasz sie w jej sprawy. a nie zachowuje sie jak dziecko.

oszczedx sobie szczery swoich komentarzy. Nie wiem czy Ciebie nie skrzywdzono w dziecinstwie ale chyba tak.

To mnie urzekło - "czyli zawsze winny jest rodzic a dzieci to złote istoty. Coz ciekawe podejście" - Z tego co się orientuję to rodzice powinni wychowywać dzieci, a nie odwrotnie:P Jeśli rodzic narzeka na dziecko to tak naprawdę powinien mieć pretensje do samego siebie, bo on nauczył dziecka postawy roszczeniowej, nieopuszczania deski w kiblu czy kłamania w żywe oczy. Dzieci tego nie potrafią od urodzenia. A jak przeczytam, że "to szkoła winna" to od razu proponuję oddawanie dzieci i zrzeczenie się praw rodzicielskich. Bo takie twierdzenia może wygłaszać tylko debil.

szczery, straszne błędy wychowawcze popełnili Twoi rodzice. :p

zazdrosne o rodzica i to jest naturalne ale rodzic ma prawo sie przed tym bronic, dziecko w koncu zrozumie,ze pepkiem swiata nie jest.

To ja chyba jestem nienormalna.Bo ja w wieku 18 lat w ogole z mama niegdzie nie wychodzilam.W ogole rodzicami sie nie przejmowalam,mialam swoj swiat-kolezanki,koledzy,szkola itd.

najlepeij by było, żeby matka zrezygnowala z wlasnego zycia osobistego albo co najwyzej córeczka urządziła casting na odpowiadającego JEJ wyobrazeniom partnera dla matki i kolejny przyklad projekcji rzeczywistosci i uwaznego czytania watku :-) autorko, najlepiej uciekaj z takim problemem z tego forum, porozmawiaj z mezem, zapytaj co on na ten temat sadzi, bynajmniej nie kaz mu cie wyreczac w rozmowie z corka, porozmawiaj z nia lub porozmawiajcie we trojke , spokojnie i powaznie ale bez zarzutow, bez targowania sie, bez wypominania, a naprawde nie zaszkodzi jesli zwrocisz sie o pomoc do poradni rodzinnej