jak sobie poradzic ze smiercia?

minelo juz 5 dni odkad odszedl najblizszy mezczyzna mojemu sercu. dopiero dzisiaj do mnie dotarlo ze juz nigdy go nie przytule...jak dalej zyc?

Ty jak ty, ale pomyśl o swoim mężczyżnie. Jak on sobie radzi po śmierci? Pomyśl tak - ty jeszcze żyjesz, a on już nie. A ile masz lat? 80?

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=350799

mam 21 lat.

zagubionamalaistota - ciezko bedzie, ale jakie masz wyjscie ? Kiedys bedzie lepiej...Trzymaj sie cieplutko!

zmienilam nick bo ktos sie za mnie podszywal. nie umiem sobie z tym radzic ciagle wspominam i placze :((

ale jestescie pojebani az zal.. dziewczyna ma problem i nic dobrego nie uslysz - napierdalajcie sie z czeos z czego rzeczywiscie mozna. bardzo Ci wspolczuje jestem rok starsza od Ciebie i nawet nie chce sobie wyobrazac co przezywasz, lionk do tego topiku ktory jest wyzej bedzie chyba najodpowiedniejszy. Ale powinnas teraz przebywacd z najblizszymi i starac sie jakos sobie z tym poradzic, bedzie ciezko ale zycze Ci aby wszystko sie ulozylo!

Wiecie co? Jesteście tak pojebani , że szok ! Prostactwo jak nie wiem. To forum jest nienormalne , jak się wkurzę , to przestanę tu zaglądać , bo niektórzy przekraczają granice :O:O:O jessica biel----> czemu ma mieć 80 lat? :O Co to , młodzi ludzie nie umierają?:O Zagubionamałaistota---> to bardzo smutne :(:(:( Nawet nie wiem , co Ci napisać :( Chciałam przede wszystkim napisać coś tym tumanom :O

Przyjmij serdeczne wyrazy wspólczucia.Słoneczko bardzo mi Ciebie żal.Nagorszy okres przed Tobą.Jeżeli możesz to płacz,to pomaga.Romawiaj o nim.Nawet wykrzycz swój ból. Nie zwracaj uwagi na tych egoistów.Jeszcze i oni doznają cierpień po utracie kogoś bliskiego,kogoś kochanego. TRZYMAJ SIĘ!!!