Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

stworekkolorek

jak wybrnąć??

Polecane posty

Witam! Zwracam sie do Was z pytaniem,czy ktoś ma pomysł,jak wybrnąć z następującej sytuacji rodzinnej:małżeństwo żyje ze sobą od ponad 20 lat.Mąż to niewychowany,nieokiełznany,wulgarny,skrajny alkocholik bez kszty kultury osobistej,wymusza od żony pieniądze na alkochol,domaga się seksu,obwinia żonę o wszelkie niepowodzenia,wmawia jej,ze ma(żona)kochanka,często traci pracę przez alkochol,choć zawsze to on więcej zarabia. Żona to bardzo słaba osoba,typowa ofiara,zawsze gotowa do poświęceń,bardzo uległa.Zbyt wcześnie wyszła za mąż,nawet nie do końca z własnej woli.Rodzina jest dość biedna,od zawsze istnieją w niej problemy finansowe.Mąż wyprowadzić z domu się nie może bo nie posiada własnego mieszkania.Żeby starać sie o lokal,należy mieć umowe o prace,której oboje nie mają. Żona boi sie rozwieść z mężem,twierdzi,że nie da sobie rady finansowo bez niego.Wzięła sporą pożyczkę,w momencie gdy mąż nie pracował,którą teraz musi spłacać.Daje mu kolejne szanse,jedna po drugiej,nie widzi,że nie ma sensu.Nawet nigdy nie zadzwoniła na policje bo nie chce płacic za izbe wytrzezwień.Ja w tej rodzinie jestem córką-jedynaczką.Mieszkam z rodzicami.Nie mogę nic zrobić,oprócz nakłaniania jej do rozwodu i udzielenia mamie doraznej pomocy finansowej(przez rok pracowałam za granicą,ale obecnie już nie pracuję,studiuję)-tak przynajmniej mi się wydaje,mam rację?a może coś jeszcze mogę zrobic?albo ona?jest ktoś,kto może coś poradzic??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jusxxxx
To bardzo trudny temat i niestety w co trzecim domu jest taka sytuacja.Zazwyczaj kobieta jest ofiarą przemocy fizycznej,ekonomicznej jak i seksualnej... Uważam,że po części jest to równiez wina tych słabszych osób w związku,które po prostu godzą się z tą całą sytuacją i pozwalają na to wszystko... Nie,że tak chcą tylko boją się życ inaczej, boją się postawić swoim mężom. Nie jest to łatwe ale nie można tak żyć, trzeba się zastanowić czego się chcę od życia, na co same zasługujemy i czy dalej chcemy być tak traktowane... Trzeba mieć swoją godność i wkońcu krzykrznąć "NIE", "KONIEC" ! Radzę Ci się zgłosić z tym problemem do ośrodka pomocy społecznej,powiatowego centrum pomocy rodzinie,ośrodka interwencji kryzysowej,ośrodka wsparcia dla ofiar przemocy w rodzinie czy innych ośrodków zajmujących się takimi sprawami jak i również gminnej komisji rozw.problemów alkoholowych... Sama sobie nie poradzisz... Musi Ci udzielić rady specjalista. Trzymam kciuki za Was !! Powodzenia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak..był czas,że do tego też matkę namawiałam.Ona ma straszne opory przed jakimkolwiek krokiem w przód:/ będę musiała sama się zgłosić,dzięki za radę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MooZgo
Sprawa wygląda 'książkowo'. Tak opisuje się właśnie relacje gdy w domu mąż jest alkoholikiem, a żona jest osobą współuzależnioną. Ona w tym momencie nie może wziąć rozwodu ponieważ jest zbyt związana mechanizmami z mężem. Jedynym rozwiązaniem jest pójście do poradni leczenia uzależnień. Optymalnym rozwiązaniem byłoby naturalnie wysłanie tam obojga, ale najczęściej alkoholika trudno jest do tego zmobilizować (zmusić?). Kobieta jednak powinna imho udać się do poradni i porozmawiać z psychoterapeutą. Fachowcy powinni doradzić jak nakłonić męża do uczęszczania na terapię. Jeśli istnieje przemoc fizyczna i seksualna to chyba sprawę należałoby zgłosić do miejskiej komisji problemów alkoholowych, ale dobrze byłoby to najpierw przedyskutować z fachowcem w poradni, gdyż lepiej jest nakłonić alkoholika metodami 'pokojowymi'. Jeśli Ty jesteś córką tego małżeństwa to dobrze byś także wybrała się do poradni. Jesteś potencjalnym DDA i powinnaś wiedzieć jak na Ciebie i Twoją psychikę wpłynęło to, co dzieje się w domu. Szczególnie, że z tego co wiem istnieje potencjalne ryzyko, że w przyszłości wyjdziesz za kogoś, kto po czasie będzie miał te same problemy, co Twój ojciec. Tak czy inaczej najlepiej przedyskutować to z fachowcem. Mam tylko nadzieję, że skoro jesteś na studiach, to wiesz iż to nie wstyd i jesteś w stanie przekonać o tym mamę. Wstydem jest wiedzieć o problemie i nie sięgnąć po pomoc. Poradnie leczenia uzależnień mają umowy z NFZ i spotkania są całkowicie refundowane. Najlepiej zabrać ze sobą od razu książeczkę zdrowia i dowód osobisty. Refundowane także będzie leczenia w placówce intensywnej terapii, jeśli skierowany będzie tam Twój ojciec. To najlepsze rozwiązanie, bo przez 6 tygodni Twoja mama mogłaby odsapnąć i równocześnie więcej czasu poświęcić sobie i radzeniu sobie ze współuzależnieniem. Warto poszukać w googlach informacji na temat problemu alkoholowego w rodzinie, współuzależnienia i DDA. W razie pytań czy wątpliwości pisz na e-mail moozgo.san@gmail.com Ja sam miałem praktyki w poradni, jestem studentem psychologii, a moja mama właśnie w takiej poradni pracuje... tak więc obojętnie obok takiego problemu przejść nie mogę i chętnie udzielę wsparcia jeśli po nie sięgniesz. Ale pamiętaj, że nic nie zastąpi bezpośredniego kontaktu z fachowcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×