małżeński obowiązek-problem

Mam taki problem...Jestem mężatka od 9 miesięcy . Bardzo się kochamy z mężem. Seks jest świetny. Ale moim problemem jest to że mam wrażenie że znudziłam się już mojemu mężulkowi. Wcześniej mogliśmy się kochać codzień i nie bylo problemów ale od jakichś paru mieśięcy jest tak że kochamy się coraz rzadziej i głównie z jego inicjatywy. Kiedy ja czegoś próbuję to wtedy z reguły nie ma ochoty. Kochamy się raz na tydzień czasem rzadziej. On mi mówi że wszystko jest ok ale mi sie nie chce w to wierzyć. Często jest tak ze jak po 2-3 dniach od ostatniego razu coś zaczynam to wtedy on się po prostu nie podnieca( mimo że nie ma problemów ze wzwodem) . Nie wiem co mśleć.. Czy on faktycznie się mnąznudził czy moze to jest jednak coś innego? Pomóżcie

brak nowości ,świeżości to główna przyczyna spadku zainteresowania i właściwie każdego to dotyczy a tym bardziej w związku .

Staram się czasem wprowadzić jakąs odmianę w stylu zaskoczenia go np. jakąś fajną bielizną on mi tez wcześniej taką kupował:) mamy swoje ulubione pozycje i z reguły w takich się kochamy, ale nie sądzę żeby to chodziło o to bo sam mi mówi ze tak chce się kochać. Naprawdę nie wiem o co chodzi

poradźcie coś...pliiiiis

echh rutyna zabija chec do sexu..zrób cos orginalnego..oblej go np jogurtem i zlizuj..penisa tez i zrób mu przezajebista laseczke;-) Zrób cos szalonego..np sex na dworze, na balkonie..oral w trakcie jazdy autem..rozpal dziewczyno zawiazek..codziennie zachecaj do czegoś nowego..tak aby tylko o tym marzył i zastanawiła sie czego nowego dzisiaj spróbuje:-)

a do kościoła chodzisz ?

Kobieto, czy ty traktujesz częstotliwość sekszenia się jako miernik twojej emocjonalnej bliskości z partnerem ? Jeżeli tak, to w momencie gdy przestanie się seksić wasz związek przestanie istnieć. Jeżeli się kochacie, to wszystko jest OK. Dlaczego twój mąż chce rzadziej uprawiać seks ? Cóż, może czuje się przemęczony a może tak się już przyzwyczaił do fizycznych atrakcji jakie mu oferujesz że nie ekscytuje się tobą tak jak dawniej jako kochanką. W każdym razie nie powinnaś się martwić. Nie ma powodu.

Larwka, to może niech od razu zaprosi kolegów i ściągnie jeszcze na pomoc kilku murzynów.

moze faktycznie macie rację że to rutyna... Ale ja się staram żeby się nie nudził. Chociaz może za mało.Wcześniej jeżdziliśmy gdzieś w krzaczki, seks w samochodzie, czasem robiłam jakieś przebieranki. A wy też tak stajecie na głowie żeby wymyślać wciąż coś nowego?

komediant ja nie mierze wcale miłości częstotliwością sekszenia się ale coś się zmieniło i troche mnie to martwi

Jasne. Powiedz do niego coś takiego: - Mam pytanie...czy moja koleżanka mogła by się przyłączyć ? A na Walentynki zamów mu luksusową dziwkę.

Komediant jak za przeproszeniem bedziesz w stałym zwiazku to podyskutujemy..teraz idz na wieczorna drzemke:-P Autorko..nie słuchaj go..zmien cos i urozmaicaj:-)

Oczywiście żartuję. Zmierzam do tego że nie powinnaś próbować ze wszystkich sił utrzymywać go "na haju". Pozwól na pewną rutynę. On sam musi sobie z tym poradzić. Dzięki temu przekonasz się czy wybralaś właściwego faceta. Jeżeli cię nie zdradzi, tzn. że to ten właściwy.

ocokaman wiesz jak to jest? dostajesz prezent ładnie opakowany ale wiesz co jest w środku . oczywiście to rutyna. nie zmieniaj wciąż bielizny bo nie tędy droga . Larwka ma rację trzeba coś zrobić,zachęcić. on ma teraz spadek ale nie znaczy że nie chce tylko nie ma ochoty . więc można zrobić wiele ale bez seksu ale związane z seksem . np. ten jogurt świetny pomysł i wcale nie musi być od razu seks ale o to żeby nabrał na niego ochoty .więc zlizywanie tego jogurtu nie musi prowadzić od razu do łóżka ,wystarczy że zrobisz coś co będzie mógł przypomnieć sobie później a co by było gdyby ale do niczego nie doszło .

dzięki wielkie wszystkim:)

no właśnie dla mnie to nie jest nic śmiesznego....

...że tak jest w małżeństwie. Co prawda już w jednym byłam i seks zszedł na plan drugi jak się pojawiło dziecko - ale tylko u mnie. Mężowi zawsze błyszczały oczy na mój widok. Potem nastąpiła odmiana i dostałam w koncu chcicy. Mąż reagował na wszystko. Chciałam seks to go miałam i nigdy mi nie odmówił a już nie daj boże nie było wzwodu. Teraz jestem w drugim związku i wydaje mi się, że jestem tą która przejmuje inicjatywę :o a skoro tak to strach pomyśleć co będzie dalej

Dziewczeta wysilcie sie troszke.i bedzie dobrze:-)..nie tylko wymagajcie ale i same coś ulepszajcie;-)Bądzcie aktywne nie tylko w zyciu ale i w sypialni..

no właśnie ja się tego obawiam że po prostu juz nie działam tak na mojego męza jak wcześniej. Wiem ze nie moze zawsze być tak cudownie, nie jesteśmy szczeniakami ale mnie to jednak troszkę boli

dzięki larwka, cos się podziała:)

najpierw codziennie, pozniej raz na tydzien, miesiac a pozniej nastepna i kolo sie zamyka

widzę że większość tu ma jakąś obsesję na punkcie zdrady

hehe, narazie masz 9 miesiecy stazu wiec doswiadczenie jest niewielkie. zmiensz zdanie. poczekaj :D rzeczywistosc jest taka ze zdrada jest tabu. statystyki anonimowych badan jednak sa po mojej stronie. chcesz sobie zepsuc humor i zaczac sie bac to sobie poszukaj:D

akurat jestem pewna mojego męża a twoje ponure statystyki mnie nie interesują.

aj tam juz zdradza..monotonnosc , zmeczenie..rutyna to zle działa na faceta i tyle:-) Ja duzo rozmawiam ze swoim i stad to wiem.. codziennie mam dla niego niespodzianke..nawet malenka..a on dla mnie i jestem 100% pewna ze mnie nie zdradzi..ma cos wiecej niz dobry sex i miłosc ..ma mnie:-)( a ja mam wyobraznie że ho ho:-P)

zycze powodzenia gdybys nie mial problemu to bysmy sie tu nie spotkały

mój problem nie musi oznaczac odrazu że mąż mnie zdradzi. Po to chcę go rozwiązać prawda? Larwka wezmę z ciebie przykład:)

Nie ze mnie..bo kazda z nas jest inna ale ja tu siedze min..zeby poszukac urozmaicen..szukam takich malutkich perełek..Ty tez tak rób..i pamietaj nie bój sie nigdy rozmawiac z partnerem o swoich pragnieniach:-)