Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie wazny nick wazne pytanie

czy majac 25-30 lat trudniej znalezc prptnera niz majac 20-22 ?

Polecane posty

Gość nie wazny nick wazne pytanie

cos podobnego napisala Leniwiec i zaczelo mnie to zastanawiac a jesli tak jest to w sumie dlaczego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja mam 29
lat i jakoś na znalezienie partnera nie narzekam. Co prawda jeszcze nie interesuje mnie poważny związek ale do zabawy to naprawde mogę sobie tylko wybierac z towarów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wazny nick wazne pytanie
bo ja miałam już całe osiedle w sobie . Znudzili mi sie tamci , chyba zabiore sie teraz za sasiednie osiedle - kopernika . A potem zalicze całe miasto . POlska nalezy do mnie !!@

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurcze no
tak trudniej bo wiekszosc w tym wieku jest juz pozajmowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wazny nick....
moze ktos jeszcze sie wypowie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sowhat
Ale odpowiedź już padła. Jeśli na raz, albo na seks, kino i jakiś wypad od czasu do czasu, albo bez zobowiązań, to łatwo. Ale jak coś poważniejszego, to nie za fajnie z tym jest. W tym wieku większość sensownych facetów jest już zajęta (albo zdążyła się "zepsuć" hehe). Poza tym, w okresie studenckim masz więcej znajomych, częściej poznajesz nowych, wychodzisz, a później- robisz karierę, tracisz kontakt ze znaczną częścią ludzi, następuje wysyp ślubów i chrzcin............................ :/ Zresztą sama mam głupi problem w związku z tym, bo trudno mi spotkać pokrewną męską duszę WOLNĄ. Chciałabym być z fajnym facetem, mieć dziecko, a tymczasem interesują się mną głównie albo faceci z kryzysem wieku średniego (zazwyczaj żonaci, niewierni itd., przeważnie 45+), albo "smarkacze". A to dlatego, że niedługo skończę 35 lat, a wszyscy dają mi 20-23 :/ I jeszcze "lepiej"- np. w kwietniu się przeprowadziłam, a w maju nowe sąsiadki uznały, że właśnie zdaję maturę (akurat miałam fazę na biało-czarne zestawy do pracy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, nie trudniej w wieku 22 lat nie miałam nawet chłopaka w wieku 32 spotkałam superfaceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Ewy
Pytanie- dlaczego nie miałaś. Podejrzewam, że jesteś wyjątkiem potwierdzającym regułę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość www.tnij.org/tatax
Mając lat 18-35 jesteś na studiach i masz więcej kontaktów z ludźmi niż po tym jak pójdziesz do pracy.Kto nie znajdzie żony jako student potem będzie miał kłopoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bjbjbhbh
trudniej, bo albo zajeci, albo jacys po nieszczesliwych zwiazkach skrzywieni psychicznie, rozwodnicy,albo niezdary zyciowe zostaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego, ze mimo studiowania i znajomości z pewnie dwiema setkami facetów nie było wśród nich takiego, który by mi pasował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam się jest trudniej
po 30stce zostają albo Ci rozwiedzieni albo jacyś Maminsynkowie którzy mają dziwaczne przyzwyczajenia lub jeszcze bardziej zdziwaczałą Mamuśkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiele osób jest szczęsliwyc
To oczywiste że wiekszość normalnych zajęta zostają głównie odpady :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Ewy
Ale przypuszczam, że np. wśród tych 200 chętni byli ;) i większość Twoich rówieśnic była w mniej lub bardziej stałych związkach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mkldfjld
zgadzam się że może koło 30 tki trudniej znaleźć (ale nie przesadzajmy w moim najbliższym otoczeniu jest kilku fajnych wolnych normalnych facetów w wieku 25-29) ale z tym że jak ktoś na studiach nie pozna to potem kicha już to się nie zgodzę bo ja poznałam w pracy i full moich kolezanek albo teżna dyskotekch( a niby samo tałatajstwo tam chodzi), na wakacjach, na firmowych imprezach, przez neta i nawet zupełnmie przypadkiem na ulicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...... .
Piszcie se co chcecie, ale jak kobieta skończy 30 lat to jej szanse na znalezienie faceta lecą na łeb na szyję. Natomiast faceci generalnie do starości mogą przebierać w kobietach, bo zawsze się im jakaś nawinie. Jak nie naiwniara, to rozwódka itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuupppppppppppppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakis to się zawsze nawinie, ale chyba nie piszemy tu o byle kim tylko o partnerze na zycie chyba, że Wam wystarczy "jakiś" co do wypowiedzi wyżej - owszem chętni byli i co z tego? teraz mam tych chętnych też na pęczki to jest akurat niezalezne od wieku, jak sądzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właśnie właśnie
Nie wiadomo, o jakiego partnera chodziło osobie, która założyła topik ;) Nie powiem, do której grupy się zaliczam, ale Ty, Ewo, najwyraźniej nie uplasowałabyś się w najliczniejszej statystycznie grupie (gdyby taką zrobić). Jedne nie mają partnera, inne mają np. 2 na rok, a jeszcze inne- jednego przez 3 lata. Generalnie, większość jakiegoś sobie wybierze wg swoich kryteriów (i załóżmy, że nie pierwszego lepszego, choć to pewnie też się zdarza).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuku-łka
Ej, no to tak jak z pracą- z wiekiem coraz trudniej. Tylko że w przypadku pracy to się zaczyna mniej więcej ok. 35.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaaaaaaaaa
trudniej. Kiedy człowiek ma 20 - 22 lata, to wszyscy są wolni, szukają kontaktu, a z czasem... wiadomo... Trzeba czekać na odzysk :) Mało jest osób wolnych, bez przeszłości, im starzej, tym trudniej. Bo i ludzie nie są już otwarci, nie szukają przygód, nie chce im się. Mają wyrobione charaktery i ciężko jest się przystosować. Chociaż 25 lat to chyba nie tak ciężko jak 35 i w górę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość llena25
Oczywiscie, ze trudniej i nie chodzi juz nawek o wieksza ilosc okazji do poznawania ludzi. Kobiety po 25 roku zycia sa juz na innym etapie zycia, szukaja innych cech u faceta niz dotychczas, a plec brzydka dalej jest tak samo niedojrzala. W wieku 20 lat lekko narwany przystojniak z 1000 pomyslow na minute byl atrakcyjnym kaskiem, a teraz bedzie jedynie niedojrzalym facetem, ktory nie mysli o przyszlosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsfdgdgdg
ja mam 22 i mam chlopaka od 3 lat a a siostra ma 28 lat i jest sama od 2 lat !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trudniej w mlodszym wieku
przynajmniej ja tak mialam. Najwiecej zwiazkow mialam od 30 do 40, a teraz mam ponad 40 i takiego powodzenia nie mialam nigdy w zyciu. Ale faktycznie duzo lepiej sie czuje ze soba teraz niz jak mialam 20 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość treesh
Najwiecej zwiazkow mialam od 30 do 40, a teraz mam ponad 40 i takiego powodzenia nie mialam nigdy w zyciu Wlasnie potwierdzilas, ze bardzo trudno znalezc wlasciwego partnera, z ktorym mozna ulozyc sobie zycie. O kandydata na niezobowiazujace bzykanko czy tez malo powazny zwiazek bardzo latwo w kazdym wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×