Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość orchideaaaaaaaaaaaaaaa

Kiepska akceptacja bólu

Polecane posty

Gość orchideaaaaaaaaaaaaaaa

Od zawsze miałam problem z bólem. Jesli coś mnie bolało ale jednak krótko to nic się nie działo ale już przy dłuższym i mocniejszym bólu miałam okropne mdłości, wymioty. Nawet lekarza prosiłam o skierowanie na cc bo bałam się ze podczas porodu to będzie po prostu tragicznie. I mało się pomyliłam. Od pierwszych bóli mdliło mnie, wymiotowałam przez co w szpitalu mieli dodatkowe zajęcie. I co gorsze nie mogłam oddychac jak trzeba, przeć.W szpitalu do nikogo nie docierało że tak już mam. Przyszła położna i opieprzyła nie że się pewnie nażarłam nie wiadomo czego i rodzić przyszłam. W końcu skończyło się na tym że wyciskali ze mnie dziecko bo nie mogłam urodzić sama. Mdłości miałam przez cały pobyt w szpitalu i nawet jak już w domu byłam. Reszte dni w szpitalu przepłakałam bo wszscy się do mnie czepiali, pielegniarki się nabijały a panie co rozwosiły posiłki to strzelały tępymi zartami w stylu: "a może pani podwójną porcję weżmie? albo potrójną?bo czym pani będzie wymiotowac?". Może ktoś podobnie reaguję na ból?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam bardzo niski próg bólu
do tego stopnia, że lekarz prowadzący sam zaproponował mi cesarkę, bo powiedział, że czarno to widzi, ale ja nie zgodziłam się;) niestety i tak skończyło się cc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajlsjfhs
Nie przejmuj się tymi krowami ze szpitala, one sobie w ten sposób chciały urozmaicić swoje nędzne, nudne życie. Podokuczać komuś słabszemu, ponabijać się, to dla nich taka gratka. Poród, wiadomo boli. Wymioty też się zdarzają, sama miałam mdłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orchideaaaaaaaaaaaaaaa
Ból to pikuś sam w sobie tylko u mnie wiążę się on z taka a nie inną reakcją organizmu. Nie mogłam się skupić na porodzie bo przez cały czas miałam odruch wymiotny a chyba kazdy wie, że wtedy raczej ciężko o jakiekolwiek oddychanie a tu jeszcze nad głową stoi gromada ludzi która się wydziera, że trzeba było nie jeść byle czego, że się nazarłam na poród jak jakaś świnia, że nie jestem za grosz odpowiedzialna... A prawda jest taka że wymiotowac już nie miałam czym w domu zanim jeszcze przyjechałam do szpitala ale to dla nich różnicy nie ma. Według tych znawców na ból nie można reagować mdłościami i koniec. Do dziś nie mogę się z tego pozbierać. Umierałam ze strachu o dziecko a na porodówce było zero powagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×