Mam wrażenie, że przyjaciółka wykorzystuje moje dobre serce

Mój facet miał kiedyś dziewczynę, rozstali się, ale zostali dobrymi znajomymi. Tak się dziwnie ułożyło, że mnie z nią poznał i od razu bardzo się do siebie zbliżyłyśmy. W wielu kwestiach się ze sobą zgadzamy, mamy podobne poglądy, znamy się już 4 lata. Niestety czasami odnoszę wrażenie, że ona dziwnie wykorzystuje moje dobre serce i często naciąga mnie na jakieś drobiazgi, czasami kieruje mną tak, że to ja za wszystko płacę (np zdarzało nam się iść do kina, a ja zapłaciłam za nią). Innym razem brakuje jej pieniędzy, pożyczam jej a ona o tym zapomina i oczywiście nie oddaje. Nie są to jakieś horendalne kwoty (pożyczka 50 zł), ale ja nigdy nie posunęła bym się do tego by kogoś naciągnąć nawet na 10 zł. Zastanawiam się czy jak jej powiem, że mnie to wkurzy to ona się obrazi... myślicie, że powinnam to tak zostawić czy w delikatny sposób zasugerować, że mi się to nie podoba?

ja też tego nie rozumiem i wkurza mnie to okropnie po prostu powiedz jej czy pamięta o długu wprost bo to nie jest przyjaźń, a sponsoring

ja bym powiedziala, delikatnie, ale bym powiedziala:o

bylo by milo gdybys ty ja tak wykorzystywala

Przy najbliższej prośbie o pożyczkę po prostu spokojnie powiedz: "niestety, ale jeszcze nie oddałaś mi tych xx zł od yy dnia" A sponsoring wyeliminuj natychmiast! To głupie z Twojej strony, a kompletnie chamskie z jej

wy kobiety lubicie siebie na wzajem wykorzystywac

jesli kolezanka sie nie rewanzuje, ba - nawet nie oddaje pozyczonej kasy to musisz upomniec sie w swoje. jak dasz sobie wejsc na glowe to nigdy nie bedziesz miala spokoju.

Zjedz jej kota

wiem co to znaczy bo sama mam nie raz taka sytuacje :/ niestety tak to jest jak ktos nie umie byc asertywny i stanowczy ( jak ja i Ty ) ale to Ty powinnas sie obrazic a nie ona :) i podejrzewam ze tak naprawde sama dobrze o tym wiesz...