JAK PRZEKONAĆ CHŁOPAKA ŻEBY POSZEDŁ NA PRAWO JAZDY

otóż nie, nie ma tego w dupie bo: kupuje plyty z testami na prawo jazdy za kazdym razem jak ukazuja sie w gazetach, sledzi wszystkie zmieniajace sie przepisy i ogolnie sie tym interesuje. wiec nie moge powiedziec ze on tego nie chce zrobic bo chce ale chyba nie podejmie tego 'ostatecznego' tak to ujmijmy kroku bo sie boi, ze sobie nie poradzi, ze nie zda czy cokolwiek innego. i bede wiercic mu dziure w brzuchu i namawiac go. bo wiem ze mu sie to przyda kiedys napewno.

Hehe nieźle... mi tez dziewczyna trułą dupe zebym zrobil... a mi sie nie chce, szkoda mi kasy i przede wszystkim prawo jazdy nie jest mi obecnie do niczego potrzebne. Na szczescie szybko odpuściła.

lol, a po co mi to skoro mieszkam w centrum miasta, wszedzie mam pieszo blisko i w pracy w ogole mi na to nie patrza ? Jakos obecnie nie widze sensu robic.

wiecie nie chce uzywac argumentow typu jak nie pojdziesz to znaczy ze nie jestes facetem czy jestes ciota, udowodnij mi ze masz jaja, bo wiem ze to moze dzialac odstraszajaco i wywolac burze miedy nami. a nie taki mam zamiar.

to moze rzuc ta ciote, autorko i znajdz sobie prawdziwego mezczyzne

to zadne argumenty tylko z dupy teksty. Naprawde załosne, ja bym to tylko śmiechem zbił.

nie wszyscy nadają się do prowadzenia samochodu, nie tylko część kobiet ale i wielu mężczyzn mam prawo jazdy od kilkunastu lat i odnoszę wrażenie, że co raz więcej na ulicach kierowców z konieczności jeśli ktoś nie potrzebuje, nie czuje się na siłach, to tylko mu pogratulować decyzji, bo dla kierowców to ewidentna korzyść, gdy mniej będzie kiepskich kierowców argumenty w rodzaju -auto mi jest niepotrzebne- są wypowiadane z pozycji indywidualnej i rzeczywiście są osoby, którym samochód i prawo jazdy nie jest potrzebne, nie chcą ani tego ani tego natomiast uogólnianie i wypisywanie, że samochód to tylko dla szpanerstwa, że na zasadzie inni mają, to ja też to brednie auto to wielka wygoda i dla wielu jeszcze większa przyjemność siedzę sobie teraz w domu i wiem, że w każdej chwili, choćby za pół godziny, gdy komunikacja publiczna już ostatecznie pójdzie spać, mogę udać się w dowolne miejsce miasta i okolicy, jeśli zajdzie taka potrzeba albo dal przyjemności przejażdżki lub pobycia w jakimś ulubionym miejscu

nie no bez przesady to nie powod zeby od razu konczyc zwiazek i wymieniac chlopa na model z prawem jazdy. powtarzam, nie chodzi o to zeby MNIE wożono, sama sobie radze. chodzi o to zeby on w przyszlosci wlasnie NIE STAŁ SIE ciota i robie teraz wszystko co moge zeby jednak go zmotywowac do tego bo juz najwyzsza pora, tylko powoli zaczyna brakowac mi argumentow.

Brawo Speedster, nareszcie jakis sensowny, a wlasciwie pierwszy sensowny post :) Lepiej bym tego nie ujał.

przytakujesz teraz? nie widzisz co on napisal, taki tepy łeb masz?

To wlasnie TY nie widzisz i nie kminisz :D baran

nie potrzebuje tutaj wyzwisk tylko konkretnej porady. chyba jednak nie uzyskam pomcy, mimo wszystko dzieki tym ktorzy probowali cos madrego przekazac.

ja prawka nie mam, bo na razie nie mam do tego glowy, chyba sie do tego nie nadaje, za to mam mase tatuazy, chodze na silownie i jestem przypakowany, leb gole na lyso, umiem sie bic, sporo imprezuje, mam skonczone studia fajna prace, mam fajnych, groznych kumpli, wspaniala dziewczyne i za niemeskiego sie nie uwazam, bo prawko moze miec nawet ciota, ktorej bym cale cialo polamal na imprezie

STRANGEWEED dzięki nie uważam innego mężczyznę za gorszego bo nie potrafi prowadzić i nie lubi samochodów i motocykli, chociaż ja jestem od dziecka chory na motoryzację i kocham samochody i ostrą jazdę (nigdy nie miałem wypadku) rzeczywiście wiele kobiet i to nie tylko młodych dziewczyn ma jakąś fiksację na tle prawa jazdy, nawet nie posiadania samochodu przez mężczyznę, sam się z tym spotkałem wielokrotnie z jednej strony rozumiem bo ta umiejętność zapewnia sporą wygodę (nie zawsze, bo samochód dziś to także kłopoty z parkowaniem, wypadki, korki) szczególnie gdy myśli się o rodzinie a z drugiej no przecież nie można mierzyć wartości mężczyzny umiejętnością prowadzenia samochodu wiem na jakim archetypie męskości się to opiera - mężczyzna - wojownik czyli zdolny do rywalizacji - kawalerzysta/marynarz a więc potrafiący panować nad zwierzęciem/maszyną, zdobywca przestrzeni :D itp, itd ale czy to jest wszystko? tym bardziej, że naprawdę osoby uparcie opierające się przed prawem jazdy, często nie chcą stawiać się w trudnej sytacji, mają pewien lęk przed opanowaniem samochodu, nie mają poczucia posiadania takiego zespołu cech psychofizycznych, które im umożliwią sprawne prowadzenie i tyle moja dziewczyna nie chce mieć prawa jazdy i nie ma dla niej żadnego znaczenia, że ja je mam, chociaż dzięki temu łatwiej nam się spotykać bo daleko mieszkamy i na dodatek ona uwielbia nocne przejażdżki krętymi drogami

Niech Cie szlag! probujesz wplynac na faceta... jakim prawem ?! JA bym cie juz dawno kopnal w dupsko...

kozak jak to się mawia :D szacun! bo po prostu wiesz jakie masz mocne strony i jakie słabe i nie udajesz! normalna sensowna postawa

speedster ale kiedys tam planuje zrobic, bo troche glupio, ze moja luba prowadzi!

No kozak wlasnie dobrze mowi, ze prawko nie czyn iz kogos kozaka a jego brak - lamusa, bo lamus moze popylac droga fura a kozakiem nigdy nie bedzie. Peace.

prawko moze miec przeciez nawet koles 160 cm chudzinka 40 kg wagi obciety na grzybka z glosikiem jak dziewczynka

no i wyszła męska duma ;) no to weź sobie do serca, żebyś jeździł jak kozak (nie mam na myśli jak szaleniec ale jak dobry jeździec) bo inaczej wyprzedzę Cię na grubość lakieru :D

niektórych facetów nie stac na wydanie około 1000 zł na widzimisie jakiejs dupencji... ;/ to ja powiem, że facet który nie pali/nie pije/nie przypierdala żonie w twarz/ niepotrzebne skreslic/ jest ciota ;/ uwielbiam kafeteryjne chamskie uogólnienia!

gniotek- kolejny sensowny głos w dyskusji. Pozdrawiam. Wlasnie bardzo czesto jest to glupie widzimisie, podczas gdy mozna znaleźć 1000 sposobow na lepsze wydanie 1000 zł. Jesli sie go w ogole ma. Niby kurwa skad mam to miec ? Swiety Mikłaj mi przyniesie ?!

popieram wypowiedzi wyzej

przeciez ty masz, wiec jest kierowca w domu. Moze w pracy mu nie bedzie potrzebne, w ogole to jego sprawa. Moj chlopak ma prawko ale nie dalabym mu fury, bo nie umie jezdzic za bardzo. On sie tez nie pcha do tego. I co, mam go traktowac jako niepelnosprawnego? Bez przesady, ma inne zalety.

szans na dziewczyne, a te inne zalety to pic na wode. dla was sie liczy wyglad, fura, kasa, prawko

hej autorko, a może on zwyczajnie nie ma kasy co? mi tez truli zebym zrobila prawko ale prawda jest taka ze to jest koszt 1500 zl jesli zdasz za 1 razem a jak nie to kazdy wie ile kosztuja jazdy dodatkowe i egzaminy, nie kazdego na to stac! ja zrobilam prawko w wieku 28 lat bo moich rodzicow nie bylo stac na kurs, a moja wyplata byla tak mala ze po zaplaceniu czesnego i mieszkania nie starczalo praktycznie na nic. Swoja droga wspolczuje twojemu facetowi dziewczyny, daj mu zyc tak jak chce...

Ja zrobiłem prawo jazdy rok temu, a mam 37 lat. Wcześniej nie było mi do niczego potrzebne, teraz zmieniłem pracę.

jesli chodzi o kase to jest tak jak juz pisałam, to nie problem bo pieniadze ma, nawet moglabym mu dolozyc czesc jesli by tego potrzebowal. i nie jest to moje widzimisie poniewaz znam taka sytuacje doskonale - moj ojciec nie ma prawa jazdy za to mama ma. i wiecznie jest skazany na jej 'łaske'. kiedy trzeba zeby cos zalatwil to leci do mamy z prosba czy go podrzuci tu i tam, owszem jak ma czas to czemu nie ale jak nie ma to juz musi sam sobie radzic. i doskonale widze jak mu to doskwiera ze jest taki jakby nieporadny, z tym ze ma juz kolo 50 lat wiec teraz nie pojdzie na prawko bo juz za pozno, chociaz wiadomo dla chcacego nic trudnego. wielokrotnie mowil ze zaluje ze nie zrobil tego wczesniej ze by mu sie przydalo bardzo. wiec ludzie bez takich tekstow ze to moje fanaberie i wyrzucanie kasy w bloto.

ej ludzie przeciez ja nie twierdze ze ten kto ma prawko jest nieziemski cudowny wyjatkowy i co tam jeszcze. taki czlowiek jest po prostu zaradny ale nie jest superbohaterem, nie robcie z tego wydarzenia na skale zobycia everestu bo widze ze okropnie wyolbrzymiacie. a jesli chodzi o kozaka bez prawka to chyba jednak Ci to doskwiera ze go nie masz mimo ze masz lysa glowe podobnych kolegow, a rece malo co Ci nie popekaja \ skoro zamierzasz sie wybrac w przyszlosci, nie tak?

Prawda jest taka że duuża część ludzi nie powinna w ogóle siadać za kierownicą a siada.Obserwuję na co dzień wiele sytuacji jak jedzie taka ciemięga jedna z drugą i bardzo często stwarza zagrożenie albo ryją się i w dupie mają innych ( są ślepi..niewiem).Wiem iż ZBYT WIELE ludzi robi prawko mimo że w ogóle nie nadają się na kierowców.Co może być gorszego niż ciota która powoduje korek bez uzasadnionego powodu?