Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Domatorka amorka

Zdejmowanie butów w gościach- jak to jest?

Polecane posty

Gość kasia....
jak komfortowo co ty bredzeisz na kulturze sie nieznasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co ma piernik do wiatraka? jak przychodza moi znajomi których znam 10 lat to zdejmuja buty ale wiem ze gdyby tego nie zrobili tbym im powiedziala i nikt nie byłby urazony komfortowo chca chodza w butach nie chca zdejmuja bo mnie jest to obojetne czy mi zabłoca czy nie najwyzej sie posprzata ale tu kazdy jeden znawca dobrego wychowania i jeden madrzejszy od drugiegi i swietszy od Papieza...he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dobra a jakby sam papież miał przyjść do twojego domu? albo prezydent, premier albo królowa Anglii to tez powiesz im lub zasugerujesz zeby zdjęli buty? szanuj kazdego tak jakby był jedynym człowiekiem na ziemi i to on właśnie odwiedza twój dom, na dodatek na twoje zaproszenie. Gosć w domu jest najważniejszy, nie podłoga ani dywan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marychna
jakbym przyszła do kogoś na imieniny i dajmy na to założyła sukienkę - nie żadną tam balową, ale sukienkę zwykłą i rajstopy, to nie miałabym na nogach gumiaków, tylko jakies lekkie obuwie pasujące do ubrania. I jakby mi gospodarz powiedzial, ze mam sciągnąć buty, to bym sobie pomyslała, że on to chyba myśli, że ja to od świń właśnie wróciłam albo z roli, skoro mu się wydaje, że mam brudne buty. Zwykle zdejmuję buty, jak jestem u kogoś, ale nie jak jestem "odstrzelona". Naprawdę chcesz swoim gościom pozakładac kapciuszki do tych ich wyjściowych ubranek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To chyba zależy od tego, jak bardzo oficjalna impreza będzie... Jeśli rzeczywiście goście przychodzą ładnie ubrani i siadają przy zastawionym stole, raczej zwracanie uwagi byłoby nietaktem- zawsze można położyć w korytarzu wycieraczkę, na pewno większość skorzysta. Moi rodzice zawsze organizowali takie bardziej wystawne imieniny i nigdy nie wymagali zdejmowania butów, raczej nakłaniali żeby tego nie robić. Zdarzało się też że do kolacji wigilijnej siadaliśmy w butach. Ale zwykłe, towarzyskie wizyty? Raczej wolę się czuć swobodnie, nie zdarzyło mi się jeszcze nie ściągać butów przy piwie u koleżanki, nie wyobrażam też sobie żeby przychodzili koledzy męża czy szwagier w glanach i włazili nam z butami do pokoju. Tym bardziej że salonu osobnego dla gości nie mamy. Nigdy nie musiałam nikomu zwracać uwagi (może własnemu bratu ;) ), czasem przy ładnej pogodzie nawet mówiłam że butów ściągać nie trzeba. Może i nietaktem jest podtykanie gościom kapci, ale gdyby dobrzy znajomi mieli mi faktycznie zabłoconymi bytami zadeptać podłogi, chyba bym sobie na taki nietakt pozwoliła. Tak na marginesie, w Szwecji i Norwegii- ze względu na warunki- to ponoć standard, zdejmowanie butów kiedy idzie się z wizytą. Co do przykładu Bazienki z paleniem... cóż, dla mnie to inna sprawa, co innego brud na dywanie, co innego dym którym wszystko potem pachnie i który szkodzi. Sama palę na balkonie, mąż wcale nie pali i nikt nie pali u nas w mieszkaniu, goście dobrze o tym wiedzą, nikt nie komentował i tego zwyczaju nie zmienimy. Też by mi do głowy nie przyszło wyciągać u kogoś paczkę papierosów i prosić o popielniczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Efffkaa
"szanuj kazdego tak jakby był jedynym człowiekiem na ziemi i to on właśnie odwiedza twój dom, na dodatek na twoje zaproszenie. Gosć w domu jest najważniejszy, nie podłoga ani dywan" święte słowa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja gosci wywalam tez na balkon jesli pala...mam małe dziecko i w domu sie nie pali(sama tez pale na balkonie) pisze jeszcze raz mi objetne czy do mnie przyjdziesz w butach czy je zdejmiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jajeczko2
Polska jest pod tym względem silnie zróżnicowana - osobiście próbuję się zorientować w sytuacji - jeżeli gospodyni chodzi w butach to nie ściągam, jeżeli na nogach ma tylko rajstopy to też zzuwam buty. Czasami pytam się o obyczaje panujące w danym domu. Uważam że nie ma nic zdrożnego w imprezie bez butów, panie w sukienkach i rajstopach na boso dobrze wyglądają. Jeżeli jednak przewidujemy że goście przyjdą w lepszych strojach, a chcemy żeby zdjęli buty to lepiej uprzedzić wcześniej. Wreszcie dziwię się niektórym fundamentalnym stwierdzeniom osób, że jak każą zdjąć buty to nie wejdą do czyjegoś domu - współczuję, bo dla mnie przyjaciele są ważniejsi od butów. A swoją drogą każe się zdejmować buty na salach zabaw dla dzieci (ale panie opiekujące się powinny wtedy też być bez butów), również ekspedientki ustawiające dekoracje witryn sklepowych robią to w skarpetkach i nie wywołuje to oburzenia - podobnie należy się zachować w czyimś domu jeśli gospodarz sobie tego życzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie w domu goscie zdejmuja bez mówienia jakiegos :) nawet jak mi interenet montowali to facet zdjal a moi tesciowe w butach popierdalaja i mowie u nas sie zdejmuje ! a gdzie tam nawet do łazienki chodza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodam jeszce ze mamm male dziecko które czesto sie bawi na podłodzze byl moment że ja myłam podłogi na kolanach akurat bo mop popsułam :D w nerwach a tesciu obok mnie wbutach i mało mi na palce nie wszedł wtedy dak sie wydaralm że ja tu sprzatm nie widac no coz i nie zrozumiał :( cale szczescie ze do nas przyjezdzaja raz do roku na tydzien :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram popieram popieram
to teraz ja opowiem zdejmowanie butów gdy się przychodzi w gości jest wpisane w naszą tradycję więc nie oburzajcie się wielkomiejskie panny bo w tym momencie pokazujecie swoj zachowanie a raczej jego brak.A co powiecie o kulturze japońskiej dnie goście nie tylko zdejmują buty ale i siedzą na podłodze? do autorki-odnośnie tych gości z Niemiec to niestety masz prawo się obawiać że zabłocą ci podłogę. Niemcy niestety nie są delikatnie mówiąc wychowani, a wszczególności polscy Niemcy którzy przyjeżdżają do Polski chcą pokazać jacy są europejscy i zapominają jakie w Polsce utarły się zwyczaję. To Twój dom i masz prawo wymagać od gości aby dostosowali się do zasad w nim panujących. i bazienke tez popieram!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz z tym ze tesciowie sa specificzni jak nie zadzwonie to moga nie dzwonic nawet i miesiac i ich nie interesuje co i jak teraz dzwoniki jak byl sztorm na morzu to byli ciekawi czy promy pływaja a tak to robia w wiekszosci na pokaz i nie mam ochoty sie szarpac z nimi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pękłabym ze śmiechu
patrząc jak goście w wizytowych strojach paradują w skarpetach czy kapciach! A jakby ktoś mi kazał zdjąc u siebie buty - to odwróciłabym się i wyszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała kśiężniczka
Czytałam, że nietaktem jest sugerowanie gościom, aby zdejmowali buty czy podsuwanie kapci. A już totalna katastrofa to kobieta w eleganckiej sukni i w kapciach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta wiadomo ...
... dobrze wygląda we wszystkim, więc może na boso pomykać, ale faceci w garniturkach i rozdeptanych kapciach bosej stópki - bezcenne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wlasnie bazienka PL to nie bew
erly hils ze jest czysto ze z podlogi mozna jesc!u nas niejednokrotnie chodniki sa zasrane i zaszczane przez psy koty i innych dresiarzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w zyciu nie weszlabym
w buciorach do znajomych :o Moi goscie zawsze zdejmuja i nie wyobrazam sobie zeby bylo inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak dla mnie nietaktem
jest wejsc do pokoju w czyims domu w butach.To moje subiektywne odczucie,wiec darujcie sobie wyzwiska.Na szczescie i przyjaciele,i znajomi,i rodzina rozumieja,ze w moim domu panuja pewne zasady i jesli ktos decyduje sie na przybycie do niego to te zasady szanuje.Ja rowniez nie wchodze nikomu z buciorami do mieszkania.A co do wieczorowych kreacji i garniturow to mam ten problem z glowy,poniewaz i ja,i moi znajomi takie uczty organizujemy w restauracjach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gizmon.x
nigdy nie powinno sie kazac nikomu zdejmowac butów. jak by przyszedł do ciebie prezydent, ksiądz, papiez, to też kazałbyś mu zdjąć buty?? a skoro ksiądz może w butach to i każdy inny też może bo podłoga nie odróznia czy przyszedł ksiądz czy kolega

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przewidująca
Buty są elementem stroju, w związku z tym ściąganie ich w przedpokoju jest niekulturalne i świadczy właśnie o lekceważeniu gospodarza, a także o nieznajomości zasad savoir vivre'u . Przy brzydkiej pogodzie (śniegu, deszczu, błocie) staramy się wyczyścić buty najdokładniej, jak się da (są wycieraczki, szczotki, chusteczki ligninowe itp.) . Najlepiej wziąć ew. zapasowe lekkie obuwie i przebrać je w przedpokoju. Jeśli ich jednak nie mamy, to możemy liczyć na przewidywalność gospodarza, który wcześniej da jakąś podkładkę pod buty tam, gdzie siedzimy (należy o tym pomyśleć przed przyjściem gości) albo po naszym wyjściu wytrze podłogę lub wypierze dywan. Zmuszanie przychodzących do ściągania obuwia i podstawianie im np. domowych papuci uważam za pozostałość po wiejskich obyczajach - chodziło się w cholewach po polu, więc przed wejściem do chaty zostawiało gumiaki na ganku lub na przyzbie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przewidująca
Zgadzam się ze wszystkimi wypowiedziami na temat szacunku dla drugiego człowieka. Gość ma się czuć komfortowo, dlatego nie należy zmuszać go do ściągania obuwia, ale również gość powinien szanować niepalących gospodarzy. Palenie, to coś zupełnie innego niż buty i tu obowiązują inne zasady. Po pierwsze należy zapytać czy można zapalić, po drugie, jeśli gospodarze powiedzą, że u nich się nie pali, to albo się powstrzymać, albo zapytać czy można np. na balkonie. Sama palę, ale nigdy nie zapalę w pomieszczeniu dla niepalących, tam gdzie są dzieci lub gospodarze sobie tego nie życzą, a w torebce noszę maleńką popielniczkę, więc nie muszę o nią prosić wprawiając niepalących gospodarzy w popłoch, co mają dać (słoik, spodeczek), gdy jej nie posiadają. Poza tym nie muszą zastanawiać się, gdzie po moim wyjściu te pety potem wyrzucić, by nie śmierdziały w koszu na śmieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bnsfga
Tylko pozazdroscic tych wielkometrazowych mieszkan/domow wyposazonych w drewniane podlogi, utwardzone chemicznie tak, ze bomba ich nie ruszy. Osobnych salonow na wystawne przyjecia, Tych wysokich zarobkow, ktore pozwalaja na wymiane dywanow raz do roku, z powodu tych licznych oficjalnych imprez. Tego towarzystwa, ktore chodzi od rana do wieczora w garniturach, kreacjach i szpilkach. I tego zapalu do sprzatania, froterowania, bo przeciez na takich salonach to musi byc elegancko. Hmmm... tak wszyscy wycieraja te buty, korzystaja z wycieraczek, tylko dlaczego, kiedy jest mokro na dworze, na klatkach schodowych na parterze jest tyle brudu? Mieszkalam przez 10 lat w bloku, gdzie w holu byly duze wycieraczki, korytarze w kamieniu, a przed drzwiami zewnetrzymi dodatkowo listwa metalowa do usuwania blota z podeszwy butow, Zazwyczaj ludzie tego nie robia/ robia niedokladnie, bo sa ignorantami i leniami. Dzielilam ta klatke schodowa z lekarzami, adwokatami, oficerami ( jakiez kulturalne towarzystwo) i codziennie byl brud na korytarzu mimo pracy osoby sprzatajacej. Dlatego nie organizuje oficjalnych przyjec w domu, Moi znajomi sami od siebie sciagaja buty, bo nie chca brudu wnosic do domu. Mam alergie na kurz. Ach musze uswiadomic dwie panie baronowe, ze sa 'burakami', bo sciagaja buty, kiedy mnie odwiedzaja. Ich dziadowie w grobach sie przewracaja, ze one maja gdzies savoir vivre. Zasady sa dla ludzi, a nie ludzie dla zasad. I nieprawda jest, ze na Zachodzie jest czysto, ze ludzie maja czyste domy. Jest roznie tak jak w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka Japonia
Czytając takie bzdury cieszę się, że już w Polsce nie mieszkam. Dobrym wychowaniem jest zdjęcie butów, gdy się wchodzi do domu osoby prywatnej, niezależnie od tego jakie ma się na sobie ubranie i jaka jest pogoda na zewnątrz. Nawet jeśli gospodarz powie, że butów ściągać nie trzeba, to powinno się je ściągnąć z grzeczności i szacunku do gospodarza. Polskie przysłowie, które zapewne wielu z nas nie raz słyszało, a może i używało mówi "Nie wchodzić z butami w czyjeś życie.". Znaczenie powinno być oczywiste, ale napiszę: znaczy to po prostu tyle, że wejście w butach do czyjegoś domu jest bardzo niegrzeczne. Co do tego, że nogi gościa mogą nieładnie pachnąć lub jego skarpetki nieładnie wyglądać, mieć dziurę... To znaczy jedynie o braku higieny osobistej owej osoby i śmiem sądzić, że nie ogranicza się wyłącznie do stóp. Nawet w przypadku nadmiernego pocenia się stóp, są do tego odpowiednie kremy, dezodoranty, buty i należy ich używać dla własnego dobra, co by to grzybek się na stópkach nie zagościł. Porównywanie do innych kultur może jest nietrafne, jednak w Japonii nawet sam Pan premier w drogim garniturze wchodząc do czyjegoś domu zdejmie buty i założy zaoferowane mu różowe papucie. Nawet mu przez myśl nie przejdzie, że może wyglądać śmiesznie w papciach czy skarpetkach, ponieważ wchodząc w butach okazał by nie tylko brak szacunku dla gospodarzy, ale również stał się powodem kłopotu (np. potrzeby odkurzania, mycia podłogi, odplamiania dywanu) dla nich. Co więcej, nie tylko goście ale również usługi (np. mechanik, hydraulik, przeprowadzka) w Japonii buty ściągnie. Ściągnie buty nawet gdy we dwoje trzymają ciężką lodówkę, ponieważ tak właśnie dobre wychowanie wymaga. Także w przebieralniach w sklepach z ubraniami klienci zdejmują przed nimi buty, ponieważ przymierzając spodnie staje się tam w skarpetkach i niegrzecznym byłoby staniem się powodem ubrudzenia skarpetek kolejnej osoby używającej przebieralni. No i po prostu, dla nas samych jest to niehigieniczne. Pani w sklepie jak najbardziej zwróci nam uwagę, aby przed wejściem do przebieralni obuwie zostawić przed i nie stąpać skarpetkami tam gdzie się buty pozostawia. Japońska grzeczność jest sławna na świecie, jednak nawet oni powiedzą Wam "Proszę ściągnąć buty." .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Więkrzość ludzi mieszka w blokach lub małych domach wziętych na kredyt remonty to też często przyjemności na kredyt i gdybym miała odwiedzić koleżankę która to wszystko będzie spłacać do końca życia i deptać butami jej ciężko zarobione pieniądze to na pewno nie pokazałabym klasy. Nie każdy ma pieniądze na remont co roku ,więkrzość z nas to ludzie którzy ciężko pracują na to co mają i wypada to uszanować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja mam inne pytanie: czy jeśli poproszę inkasenta odczytującego podzielniki ciepła o zdjęcie butów, to powinien je zdjąć czy nie? dodam że we wszystkich pokojach mam wykładziny, małe raczkujące dzieci a inkasent powiedział że nie ma obowiązku zdejmowania i trzasnął drzwiami. Po paru dniach dostaliśmy upomnienie ze spółdzielni że nie udostępniliśmy mieszkania i że jakieś konsekwencje tego poniesiemy. A było zupełnie inaczej - mieszkanie udostępnione Co mam teraz zrobić? i jak Wy traktujecie inkasentów włażących w ubłoconych butach do mieszkań???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdejmowanie butów w gościach to wieśniactwo do potęgi entej. a proponowanie kapciuszków to jeszcze większe wieśniactwo. Jak się boisz, że Ci goście ubrudzą dywan, to masz trzy opcje : 1) po prostu jak żal Ci dywanów (podłóg), to po prostu nie rób imprezy (i przy okazji "wiochy"), 2) urządź imprezę w lokaku, tam nikt nie zadepcze Ci podłogi , 3) na czas imprezy zwiń dywan, a na podłogę połóż wykładzinę dywanową. Co do inkasenta, zakup sobie takie kapcie jak mają w muzeach (co się zakłada na normalne buty) i zaproponuj inkasentowi, chociaż jak on cały blok obejdzie, to chyba nie ma już brudnych butów... A tak w ogole to sie przeciez sprzata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Moda na ściąganie butów a tym bardziej oczekiwanie tego bierze się po prostu ze zdziczenia obyczajów. Nigdy osoba o elementarnym choćby poczuciu kultury nie będzie miała takich oczekiwań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss

W Japonii trzeba zdejmować. Tam podłogi są wyłożone tatami.
Ja nikogo nie wpuszczam do sypialni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Dnia 24.01.2018 o 13:29, Gość gość napisał:

Zdejmowanie butów w gościach to wieśniactwo do potęgi entej. a proponowanie kapciuszków to jeszcze większe wieśniactwo. Jak się boisz, że Ci goście ubrudzą dywan, to masz trzy opcje : 1) po prostu jak żal Ci dywanów (podłóg), to po prostu nie rób imprezy (i przy okazji "wiochy"), 2) urządź imprezę w lokaku, tam nikt nie zadepcze Ci podłogi , 3) na czas imprezy zwiń dywan, a na podłogę połóż wykładzinę dywanową. Co do inkasenta, zakup sobie takie kapcie jak mają w muzeach (co się zakłada na normalne buty) i zaproponuj inkasentowi, chociaż jak on cały blok obejdzie, to chyba nie ma już brudnych butów... A tak w ogole to sie przeciez sprzata...

lazenie komus po domu w butach po dywanie wnoszac tam piach i bloto, to wiesniactwo skrajne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
36 minut temu, Gość Kiss napisał:

W Japonii trzeba zdejmować. Tam podłogi są wyłożone tatami.
Ja nikogo nie wpuszczam do sypialni.

w japonii to przechdoza samych siebie, do kazdego pomieszczenia oddzielne kapcie. 5 par kapci na osobe normalnie 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×