Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zrozpaczona młoda żona

mąż nie chce się ze mną kochać bo biorę tabletki

Polecane posty

Gość aisaoj
Autorko, rzeczywiście masz trudną sytuację. W pierwszej chwili też myślałam, że to prowokacja, ale wierzę, że taka sytuacje może mieć miejsce. Moim zdaniem wszystko zależy od tego czy kochasz swojego męża, czy chcesz z nim być mimo wszystko. On się raczej nie zmieni, został tak wychowany, a takie coś jak "fałszywie pojmowana religijność" trudno wykorzenić. Jeśli chcesz uniknąć kłótni z nim - przestań brać tabletki. Również mam zespół policyst. jajników i przez około rok tylko brałam tabletki. Zrezygnowałam z własnej woli, bo w moim przypadku więcej robiły szkody niż pożytku. Na pewno choroba bardzo nie rozwinie się jeśli nie będziesz ich zażywała. To już temat na inną dyskusję, ale ważna przy tym schorzeniu jest odpowiednia dieta. A i jeszcze jedno - jest wiele wątków na kafe, gdzie dziewczyny, które nie leczyły się tabsami zachodziły w ciążę. Ta choroba nie uniemożliwia tego. Jest tylko trochę trudniej. Powodzenia, trzymaj się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julka kulka
Co za glupi ks. mu to doradził lepiej rozbic malżeńswo niż mądrze doradzić. Idź do tego księdza i powiedz mu ze niszczy Twoje małżenstwo i masz prawo do szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wierzę że znalazł się taki ksiądz-idiota który poradził mężowi żeby nie uprawiał seksu ze swoją żoną z powodu przepisanych z powodu choroby przez lekarza tabletek... zresztą jak widać parę postów wyżej nie miał racji i każdy rozsądny katolik Ci to powie, a jedynym problemem jest tutaj brak umiejętności samodzielnego myślenia Twojego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przepraszam że....
pytam, ale czy zrozpaczona młoda żona nie była przypadkiem autorką topiku o wstrzemięźliwości przedmałżeńskiej ze swoim narzeczonym, i że jest z tego powodu bardzo szczęśliwa, ble ble ble.... założonego jaki czas temu na kafe? zrozpaczona młoda żono - mam nadzieję, że już wiesz jakie to było idiotyczne. I jeszcze jedno - wszyscy, normalni, młodzi faceci (no, twój nie jest całkiem normalny, ale to szczegół) mają swoje potrzeby seksualne. Nie zdziw się jak za jakiś czas się dowiesz, że małżonek ma kochankę. Bo zapewniam cię, że nawet bardzo wierzący katolicy mają kochanki. I w tym wypadku antykoncepcja im jakoś nie przeszkadza, wręcz przeciwnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilann86
Powiem Tobie że on jest głupdzy jak dłuższy.Niech on sie modli o lepszy rozum.Swiadomie psuje swoje małżeństwo jak nie ma pożycia nie ma małżeństwa.On jest chory.Zamiast do ksiedza niech idzie do psychiatry. To co piszesz nie miesci mi sie w głowie mlody chłop nie macie dzieci tylko używać życia .On potrzebuje ksiedza a nie kobiety.Daj sobie z nim spokoj i znajdz sobie na boku kogoś bo on sie do życia nie nadaje. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dinora
Tez tak myślę jeszcze wniosłabym skargę o stwierdzenie małżeństwa. Jest co najmniej 2 paragrafy, pod które podchodzi Twoja sytuacja. Właśnie kościołem bym go dobiła tylko musisz mieć świadków ten doradzający ks. też może być świadkiem. Prawo nawet kanoniczne jest po Twojej stronie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prowokacja, albo mąż trafił na wyjątkowo cofniętego księdza. Oczywiście antykoncepcja jest grzechem. Ale w pewnych przypadkach, np w takim jak Ty tu opisujesz, już nie. Żaden ksiądz nie powie czegoś takiego jak tamten ksiądz Twojemu mężowi. Wręcz w przypadku, kiedy jedna strona nie zgadza się z nauka KK dotyczącą antykoncepcji np, druga nie popełnia grzechu godząc się na nią wbrew swej woli, jeśli robi to dla dobra małżeństwa. Kazdy normalny ksiądz to wie. Tak się składa że też jestem katoliczką i też nie zamierzam wykraczać poza naukę KK, także w kwestii NPR i antykoncepcji. Ale w opisywanym przez Ciebie przypadku, jeśli Twoje leczenie nie ma alternatywy, tylko tabletki anty - nie powinno być traktowane jako grzech przez Twojego męża. Oczywiście tylko pod warunkiem, że naprawdę nie ma alternatywy i że nie "pieczesz 2 pieczeni na 1 ruszcie";) Poczytaj o. Knotza i podeślij swojemu mężowi. np tu www.szansanaspotkanie.pl . Niezdrowa religijność prowadząca do rozpoadu małżeństwa jest do reformy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale yaya
nie zdziwiłbym się gdyby laska nie dawała doopy po ślubie (to typowy przypadek), ale aseksualny koleś??? życie jest piękne bo nieprzewidywalne! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julka kulka
No i co jak sytuacja z mężem rozmawiałaś z nim ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O kochana mąż zgotował ci piekło na ziemi i ja bym wolała się rozwieść niż męczyć się z takim człowiekiem do końca życia bo on się nie zmieni chcesz przez całe swoje życie dostosować się do niego ty robisz to dla zdrowia a antykoncepcja jest na drugim miejscu więc albo poradnia małżeńska a jak nie to się rozjedz wiem to jest trudne bo go kochasz ale on jest niestety jak babcie moherowe co powie KK to się ma tak stać o siet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julka kulka
Najgorsze jest to, że nie masz szans on się według mnie nie zmieni z wiekiem a bedzie jeszcze gorzej. On nie widzi, że brak szacunku i miłości w małżeństwie to też grzech. Jak już taki wierzący :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale kanał
Po pierwsze Twoj maz jak to juz wiele osob tutaj napisalo albo zostal zle poinformaowany bo w takim przypadku to nie jest grzech,albo celowo Cie klamie,ze ksiadz mu tak powiedzial....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi też się wydaje że celowo tak mówi... albo jest impotentem (ale to akurat podchodzi pod unieważnienie) albo ma jakąś d*pę na boku albo ma zaburzenia psychiczne to nie jest normalne że on nie chce się kochać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aleci się trafiło
w przypadku gdy pigułki sie bierze zdrowotnie to wg koscioła nie powinno się w tym czasie współżyć do póki się bierze te pigułki i to jest fakt. Słyszałam o takich sytuacjach jak twoja, z jednej strony ci współczuje a z drugiej koleś robiłby to wbrew sobie i co to za przyjemność gdy powiedzmy zmuszasz drugą osobę, nie ważne czy ma narąbane w głowie czy nie ale zmuszasz. I faktycznie kościół stoi po jego stronie, jakbys nie brała tabletek i taka sytuacja by miała miejsce to by stał po twojej stronie Ale prawda jest taka że ciężko będziesz miała z nim chyba że sama jesteś wierząc. Sama mam od czasu do czasu problemy z brakiem seksu w małżeństwie i to nawet nie chodzi o sam brak seksu ale o jego zainteresowanie i jest mi z tym bardzo bardzo źle. Pojawiają się problemy które w zyciu byś nie pomyślała że mogłyby sie pojawić jak czujesz że nie pociągasz swojego mężczyzny. Ja bym ci radziła może się skonsultować z innym lekarzem jeśli nie chcesz brac tych pigułek, czasem jest tak że oni na wszystkie problemy z okresem czy z jajnikami przepisują tabletki antykoncepcyjne w pierwszej kolejności, bo jakos tam likwidują objaw i czasem pomogą. Spytaj czy nie da się jakoś inaczej tego leczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, naprawdę żal mi Ciebie, bo Twój maż wydaje mi się, że jest osobą z którą ciężko ustalić jakiekolwiek kompromisy i to będzie dotyczyło wszystkich problemów kto będziecie mieli rozwiązać w małżeństwie.Jest to straszne, że nie liczy się zupełnie z Twoimi uczuciami. Dla niego najważniejsze jest tylko własne zbawienie - to straszny egoizm i patrzenie tylko na siebie. Trzymaj się cieplutko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po 1 i 2
1. znajdź jakiegoś etyka, porozmawiaj z nim, jeśli będzie tobie przychylny, zaprowadź do niego męża 2. znajdź księdza, zrób to samo 3. znajdź psychologa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale kanał
zrozpaczona żona znikła na zawsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zadałam sobie trud
i przeczytałam cały pierwszy wpis autorki i mam dwie uwagi: niezłe macie z mężem układy, skoro zatajasz przed nim problemy ze zdrowiem i to, że bierzesz leki. On też dobry, że nie zauważył, że coś bierzesz :o Po drugie: zapytaj męża, czy jakby od tych leków zależało Twoje życie, to też by stwierdził, że grzeszysz? Dla mnie ci katolicy to hipokryci: ciąży zagrażającej życiu nie można usunąć, bo Bóg tak chciał, a w wolę boską nie można ingerować. In vitro - uchowaj Boże, bo zabija się zarodki. Ale już raka leczyć chemią można. ...przecież to Bóg tak chciał, zeby dana osoba zachorowała... Więc pozwolić jej umrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adelinka
zadałam sobie trud Dokładnie:) mnie osobiście śmieszy podejście katoliczków do kwestii "bóg tak chciał" bóg chce żeby przeciwstawiać się jego woli i podtrzymywać życie respiratorem? Albo u świadków jehowy... transfuzja krwi jest grzechem... Niektóre religie to dopiero zacofanie i zaraza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie masz szans
na szczęście z tym kolesiem, powinien Cię kochać, akceptować i przede wszystkim troszczyć się o Twoje zdrowie wiara wiarą ale to co kieruje Twoim mężem to jakiś ślepy fanatyzm myslę że kwestia leczenia to nie będzie jedyny temat sporny z Twoim mężem, nie zdziw się gdy za jakis czas okaże się że masz mieć tyle dzieci ile Bozia da albo coś w ten deseń moja diagnoza jest taka że wyszłaś za mąż za faceta którego nie znasz i dopiero po ślubie pokazał Ci na co go stać na Twoim miejscu uwolniłabym się od tego człowieka i jego chorych obsesji, szkoda Twojego życia, zdrowia i psychiki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspolczuje ci choroby
i zycze wyzdrowienia, ale meza wzielass sobie takiego jakiego wczesniej widzials nie mow ze dopiero teraz sie budzisz, znalas go, jesli jest tak radykalny, to zawsze byl musisz teraz stosowac sie do jego zalezen i byc dobra zona a energie wykorzystaj na cos innego niz seks

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak sie czujesz w obliczu brak
seksu do konca zycia? no chyba ze go bedziesz zdradzac :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie rozumiem skąd w was
tyle zajadłości? Nie wierzycie w Boga, wasza sprawa. Ale dlaczego ubliżacie i obrażacie wierzących? Tym pokazujecie swoją :"wyższość" i "światłość"? Współczuję poziomu inteligencji. I tolerancji. A autorka może brać inne tabletki , są na rynku dziesiątki leków. W aptece mnie uprzedzano które leki są anty i proponowano inne. A i lekarz ma obowiązek leki dopasować. Więc nie jest to sytuacja bez wyjścia. Myślę że autorka sobie przekręciła fakty, bierze tabletki bo nie chce mieć dziecka. Zaś podejście męża do antykoncepcji znała wcześniej, tylko uważała, że "jakoś to będzie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doji
Słuchaj, to nienormalne żeby mężczyzna mający dwadzieścia kilka lat( jak sądzę) nigdy w życiu nie uprawiał seksu. Przecież jako katolik przed ślubem nie mógł, a teraz znowu mu coś przeszkadza. Każdy chciał by chociaż spróbować. Myślę, że gdy problem tabletek minie to znajdzie on inny problem. To on ma problem, może we wczesnej młodości doznał jakiegoś zawodu, może z jego sexsualnościa jest coś nie tak. powinien udać się do psychologa albo sexuologa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie sie widzi
ze maz moze byc "cieplutki", ma romansik z rzeczonym ksiedzem, a malzenstwo zawarl dla zamydlenia oczu. Och, zyyyycie. I wcale mi nie dosmiechu. Szkoda dziewczyny....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie przychodzi wam
do głowy, że są ludzie ze zdrowym podejściem, dla których uczciwość i wiara wobec Boga są priorytetem? Nie rozumiecie tego. A ja nie rozumiem jak można na zawołanie używać seksu, bez żadnych przeszkód, o każdej porze dnia i roku. Jak się wyznaje jakąś wiarę, to się przestrzega jej przykazań. Czy tak trudno to zrozumieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolka ta od bolka
przed slubem powinno rozmawiac sie o szystkim, rowniez o seksie nawet jezeli nie wspolzyliscie. i dziwne bylo to ze nie powiedzials mu o swojej chorobie. Otakich rzeczach sie mowi,przeciez przez to mozesz miec problemy z zajsciem w ciaze a to jest wazna sprawa w malzenstwie. Ale fakt faktem, zaden normalny mlody facet nie wytrzyma zbyt dlugo bez seksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolka ta od bolka
jasne dziwczyna ma problemy ze zdrowiem, okres ma kilka razy do roku, a ten wielki problem bo ona bierze tabletki. Moja kolezanka miala taki sam problem nie leczyla tego a teraz ponad rok probuje zajsc w ciaze i nie wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×