Gastroskopia - Czy miał ktoś robioną??

Powiedzcie czy trzeba jakos specjalnie przygotować się do tego badania, czy wprowadzanie tej rurki z kamerą jest bardzo nieprzyjemne, bo boję się, że będę miała odruch wymiotny... na samą myśl już mi się podnosi.. i czy to coś boli??

ostatni posilek zjedz kolo 18.00, zeby sie rano nie scheftac na lekarza robiacego gastroskopie. Badanie jest nieprzyjemne, ma sie odruch wymionty caly czas. Badanie nie boli (jak znieczula gardlo), ale jak juz pisalam jest cholernie nieprzyjemne. Pozniej gdy znieczulenie przejdzie, gardlo troche boili (jak przy przeziebieniu, wiec tragedii nie ma).

Miałam robioną gastroskopię 4 razy.idzie wytrzymać.Ni bój sie Trzymam kciuki.

cholernie nieprzyjemne??? Nie jest to największa przyjemność jaką przeżyłam w życiu, ale nie jest też aż tak źle - znieczulają gardło, więc tego nie czuć. Odruch wymiotny jest, ale zalecają nic nie jest i nie pić 6 godzin przed badaniem, więc nie ma ryzyka, że ich obrzygasz, jeśli się zastosujesz do zaleceń. Nie będzie tak źle :)

ja wam opowiem o swoich przezyciach,. w czerwcu mało popiłam kapsulke i stanela mi w krtani. napuchnela i przychleila sie do sciany przeku. caly dzien sie dusilam myslalam ze sie wykończę;( trafilam do szpitala i trzeba bylo ją ,,popchnąć" trafilam na oddzial gastrologiczny. robili mi to badanie. cofalo mnie, odbijalo sie okropnie.sciskalo w zoładku. cale badanie trwalo krótko ale bylo okropne. po wszystki,m bylam cala w ślinie:((( pozniej mi sie całe 3 tygondnie mi sie odbijało:((((( nigdy wiecej nie zgodze sie na to badanie

Eeee tam nie jest aż tak żle.Nie straszcie dziewczyny.

ja też bałam sie...Badanie trwa krótko-nie było odruchu wymiotnego.Poleciały łzy ale to podobno normalne. zdziwiłam sie jednym-że ta rurka ma tak dużą średnicę ,myślałam że jest delikatniejsza. Najgorsze jest przełknięcie tego-samo badanie już nie jest tak złe...

ja miałam robione gastroskopie dwa razy w życiu. Za pierwszym razem ni ebyło tak zle:) tzn cofneło mni etylko raz posmarkałam sie i popłakałam ale nie była aż tak źle:) natomiast przy drugim myślałam że się udusze! Co chwilę mnie ciągnęło na wymioty, nos mi się zatkał od kataru i łzy mi strasznie leciały. To badanie też jakby dłużej trwało i czułam niestety tą rurę w gardle bo znieczulenie mi zeszło:( i jeszcze czułam jak mi tą rurę pcha do dwunastnicy i poźniej przez jakiś miesiąc to miejsce mnie bolało:/

nie jest tak źle,niestety nie jest to przyjemne badanie. ja 2 dni przed chodziłam już i płakałam bo mam problemy z połknięciem tabletki a co dopiero jakąś rurę. Ja zobaczyłam to "coś" to chciałam uciec:D:D nie wyobrażałam sobie,że mam to połknąć ale pielęgniarka psiknęła znieczulenie i sama mi ja wepchnęła nawet nie wiem kiedy. oczywiście cały czas miałam odruch wymiotny,bekałam jak świnia:D:D Miałam miłego lekarza,rozmawiał ze mną podczas badania . Byłam prywatnie biorąc pod uwagę nasza służbę zdrowia chyba nie zdecydowałabym się iść na nfz

Zdaje sobie sprawe, ze nie jest to przyjemne, ale coz - nie wywine sie od tego badania. Jest jakis sposob, zeby powstrzymac te odruchy wymiotne? Glebsze oddychanie? Ile srednio trwa takie badanie? A czy ktos mial pobierane wycinki? Czy to boli? Staram się podejść do tego na luzie i ze spokojem... chociaż na samą myśl, boli mnie żołądek :/

trwalo ok.5 minut miałam pobierany wycinek na helicobakter pyrolii,odruchów wymiotnych chyba nie da się powstrzymać.:(