Mój partner spędza dużo czasu w domu, trochę brakuje mi samotności.

Mężczyzna którego kocham spędza bardzo dużo czasu w domu, gdyż tutaj pracuje i całkiem nieźle na tym zarabia. Nie narzekam na to, bo mam go cały czas przy sobie, ale przychodzi taki moment, że mam dość. Owszem, mogę wyjść, idę do pracy, do koleżanek itp, zapraszam koleżanki do domu, ale jednak dom to moja twierdza i chciałabym pobyć tu czasem sama. Nasz związek jest udany, kochamy się, dzielimy obowiązkami: on gotuje i sprząta, ja też (chociaż z racji tego, że on siedzi w domu to on to robi częściej). Czy odpowiadało by wam takie życie czy również na dłuższą mete miałbyście trochę dość? Czekam na przemyślane odpowiedzi ;)

Niech ci, którzy czytają ten wiersz, rozważą jego treść, Niech pospólstwo i niewykształceni zostawią go w spokoju, Wszyscy oni - głupi astrologowie i barbarzyńcy - niech trzymają się z daleka, Ten, który czyni inne rzeczy, niech będzie kapłanem rytu.

i co to ma do rzeczy

wyslij go na piwo z kumplami!!!

macie tylko jeden pokój, że nie masz prywatności w domu?

Mamy dwa pokoje, ale... to nie to samo co pusty dom