Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ziutkageorgi

Facet z długami i alimentami - związek z przyszłością?

Polecane posty

Gość ziutkageorgi
wiecie co mnie skłoniło do refleksji na ten temat? to, jak ostatnio zadałam pytanie - co będzie jak komornik zajmie Ci pensję? odpowiedział, że wtedy się zwolni z pracy, bo jak za te pare złotych, które mu zostanie opłacić alimenty i jeszcze żyć. Taa, tylko z czego żyć jak sie nawet tych paru groszy nie bedzie mialo? na moim garnuszku??? w końcu to ja jestem kobietą, zawsze bylam zdania, ze to facet powinien być "głową (również finansową) rodziny".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dar natury
no u mnie tez jest lepiej... bo mimo kredytu mamy wielki dom w stolicy a wiec dach nad glowa. a jesli nam sie odwidzi to dom jest tyle wart ze starczy na splate kredytu i jeszcze zostanie na jakis mniejszy dom w malym miescie. tobie trafil sie wyjatkowy egzemplarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arafffatka
no wlasnie, problemem jest inie to, ze on ma dlugi ile niefrasobliwe podejscie do sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thc
Czyli widac jasno,że nic się nie zmienił, nie myśli o przyszłości waszej, waszych ewentualnych dzieci. Zwolni się z pracy,a w razie choroby, wypadku kto zapłaci za leczenie??? Możesz spisać intercyzę, ale to nic nie da, bo problem tkwi w tym człowieku. Dziwię się,że planujecie ślub, a nie ustaliliście twardo kwestii postepowania w celu wyjścia z długów. Taki związek z góry jest skazany na niepowodzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dar natury
kochasz go? potrafilabys odejsc od niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziutkageorgi
Kocham go. Ale wiem już z doświadczenia, że miłość to nie wszystko. Miłościa się nie nakarmię ani ja, ani ewentualne przyszłe dzieci. Miłościa rachunków też nie opłacę. Ciężko byłoby mi odejść właśnie z powodu uczucia, ale staram się myśleć trzeźwo właśnie głową nie sercem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pereleczka77
autorko piszesz o nadchodzacym terminie slubu tak,kto zaplaci za slub i wesele przeciez wszyscy wiemy z jakimi pieniedzmi to sie kojarzy.Moze poczekajcie ze slubem az twoj partner splaci swoj dlug.Ponadto uwazam ze jesli jest na wesele to tym bardziej na dlugi.Ale to tylko moje spostrzezenie. Mysle jednak ze jesli oboje darzycie sie prawdziwa miloscia to nie skazujcie sie na rozpad zwiazku z drugiej zas strony byc zona,matka i zastanawiac sie czy maz przyniesie do domu wyplate jest dla mnie nie do przezycia.Poprostu facet powinien zapewnic rodzinie godny byt a w waszym przypadku wydaje sie to jednak malo prawdopodobne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dar natury
a jestes pewna jego milosci.bo poki co on zachowuje sie tak jakby za bardzo mu nie zalezalo na waszym wspolnym dobru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziutkageorgi
w planach jest skromny ślub bez wesela. zrzutka rodziców po 50% z każdej strony. nawet na ślub nie ma kasy, o weselu nie wspomnę (choć na tym akurat mi nie zależy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczerze mowiac
nawet jesli wezmiecie slub to koniecznie pomyslalabym o rozdzielnosci majatkowej... tak by to co ty zarabiasz nie bylo w razie czego wykorzystane do splaty jego dlugow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczerze mowiac
"? odpowiedział, że wtedy się zwolni z pracy, bo jak za te pare złotych, które mu zostanie opłacić alimenty i jeszcze żyć.? zakladam, ze chodzilo mu o to, ze oficjalnie przestanie pracowac, a bedzie pracowal na czarno, a nie bedzie na twoim utrzymaniu wiele osob z dlugami tak robi, ze oficjalnie nic nie zarabiaja, a tak naprawde normalnie pracuja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daniello27
dziewczyno a po co ty sie w slub pakujesz????!!! po co ci to???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym mu zasugerowala
ze slub to dopiero po tym jak on splaci te dlugi ...moze sie zmobilizuje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziutkageorgi
wiesz, o intercyzie to ja też myślałam, bez tego ani rusz. ale co z takim normalnym codziennym życiem wtedy? za co żyć? strasznie to ciężkie, ale coraz częściej myslę, że ta sytuacja ma tylko rozwiązanie - rozstanie, tyle, że to strasznie trudna decyzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pereleczka77
ale mimo wszystko pomysl o itercyzie przedmalzenskiej bo pozniej jak uczucie przerodzi sie w przyzwyczajenie mozesz zwyczajnie tego zalowac.Kurcze z innej strony patrzac moze nie nalezy tego czlowieka skazywac i zle oceniac moze on chcialby juz to posplacac i miec spokoj ciezko mi jest ocenic te sytuacje.Ale mimo to badz ostrozna.Zyc z jednej pensyjki oplacac wszystkie oplaty i jeszcze miec dziecko jest naprawe ciezko a chodzic po rodzicach i prosic o pomoc jest godne pozalowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziutkageorgi
do "szczerze mówiąc": obawiam się, że nie miał na myśli pracy na czarno. ostatnio był przez 2,5m-ca bez pracy (nie z jego winy, firma padła) i nie raczył iść do pracy fizycznej czy na stanowisko poniżej kwalifikacji. Nie zarejestrował się w PUP (chociaż przysługiwałby mu zasiłek -zawsze pare zlotych). myslę, że chodzilo mu o to, ze w ogole nie bedzie pracowal. musze z nim dzis porozmawiac chyba. powaznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczerze mowiac
>wiesz, o intercyzie to ja też myślałam, bez tego ani rusz. intercyza, a rozdzielnosc majatkowa to dwie rozne rzeczy? wiele malzenstw gdzie no. jedna strona prowadzi dzialalnosc gospodarcza maja rozdzielnosc majatkowa, po to by druga strona nie ponosila odpowiedzialnosci np. za dzialania w firmie wspolmalzonka > ale co z takim normalnym codziennym życiem wtedy? za co żyć? a co ma intercyza/rozdzielnosc do normalnego zycia? >myslę, że chodzilo mu o to, ze w ogole nie bedzie pracowal. i co, ty bedziesz utrzymywac jego i placic ZA NIEGO alimenty? >Nie zarejestrował się w PUP (chociaż przysługiwałby mu zasiłek -zawsze pare zlotych). to nie jest takie znowu pare zloty, akurat pewnie na alimenty by bylo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczerze mowiac
>intercyza, a rozdzielnosc majatkowa to dwie rozne rzeczy to mialo byc stwierdzenie, a nie pytanie, sorki :) rozdzielnosc majatkowa w takiej sytuacji to podstawa znam przynajmniej 2 kobiety, ktore ponad 10 lat po rozwodzie... nadal placa dlugi po bylych mezach bo inaczej by mialy pensje zajete przez komornika...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daniello27
a jaki ma zawod? co robi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziutkageorgi
ogolnie mówiąc niższa kadra kierownicza, umysłowy tzw :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daniello27
zarobki ma ludzkie? duzo zostaje na zycie? na ile lat ma te kredyty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczerze mowiac
on nie ma kredytow, on ma dlugi w ZUS i inne przeczytaj na poprzedniej stronie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daniello27
to należności dla skarbówki (odsetki od niepłaconych składek ZUS od działalności parę lat temu), niepospłacane karty kredytowe, jakieś niepopłacone mandaty. wiec nie tylko :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jędza....
ja bym go zostawila. to duze dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczerze mowiac
autorko, a jak on powiedzial, ze nie bedzie pracowal jak komornik mu zajmie pensje...to zapytalas go wprost jak on to sobie wyobraza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziutkageorgi
zapytałam. nic nie odpowiedział. odbieram to jako życie na moim garnuszku. wczoraj z nim rozmawialam. zapytałam jakie widzi rozwiązanie tej sytuacji. nie potrafił mi powiedziec.prosił o podpowiedź - ale co ja moge mu podpowiedzieć????? dla mnei samej to niepojęte i nie wiem co bym zrobiła na jego miejscu. Tyle, ze ja nigdy nie pozwoliłabym sobie na to, żeby an jego miejscu się znaleźć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co on chce
zyc na Twoj rachunke. Z tego co tu piszesz. Do roboty jasnie pan nie pojdzie jak bedzie grosze zarabial i jak mu zajma czesc pensji to sie zwolni. Gdzie tu odpowiedzialnosc? balabym sie z takim rodzine zakladaac. Nie komplikuj sobie zycia, bo mozesz miec latwiej bez niego. Po co Ci w domu taki nierob?! poza tym nie sadze by facet myslal ze mu nie pomozesz w razie jakichkolwiek klopotow finansowych. Bardziej liczy na to bo wie ze pracujesz normalnie i nie masz zadnych obciazen finansowych. Chcesz cale zycie tyrac na dom? na dziecko, meza nieroba... z takim nie ma sie co wiazac. A milosc miloscia. jak przyszla tak odejdzie. Niekiedy nie mozna tych rzeczy pogodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dara koralowa
facet musi zarabiac, w zyciu bym nieroba nie utyrzymywala, facet ma zapewnic kobiecie godne zycie bez martrwienia sie o sprawy finansowe, milosc do takiego kogos? nie wiem czy bym mogla kochac kogos tak glupiego!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paula555
szczerze mowiac widzac kobiete ktora robi na faceta, utrzymuje go to nie mam do niej szacunku bo i ona nie ma szacunku do siebie, skoro wie ze innego faceta sobie nie znajdzie, to juz bardziej cenie panie majace sponsorow -one przynajmniej znaja swoja cene

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×