Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aaaaaaaaaaaaaaddd

Teściowie chcą się mnie pozbyć!!!

Polecane posty

Gość aaaaaaaaaaaaaaddd

Co byście zrobiły gdybyście się dowiedzieli,że teściowie was nie akceptują? Bo nie pochodzę z bogatej rodziny,bo nie mam znajomych którzy mają wpływy,bo nie wyglądam jak lalka barbii. Jak mąż jedzie do swoich rodziców to głównie jest przeprowadzony wywiad na mój i rodziny temat. Teraz od paru tygodni wydzwania brat męża i koniecznie chce byśmy przyjechali poznać jego nowa seksi dziewczynę,bo zerwał ze swoją długoletnią "brzydką ale wpływową" narzyczoną. Wiem,że to jest apel do męża "Patrz brat,ja mam taką laskę,Ty też możesz". Najlepsze,że jak jadę tam,to wszystko jest słodko,a za moimi plecami,jestem obrabiana. Jestem wściekła,a jednocześnie bardzo mi smutno. Wiem,że mąż mnie kocha ale ich zachowanie mnie dobija. Jasne,że bym chciała wyglądać tak jak ona ale niestety z mężem ledwo wiążemy koniec z końcem i po prostu nie stać mnie,żeby co miesiąc chodzić na solarium,do fryzjera i zakładać tipsy... Oni się odbili od dna dzięki tej byłej dziewczynie szwagra i chcieli by aby drugi syn miał tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdalena11123
A jak mąz na to się zapatruje. Czy on wie o twoich rozterkach i co on na to. Czy jego też nie boli to że ledwo wiążecie z koniec z końcem? Ja bym ci radziła mimo wszystko jeździć tam i dawać im jak najmniej okazji do gadania mężowi za twoimi plecami, ale z drugiej strony ograniczyć kontakt do minimum was obojga ale bez przesady, bo nie wolno nikomu zabraniac spotykać sie z jego rodziną. Jak często sie z nimi spotykacie? Powiem ci że ja na przykład lubię byc taka wyfiokowana zadbana i dobrze ubrana a też ledwo wiążę koniec z końcem. Włosy mi siostra strzyże, do paznokci kupuje lakier najtańszy z bazaru i maluje je co drugi dzień (nikt nie pyta mnie o cene lakieru). Inwestuje w rękawice do pilingu, trzymam się wagi, ciuszki kupie czasem w szmateksie czasem na targu, czasem sama coś uszyje bo umiem i co? I zawsze staram się dobrze wyglądać. A cenami się nikomu nie chwalę, a jak ktos zapyta gdzie kupiłam to mówię że w innym mieście, zawsze podaje jedno i to samo żeby się nie pomylić. co do sytuacji odbicia się od dna powiem jedno, moi teściowie widząc samochody na podwórku moich rodziców i duże mieszkanie praktycznie nawet po slubie myśleli że ich syn się wżenił w bogatą rodzinkę. Moi rodzice nie są bogaci ale kiedyś się dorobili, teraz żyja sobie z miesiąca na miesiąc ale zawsze pomoga jak mogą. Córka moich teściów się związała z facetem który właśnie podobnie jak twoja niedoszła bratowa miał wpływy. Załatwił jej robotę gdzie pierwszą pensję dostała taką że teść po studiach i 30 latach pracy takiej nie ma, ale niestety wpływy, kasa i ładny wygląd to nie wszystko, bo jak to kiedys mój mąz powiedział o swojej siostrze, jak ktos jest idiotką to idiotką pozostanie ale wiem że wcale nie ma tak różowo jak by się wydawało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"bo zerwał ze swoją długoletnią "brzydką ale wpływową" narzyczoną. " jak piszesz "narzyczona" to nic dziwnego ze sie chca Ciebie pozbyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolopopa
:)) :) to na początek mam kolegę, jego dziewczyna była w podobnej sytuacji tyle, że on jej nigdy nie powiedział, jak jego rodzice obrabiają jej tyłek dla niej zawsze mili, uprzejmi, uśmiechnięci a do niego teksty, że jest nieodpowiednia mąż cię kocha, prawda? przestań się tym przejmować i ich odwiedzać po co ci to? ze zwykłej grzeczności nie ma sobie po co nerwów psuć a taka rodzinka to dno kompletne, pasożyty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaddd
Magdaleno11123 Wie,że mnie to boli,rozmawialiśmy o tym już na początku związku,kazał mi się tym nie przejmować.Co do męża to wiem,że go bolą takie pokazówy typu to mam lepsze od Ciebie...chodzi głównie o drogi sprzęt,mieszkanie,samochód... ale staramy się cieszyć tym co mamy.Tym bardziej,że sami na to pracujemy i sobie to zawdzięczamy. Co do odwiedzania ich to ostatnio byłam u nich trzy miesiące temu,od tamtego czasu mąż był może ze trzy razu u nich...też za bardzo nie chce tam jechać,bo co jedzie to albo głupio mu dotną albo wygłaszają swoje mądrości...nauczył już się ,że nie może im za dużo mówić,bo oni przekażą to dalej na naszą niekorzyść.OK,mnie mogą nie lubić ale,żeby swojemu synowi(bratu)robić na złość i pod górkę??? Męża też boli to,że są takie stosunki między nimi,co jak co ale to rodzice,a oni go traktują jak czarną owcę rodziny.Naszego synka też traktują jakby w ogóle go nie było,to też mały tam nie jeździ,w ogóle to zawsze chcą abyśmy my do nich wjeżdżali,bo u nas jest za mały metraż,żeby to oni przyjechali do nas...!!! No,nie,że chodzę nie zadbana czy coś w tym stylu,bo chodzę raz na dwa miesiące do fryzjera,jak mamy troszkę luźnych pieniążków to kumpela paznokcie mi zrobi,zawsze się maluję,ale dla nich to za mało,mają wysoką poprzeczkę głównie na temat wagi tym bardziej,że moja już nie jest idealna po porodzie...Musiałabym może wyglądać i ubierać się tak jak teściowa,żeby im dorównać:czyli długie farbowane na blond włosy,kolor skóry ciemna czakolada,waga-niedożywienia(rodzinne),strój-opis jak przyjechała na zapoznanie się z moimi rodzicami:białe kozaki,biała miniówa,różowa bluzka z mega dekoltem :-) No zazdroszczę jej :-) Tez wyglądałam podobnie ;-) No i druga kwestia-piszesz,że twoi rodzice Ci pomagają jak mogą,u nas tego nie ma,są zdania,że od pomagania są moi rodzice,bo to u nich mieszkamy...to mi akurat nie przeszkadza,bo nie chce nic od nich ale raz się zdarzyła sytuacja,że naprawdę nie mieliśmy i wiedzieli o tym ale nie pomogli...Moi rodzice nie jest biedni ale także żyją z miesiąca na miesiąc i zawsze mają wszystko obliczone tak,żeby ze spokojem starczyło. Lolopopa U mnie też tak było,że mąż nie chciał mnie denerwować i mi tego nie mówił ale dowiadywałam się o tym od osób trzecich,potem mąż się przyznał,że faktycznie oni tacy są. Nie tylko mi obrabiali ale i mężowi.Nagadali też moim rodzicom na jego temat,nie wiem jak można jeszcze po tym wszystkim utrzymywać z nimi kontakt ale ok,rodziny się nie wybiera,wspieram męża i pocieszam,że on jedyny jest naprawdę porządnym człowiekiem z tej rodziny!!! Naprawdę jestem tego zdania i całe szczęście nie tylko ja... Właśnie staram się tak robić jak piszesz,nie przejmować się. Tylko jednego się boję,żeby oni naprawdę kiedyś nie zburzyli naszego związku głupimi plotkami itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolopopa
jestem pewna, że jeśli mąż jest po twojej stronie to oni poniosą sromotną klęskę :) mojemu koledze tez wytykali rodzinę dziewczyny...dosłownie wszystko nie dotarło do niej, bo mieszkali w oddaleniu najważniejsze, że jest im dobrze ze sobą :) Teraz pogadam trochę o sobie. Sama nie jestem pewna czy rodzinka mojego faceta nie obrabia mi tyłka....pewności żadnej nie mam. Zawsze tacy mili, uprzejmi, mam przeczucie, że na wyrost. W końcu ich ukochany synek z świetlaną przyszłością. Nawet jeśli, to ja się nie dam, po prostu nie będę utrzymywała z nimi kontaktu. Moja rodzina jest lepiej sytuowana od jego....znacznie lepiej, ale czuję, że oni i tak się mają za nie wiadomo co. Oboje mamy wyższe wykształcenie, ale pewnie też źle, bo nie skończyłam takiego prestiżowego kierunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdalena11123
Wiesz mój mąż też jest uważany za czarną owcę rodziny, a tak naprawde to facet który zrobił dwa kierunki studiów zawsze starał się pracowac i jest prawdziwym partnerem w związku, który ugotuje i sprzatnie i pocieszy i porozmawia. A był uważany za czarną owcę tylko dlatego że się buntował jak mu matka życiem chciała kierować. Moja teściowa ponoć jak była młodsza to była szczupła laską i wypominała innym wagę, teraz tez jej się zdarza ale po trzecim dziecku utyła jak cholera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odbili się dzięki bylej
dziewczynie szwagra. Kochanie, oni Ciebie nie tolerują, bo Ty gluptasek jesteś i tyle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaddd
lolopopa: "Oboje mamy wyższe wykształcenie, ale pewnie też źle, bo nie skończyłam takiego prestiżowego kierunku." Dokładnie!!! Magdalena11123: "A był uważany za czarną owcę tylko dlatego że się buntował jak mu matka życiem chciała kierować. " Tak właśnie jest,bracia męża nic nie zrobią bez zgody rodziców,nawet gdy się wyprowadziliśmy ze swoich rodzinnych domów i zamieszkaliśmy sami,szwagier nie mógł przyjechać do nas bo mu rodzice zakazali... Mąż zawsze był buntownikiem i robił tak jak on uważał,że będzie dla niego lepiej,to się teściom nie spodobało... odbili się dzięki bylej: "dziewczynie szwagra. Kochanie, oni Ciebie nie tolerują, bo Ty głuptasek jesteś i tyle!" A dlaczego? To nie są tylko moje słowa...rozmawiałam z przyjaciółkami tej dziewczyny,ona sama jest także tego zdania,mój mąż i znajomi którzy kolegowali się z nimi...To wszyscy jesteśmy głuptaskami,tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdalena11123
Moi teściowie nie sa w sumie źli. Powiem ci że moja teściowa sama była w rodzinie gdzie kierowano nią. Pamiętam sytuacje że brat ją zapraszał do siebie żeby przyjechali w odwiedziny na kilka dni, a jej starsza siostra "nie pozwoliła jej" :o i ona nie pojechała, kobieta 55-letnia a wiem że miała ochotę jechac i zaplanowali to z teściem. Dobrze że na spotkanie z moimi rodzicami jej nie zabroniła jechać :o. A teraz teściowa chce kierować dziećmi swoimi i jak mój się sprzeciwia to jest tym złym bo sie sprzeciwia. Jego siostra mi zawsze powtarza że powinnam sie przyjrzeć jak mój mąz traktuje swoją matkę a ja uważam że on ją traktuje dobrze i tylko ze nie daje soba kierować co akurat jest pozytywne. Pisałam wcześniej że moja szwagierka znalazła sobie faceta który ma świetną pracę niezłe zarobki i jej załatwił pracę, koleś ma bzika na punkcie samochodów i nie dalej jak wczoraj dowiedziałam się że ma własne dwa kredyty i jeszcze jeden wzięty na ojca i już mysli o nowym samochodzie i tak naprawdę to ponad połowa tej cudownej pensji idzie na spłacanie kredytów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×