podyplomówka hmmm

witajcie! Nie wiem co robic ze swoim zyciem, moze Wy mi cos doradzicie. Jestem po studiach (pedagogika socjalna i opiekuncza), w zawodzie pracowalam tylko rok czasu na zastepstwie (bardzo milo wspominam tamten rok). Obecnie pracuje na stanowisku biurowym ktorego szczerze powiedziawszy nie znosze, na prace w zawodzie nie mam co liczyc bo etatow brak. Zastanwaim sie nad studiami podyplomowymi z zakresu pedagogiki przedszkolnej:etatow w cholere przynajmniej tu gdzie mieszkam (studia trwaja 3 semestry w sumie krotko), bo bardzo chcialabym pracowac z dziecmi. Nie wiem czy nie jestem juz za stara na takie studia, mam 29 lat:P i jak to pogodze :praca, dom-dziecko, studia. Moze ktos z Was byl na takiej podyplomowce, czy jest ciezko ?czy da sie wszystko pogodzic?hm.........

moja mama robiła podyplomówke kilka dłuugich lat temu czyli jak miała około 39 lat, wcale sami młodzi tam nie studiują:P Jakoś dała rade pomimo 2 dzieci( ja wtedy miałam ok 14, kilka lat młodszy brat, no a ojciec dawno nie żyje , plus normalnie mama do pracy codziennie chodziła czasami nawet dłużej niż 8 h, faktem jest że mieszkamy z dziadkami to babcia dużo pomagała na codzien, ale wcale nie było tak że była "tymczasową matką" tylko zawsze znalazł sie czas żeby pójśc razem na rowery , pograć w babingtona czy tam w różne gry w zimie w domu. wiec jak tylko masz chęci to na pewno dasz rade, w końcu masz męża do pomocy nad dziecmi itp? z reszta szkoła nie ejst codziennie tylko chyba raz na 2 tyg w weekendy?? wiec wg mnie to zależy od ciebie i od twoich chęci

dzieki:)