Ile na chrzciny jako chrzestna?

Jestem młodą osobą, jeszcze nie pracuję, jestem na etapie szukania pracy. Zostałam poproszona na chrzestną dziecka mojego przyszłego szwagra i koleżanki z liceum. Ile powinnam dać do koperty? Wiem że zalezy od tego ile na kogo stać, oczywiście mama chce mi dać pieniądze ja się zastanawiam w takiej sytuacji iż nie pracuje ile mi pasuje włożyć. Rodzice dziecka wiedzą że nie pracuję.

500

Właśnie tyle myślałam żeby dać to znaczy mam trochę swoich oszczędności resztę mama dołoży

Czy ktoś się jeszcze wypowie?

Ja nie dawalam kasy. Ja kupilam ubranko koszt ok 150zl. I zestaw kolczyki bransoletka i lancuzek koszt ok 300zl. Nie dawalam kasy. Bo to ma byc prezent,a nie kase skosza rodzice a dla dziecka figa ;p Dla chlopca kupilabym sam lancuzek. Co wy z ta kasa..!!! Aha szwagier to maz siostry. Czyli twoj szwagier ma dziecko z twoja kolezanka :P A twoja siostra sie zgadza abys w tym uczestniczyła :D

W mojej całej rodzinie i nie tylko bo i w okolicy określenia szwagier używa się na brata mojego chłopaka. Nie każdy rodzic dziecka wyda kasę dla siebie lecz na pewno to idzie na pieluchy mleko itp.

i zobaczysz jaką będą mieli minę :p A tak na serio - ten Twój chłopak to już tak na poważnie? Bo jak Cię wezmą na chcrztestną w jego rodzinie, to jesteś z nimi związana do końca życia, nawet jak wam się nie ułoży...

http://pl.wikipedia.org/wiki/Relacja_rodzinna link do poczytania Mój chłopak jest już moim narzeczonym zresztą gdy podjęłam decyzję o byciu chrzestną nie myślałam nigdy w tych kategoriach że się rozstaniemy i że będę musiała widywać byłego chłopaka na komunii itd. jesteśmy pewni swoich uczuć a dla mnie to piękny zaszczyt że choć jeszcze rodziną nie jesteśmy to mnie poprosili

daj 100zł,zrozumieją że na więcej Cie nie stac

Zresztą to oni będą pieniedzmi zarządzać, przecież to nie pójdzie tylko na mleko czy coś, może odłożą na przyszłość dziecka, są to młodzi rodzice i miewają kłopoty finansowe, dlatego pieniążki będą nie tylko ułatwieniem dla nich ale i dla dziecka, mały często choruje a leki kosztują i wizyty. Każdy człowiek jest inny, jeden kase straci dla siebie a drugi zatrzyma dla dziecka.