KOLEŻANKA MOJEGO FACETA. Denerwuje mnie, zagraża mi?????

ja i mój chłopak jesteśmy na III roku studiów, tylko inne kierunki. Jesteśmy razem od 2 klasy liceum. Wszystko ok się układa, ale już od dosyć dawna mój M. wspomina o tym jaką ma milą kumpelę na roku. No okey... ale ostatnio przejrzalam jego gg. A tam w archiwum cale mnóstwo rozmów z nią... raz on zaczyna, raz ona. Zazwyczaj początek jest (on tak zaczyna i ona) co na zajęcia potrzeba, która książka itp. Potem zaczyna się coś w stylu co slychac... jakieś zarty, anegdotki z ich studiów, obgadywanie kogoś, plotki... ok, ale po co on do niej tak pisze? No chociaż dobrze, że ona jakoś go nie bajeruje, nic tak zlego przyznaje mu nie mówi, ale on?? A ona nie ma chlopaka;/ zawsze są dziwnym trafem w tych samych ćwiczeniach; zawsze są w gr na jakieś projekty itp. a wczoraj on mi zakomunikował, że zmienił prmotora, bo woli innego. Ok, co się dowiacduje? Ona jest u niego na seminariach! co mam zrobic? pogadać z nim? cholera, nie mogl sobie kolegi znalezc dobrego tam?? aa, i czasami wracają razem po zajęciach;/ tzn. on na nią czeka i jakąs koleżankę i odprowadza na przystaek...!

pani kierowniczko czy ja pale, ja pale cały czas na okrągło:D

widocznie nie wszystko tak ok się układa... nie sądzisz, że związek od liceum na studiach raczej się nie sprawdza? rozpada się mniej więcej na III r. Poznał dziewczynę, fajna, mila, ma te same zainteresowania... zagraża ci.

ja bylabym zazdrosna :) mimo ze nic zlego chlopak nie robi, poprostu ma kolezanke. Ale potrafie sie postawic na Twoim miejscu, moze powiedz mu ze srednio Ci sie to podoba, ze rozumiesz ze dobrze sie dogaduja, ale jednak...

no wlasnie, nieciekawie to wygląda... Kiedyś po jego egz przyszłam po niego, to stał z nią i resztą... głownie to do niej się zwracał. Podeszłam, to od razu 'uciekliśmy', nawet mi jej nie przedstawił...;/ a ona? wysoka, długonoga blondynka o niebieskich oczach :o

uuuuuu:o a on pewnie jest wysokim, lekko opalonym brunetem, prawda? i wszystko jasne.... kwestia czasu.

napisz do niej smsa, zeby dala mu spokoj

Nie radzilabym ani wysylac smsow kolezance, ani robic wyrzutow chlopakowi, bo na tym etapie nic ci to nie pomoze, a tylko pogorszysz sprawe. Chlopak bedzie mial do ciebie pretensje, ze jestes zaborcza, zazdrosna i probujesz pozbawic go wolnosci i tylko sama go popchniesz w ramiona milej kolezanki. Jak tu juz ktos napisal, calkiem prawdopodobne, ze troche mu sie znudzilo bycie w zwiazku i mialby ochote sprobowac czegos nowego. Co mozesz zrobic to z powrotem zainteresowac go soba, zacznij miec troszke mniej czasu dla niego, znajdz nowych znajomych, wychodz gdzies sama, nie dzwon za czesto, badz tajemnicza, niech poczuje ze troszke mu sie wymykasz. Zmien ciuchy, fryzure, badz w jego towarzystwie troche zamyslona i roztargniona. I zadnych dasow o kolezanke, musisz byc zarazem slodka jak miod i chytra jak lisica. Jak dobrze to rozegrasz, odciagniesz go od kolezanki i zainteresujesz soba.

latwo powiedzieć... może rzeczywiscie to wina tego, że jesteśmy razem od liceum? mnie się on nie znudzil:), ale w sumie na studiach roznie bywa...w zasadzie to ja jestem taką jego pierwszą dzieczyną na poważnie... kurcze, już widzę oczyma wyobrazni jutro... tak siedzą obok siebie na wykladach, jak ustalają coś co do wspolnego projektu, jak on czeka z nią na tramwaj bo 'jest już po 20 i jest ciemno':o myslalam, ze ja sobie znajdę jakiegos kolegę, ale jestem na typowo humanistycznym kierunku...a u niego jest troche więcej facetow niz dziewczyn i musial ją wyhaczyc;/

wiesz, powiem Ci, że nie wiem czy jest COŚ co możesz zrobić w tej sytuacji, co ma się wydarzyć I TAK SIĘ WYDARZY! POROZMAWIASZ Z NIM, BEDZIE UDAWAL GLUPIEGO I BEDZIE MOWIL ZE NIC SIE NIE DZIEJE... UDASZ ZE NIC SIE NIE DZIEJE, NADAL BEDZIE MIAŁ DOBRĄ KOLEŻANKE.. jak ma Cie zdradzic to to zrobi, i nie powstrzymasz tego.. Zostaw to w kwesti jego sumienia.

tez ma kolezanke na studiach. Tylko u nas to wyglada tak ze znal ja dluzej niz mnie, on od poczatku jej sie bardzo podobal i ja o tym wiem, ale skoro wybral mnie to cos w tym jest :) ja wiem ze ona do niego pisze, zagaduje ale go nie sprawdzam - sam mi mowi :) Wiec to inna sytuacja. Co do twojej - nie zazdroszcze. Jak bedziesz sie czepiac - to faktycznie pojdzie do tamtej ktora kojarzy mu sie z odskocznia, czyms innym i brakiem marudzenia. jak nic nie zrobisz - to on tez pomysli ze Ci wszystko jedno i tez moze pojsc. Nie wiem co ci poradzic. Ja bym zostawila to jak jest, prawda jest taka ze jak bedzie chcial odejsc to i tak to zrobi a jak zostanie to bedziesz miec pewnosc ze jest z toba bo tylko tego chce.

Ladaco ale jak jest zima, to musi być zimno ;) Dziewczyno kurwa ale masz problem. Jak zacznie ją ruchac to trzeba cie będzie w kaftan bezpieczeństwa zawiązac chyba skoro teraz tak się ekscytujesz. Poluzuj kucyki bo ci zwieracze puszczą No i poka fote :)

ach ta zazdrość , ja też jestem zazdrosna ,rozumiem cię tylko że w przypadku mojego chłopaka "ta trzecia" chcę spotykać się z nim sama i piszę do niego misiaczku itd .Jak do niej napisałam i ją opier*** to juz się w ogóle do niego nie odzywa Poznałaś ją osobiście? Gadałaś z nią? Ładna jest ? Ja byłam zazdrosna ,ale jak większość z tych dziewczyn poznawałam osobiście tzn jego koleżanek to naprawdę okazywały się fajnymi dziewczynami

dzięki za rady... z drugiej strony wiem ze raczej ta rezygnacja z kontaktu z nią nie wchodzi w grę, bo mają zajęcia, cwiczenia, seminarium razem (co gorsza, chcą iść na tą samą specjalizację na mgr)... ostatnio skserował jej zeszyt, bo nie byl na zajęciach... i te karty wręcz z namaszczeniem, że tak ladnie ona pisze, tak szczegolowe notatki, ze taka super, że inteligentna 'jak malo która dziewczyna' (co to do cholery??) :o jestem zazdrosna;/ caly czas daje mi do myslenia to czemu mnei nie przedstawil i wtedy tak wręcz 'uciekliśmy'. Jakby nie chcial, zeby mnie znala... wiem, że nic między nimi nie ma, nie wynika to z rozmów na gg w jego archwium.... ona tak do niego z dystansem troche podchodzi, a jemu widocznie to się podoba, bo jakoś sam zabiga o ten kontakt... moze przesadzam? moze po prostu lubi z nia gadac? tylko czemu ze mną ta k nie rozmawia?????

A jak ją puknie to coś się stanie? :)

"Kiedyś po jego egz przyszłam po niego, to stał z nią i resztą... głownie to do niej się zwracał. Podeszłam, to od razu 'uciekliśmy', nawet mi jej nie przedstawił...;/ a ona? wysoka, długonoga blondynka o niebieskich oczach " - tak, widziałam ją. Oto jej opis... Osobiście nie znam;/

Ja bym uważała na ta koleżankę, cos o tym wiem...

KobietaBluszcz34, dlaczego masz w stopce linka do ziomalki z mojego osiedla?

i zapamiętaj to sobie nie ma przyjaźni damsko męskiej....facet nigdy nie będzie marnował czasu dla dziewczyny która mu sie nie podoba i która go nie pociąga, choć z przyczyn wiadomych tobie do tego się nie przyzna

i niestety jest za ladna;/ ale jego chyba kręci to, że jest taka fajna, mądra, dziewczęca (ponoć codziennie chodzi w 'ladnych spodniczkach')....:(

aa długa i smutna historia...

ja na pewno bym była zazdrosna ja jestem bardzo tez patrzę gg itd nie wiem moze ostatnio zwracasz na niego mniej uwagę niż kiedyś może mniej go chwalisz może rzadziej uprawiacie seks? albo po prostu są dobrymi znajomymi też bym sie wkurzała gdyby facet chwalił jakąś swoją koleżankę ze coś robi super , jest w czymś dobra , cokolwiek a ze mną by tak nie rozmawiał jak z nią

byłam z facetem 4 lata, a on mnie zostawł dla tej dziewczyny chos ona nie wiedziała nawet o tym że on istnieje, on wolał zrujnowac 4 lata związku dla kogos kogo nawet nie jest pewny. Oczywiście nic z tego nie wyszło z tego co mi wiadomo bo ona kogos tam miała, noi teraz biedny zakochany sam został, a ja juz go nie chce!

Ale Tati ma od siedmiu czy ośmiu lat tego samego mena i to raczej napewno nie jest Twój odeszły mąż ;)

mówie ci ona mu sie musi bardziej podobac niz ty, i sta te jego zachowanie.

KobietaBluszcz34, no to źle wybrał bidak ;) Powinien blokersów zapytać :D

Jest zauroczony seksowną mądrą blondyną tylko że ona najpewniej go nie chce i tylko dlatego trzyma się Ciebie. :P

ojej wiem o tymmm, przeciez mówie ze nic z tego nie wyszło bo znajomi mówili że ona nawet nie chciała z nim rozmawiac, mój był dla niej za stary, ma juz na karku 36 lat, za młoda dla niego jest, i tak się skończyło że go olała, i dobrze mu tak, bo dostał to na co zasłużył.

wydaje mi się, że jest caly czas tak samo jak bylo między nami... a z nią zaczal sie kolegowac od II sem. 1 roku... nie wiem co robic, tak go kocham...

tylko wiesz te 4 lata związku mam w d.... a mam juz swoje lata i zostałam....no właśnie sama. Pomyśl jakim trzeba być tępym żeby się zakochać w kims kogo się nawet nie zna, a pozniej bidak mial wielkie problem ze ta go nie chce:D