Ajjjjj dopadło mnie totalne zaurocznie...Pogada ktoś? =

Jesteśmy z tej samej uczelni. Pierwszy raz poznaliśmy się przypadkiem na papierosie. To była taka zwykła rozmowa ale już wtedy strasznie mi się spodobał. I nie chodzi tu o wygląd, po prostu miał to coś . We wszystkim: w zachowaniu, w rozmowie, w poczuciu humoru, stylu.... Od razu mnie wzięło. Wiedziałam tylko co studiuje i jak ma na imie. Pozniej spotkalismy sie na uczelni na korytarzu i bylo zwykle ,,cześć". Az tu nagle spotkalismy sie wczoraj na imprezie.... I sam do mnie zagadal! A pozniej jak stalam a on szedl to zawsze sie usmiechnal tak slodko... Nie wyczułam jednak w samej rozmwoie jakiejs ,,bajery" z jego strony....No i tu jest problem bo ja zauroczylam sie juz totalnie. Ale boje sie zrobic dalszy krok.... Co o tym myslicie?

zazdroszcze ci. bo masz przed soba kolesia do ktorego mozesz, a nawet powinnas zaczac swirowac. poczatki sa takie piekne... a potem wszystko wpierdala rutyna. ech a ja sie chyba juz mecze w zwiazku z chlopakiem, ktorego nie kocham. a wiem, ze nikt nigdy nie bedzie mnie kochal, tak jak on... :o

Zgadzam się z Zuzka89. U mnie początki też były takie piękne, a teraz po roku już nie wiem nawet co czuję do swojego faceta :(

chcesz zrobić pierwszy krok,po czym żałować,że go zrobiłaś,bo facet nie był tego warty? :)...-to bardzo prosta logika:)...poczekaj lepiej aż facet się Tobą zainteresuje,bo przynajmniej nie będziesz musiala sobie zarzucać,że dalaś więcej niż powinnaś :)

No ale wlasnie- początki..... Nawet nie wiadomo co z tego będzie i nie mam pojecia czy ja mu sie podobam.... To jest facet który ma mnostwo znajomych i na bank nie jednej sie spodobał poniewaz ma swoj styl i ma w sobie coś.... Kurcze boje sie zrobic jakis pierwszy krok... Nawet nie wiem jaki. Nie mam jego numeru, a poprosic to nie poprosze :P On tez nie poprosil :P Pewnie spotkamy sie znowu niechcaco na uczelni albo na kolejnej imprezie w czwartek....

Nie nie.... bardziej mi chodzi o to ze zrobie pierwszy krok ktory mu pokaze ze mi sie on podoba, a tu sie okaze ze koles bedzie mial ze mnie tylko zwale z kolegami, badz tez calkiem mnie odrzuci, nie bedzie wykazywal zadnego zainteresowania albo.... ma dziewczyne.... :O

zalecam wstrzemięźliwość w działaniu-z powodów ,ktore wymienilam powyżej...no lale jak chcesz,możesz się oczywiście narzucić,tylko nie płacz potem :)

Ale napisalam przeciez ze nie chce sie narzucac, ale boe sie ze on nic nie zrobi w tym kierunku...... i strace szanse :O

jak nie zrobi nic,to znaczy,że nie zwrocilaś uwagi...-jeszcze chcesz nad tym rozmyślać?