Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ppppppp

problem z chłopakiem, co o tym sądzicie?

Polecane posty

Gość ppppppp

Witam, spróbuję streścić sytuację :) Jestem ze swoim chłopakiem od ponad roku, mieszkamy daleko od siebie ok. 500 km... Staramy się spotykać tak często jak to możliwe..różnie raz ja do niego jeździłam, raz on do mnie. Ostatnio było dużo różnych problemów, kłotni itp Wiem, że jego rodzice są przeciwni temu związkowi, dali to jasno do zrozumienia. Nie darzę się z nimi sympatią. Jak raz rozstałam się z moim chłopakiem powiedzieli, że dobrze, że skończył się ten toksyczny związek itp. Jak się pogodziliśmy i rozmawialiśmy koło 2 w nocy to oni zaczeli tak głośno to komentować, że mój chłopak słyszał to u siebie w pokoju. Nie raz jego rodzice mówili, że ma skończyć ten związek itp. Ostatnio po naszym pogodzeniu jak wposmniał, że przyjadę do niego jego mama powiedziała, że ma to w dupie...I ja jemu powiedziałam, żeby on do mnie na razie przyjeżdżał, bo ja do niego do domu jeździć nie będę, żeby jego rodzice mnie gościli, skoro mają takie zdanie. Bo po co mam tam jeździć skoro oni są przeciwni naszemu związkowi. Czułabym się jak intruz, a po drugie mam swoją godność i nie będę się pchała tam, gdzie mnie nie chcą. Na to mój chłopak powiedział, że sobie chyba frajera znalazłam, że skoro ja nie chcę do niego jeździć to on do mnie też nie;/ A dobrze wie jakie są moje odczucia i dlaczego nie chcę... Zaznaczę, że moi rodzice nie są przeciwni naszemu związkowi i nic się nie wtrącają :) Ja mam 19 lat, mój chłopak 20. Co o tym sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olać
Olać ich to Wasze życie . Nie pozwól zaprzepaścić milosci swojego zycia przez jakiś rozhisteryzowanych rodziców . ONI ZA WAS NIE ZYJĄ I ONI ZA WAS NIE UMRĄ !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ppppppp
nie wiem lubią nie lubią, po prostu często się kłócę ze swoim chłopakiem i oni są chyba przez to temu przeciwni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ppppppp
zależy, żebyście się wypowiedzieli w temacie, czy to coś złego, że nie chcę do niego jeździć skoro się będę źle czuła...a przecież on mógłby przyjechać..a nie mówić, że przyjechałby, bo da radę, ale nie przyjedzie, bo ja do niego nie chcę jeździć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem, może spotkajcie się na neutralnym gruncie. Jest taka opcja, żeby spotkać się w innym mieście żebyś Ty mogła dojechać i on?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ppppppp
teoretycznie jest, ale po co tyle kasy wydawać. Jak on może przyjechać do mnie, moi rodzice nie mają nic przeciwko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ppppppp
Na neutralnym gruncie trzeba by było zapłącić za hotel a tak podymamy się u mnie. Moi rodzice nie mają nic przeciwko, tata nawet prezerwatywy mi kupił tylko nie wiem czemu XXL.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W ogóle nie rozumiem co to znaczy, że on będzie przyjeżdżał do Ciebie warunkowo. Jeżeli się rozchorujesz czy coś przez co nie będziesz mogła do niego pojechać, to on też nie przyjedzie, bo Ty nie możesz? NIe wiem, jak chłopak może powiedzieć coś takiego"że sobie znalazłaś frajera". NIe szanuje Cię ani tym bardziej nawet nie chce zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem jak chlopak mowi
ze znalazlas sobie frajera to uwazasz,ze jemu zalezy na tobie?Normalny ,zakochany facet lecialby do ciebie po tluczonym szkle,pomysl !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ppppppp
Myślę że szkoda mu kasy na PKS i dlatego tak powiedział ale mówi że mnie kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faktycznie amant
ktoremu szkoda kasy na spotkanie z dziewczyna,w dodatku kocha!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 ostatnie to podszywy;/ już zaczerniłam nick :) ja mu to samo mówię...przecież powinien mnie zorozumieć, że będę się źle czuć, a przede wszystkim mam godność i nie będę jechała do ludzi, którzy sobie tego nie życzą...i są temu przeciwni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mu nawet mówiłam, że mogę mu zawsze płacić bilet w jedną stronę, bo rozumiem nie pracuje. bo dla mnie najważniejsze jest, żebyśmy się spotkali... Jeszcze jest taka sytuacja, że on studiuje, ja w tym roku nie poszłam na studia, ale uczę się w domu, do tego 3 razy w tygodniu daje korki. Ale są weekendy kiedy on ma czas, więcej wolnego...i sam powiedział, że znalazłby czas, ale nie przyjedzie, bo ja nie chcę do niego przyjechać i on frajerem nie będzie... (bo wiadomo święta, ferie to nie ma problemu na dłużej się spotkamy bez problemu )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze mniej mu zalezy
na tobie niz ci sie wydaje? Zwyczajnie kreci.Masz racje ,ze powinien uszanowac twoje stanowisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a też bardzo mnie zabolało jak powiedział właśnie to, że przyjechałby, ale nie, bo ja myślę sobie, że frajera znalazłam co będzie do mnie jeździł;/ Przecież my jesteśmy razem ponad rok... a chyba najważniejsze jest, żeby się spotkać...a takim gadaniem sprawia mi ogromny ból a robi na złość nam obojgu...chyba, że jemu niezależy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysia8520 tematem nie jest to czy związek na odległość ma sens :) Jesteśmy ponad rok razem i dajemy radę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×