ślub katoliczki z protestantem

Mój wkrótce narzeczony jest protestantem i zastanawiam się jak będzie wyglądał taki ślub. Oboje jesteśmy wierzący i nie chcemy rezygnować z ślubu w swoim Kosciele, ale trzeba dojsc do porozumienia...Czytalam o slubach ekumenicznych, ale ponoć jest to dopiero teoria i nie da się sprowadzić pastora i księdza żeby razem dali ślubu...czy ktoś był w takiej sytuacji i mógłby mi poradzić? Jak wygląda taki ślub i jakie są formalności?

Najlepiej udajcie se oboje razem do swoich parafii. Od tego są proboszczowie żeby takie sprawy załatwiać.

Viradaa, z tego co wiem, to nie jest możliwe, żebyście wzięli ślub jednocześnie w kościele katolickim i protestanckim. W kościele katolickim przyrzekasz wychowanie dzieci właśnie w tej wierze, a narzeczony podpisuje wówczas rękojmię - że nie będzie przeszkadzał Ci w wypełnianiu tej obietnicy. Zakłada to z góry pewną dominację jednego wyznania nad drugim. Co innego, gdyby narzeczony był wyznania prawosławnego albo ewangelickiego, ale i tu podobno są wielkie problemy z tzw. ekumenizmem ;). Sama brałam ślub jako nieochrzczona w kościele katolickim i formalności załatwił proboszcz, sam ślub różnił się tylko tym, że nie wypowiadałam formułek odnoszących się do Boga, Trójcy itd., a narzeczony normalnie przyjął komunię.

właściwie mój narzeczony należy do Kościoła prezbiteriańskiego...właśnie wyczytałam, że on musiałby coś takiego podpisać i nie wiem jak to będzie, bo my chcemy wychować dzieci po prostu w wierze chrześcijańskiej, bez jakiegoś takiego wrogiego podziału na doktryny...chyba jednak będę musiała się przejść do jakiegoś Księdza, bo widze ze nie bardzo ludzie tutaj mieli takie sytuacje, ale dzieki!

jeżeli ktoś się nie zna w temacie niech się nie wypowiada bo może tylko niepotrzebnie wzbudzić zamęt. Jestem teologiem, studiowałam religioznastwo więc się znam na tym problemie. A więc: -żadne z was nie musi rezygnować ze swojej wiary -slub zazwyczaj odbywa się w parafii narzeczonej, ale nie jest to regułą, -w uroczystości bierze udział ksiądz katolicki i pastor i każdy z was składa przysięgę zgodną ze swoją wiarą, tzn. ty powtarzasz za ksiedzem, a twój narzeczony za pastorem - jesle każde z was chce wychować dziecko zgodnie ze swoją wiarą to i tu jest konsensus- podpisujecie "deklarację" że dzieci płci żeńskiej będą wychowywane zgodnie z wyznaniem matki a dzieci płci męskiej zgodnie z wyznaniem ojca, czyli dziewczynki będą katoliczkami a chłopcy protestantami. Może to wydawać się trochę kontrowersyjne ale jest to chyba najbardziej sprawiedliwe rozwiązanie

http://www.ekumenizm.pl/content/article/20070517134219144.htm http://www.kosciol.pl/article.php?story=20040126165812266

ja jestem katoliczka a moj maz ewangelikiem, tresc przysiegi malzenskiej jest prawie taka sam.i niema zdnych problemow.a jesli chodzi o dzieci to nalezy dowas decyzja w jakiej wirze chceie wychowywac. kosciol niema to nic do gadania.

niemożliwe

dzieki za info!!