Moja dziewczyna jest niezrównoważona psychicznie ! powazna sprawa

Tak, jak w temacie. moja dziewczyna jest psychiczna. podam przykladowa sytuacje... Wczoraj doszlo do spiecia miedzy nami. Najpierw rozplakala sie , zaczela rozrzucac poduszki z kanapy i je kopac. Potem zaczela okladac piesciami mnie, alejestem silniejszy wiecnie dala rady. Potem chwycila leżace na biurku nozyczki i przylozyla mi je do gardla. wytracilem jej je z reki, a ona rzucila sie na kanape i zaczela strasznie plakac. nie wiem czy na prawde zrobilaby mi cos. ale to nie pierwsze jej takie zachowanie. wczesniej wpadala w jakies dziwne stany, np. na przemian wybuchala smiechem po chwili zaczynala plakac. zdarzalo sie jej tez wpadac w szal i rozrzucac wszystko co pod reka. potem tak jakby docieralo do niej to, co zrobila i zaczynala plakac , lapala sie za glowe i plakala. Juz sam nie wiem, czy jest sens zebysmy byli dalej razem. ale nie chce jej tak zostawic,chcialbym jej jakos pomoc. co mi radzicie w takiej sytuacji zrobic ?

delikatnie zasugerować wizytę u psychiatry

delikatnie sila ja tam zaprowadz ona jest chora psychicznie jej potrzebny jest psychiatra

Ona sie nie da przekonac na wizyte u psychiatry. tak mysle, ze moglbym wezwac pogotowie. ale czy to by cosdalo, gdyby akurat byla w "normalnmym stanie" ?

Kiedys wbije Ci nozyczki w gardlo jak bedziesz spac , albo Twojej matce w oko, bo bedzie akurat miala atak. I co? Potem poplacze z zalu i grzecznie zapomnicie o wszystkim? Czy Ty myslisz mozgiem, czy tylko penisem? Powiedz jej ze nie chcesz jej i tyle. Albo sie sama za siebie wezmie albo won. Tu sie nie ma co cackac.

nie jest psychiczna tylko reaguje gwałtownie i nie panuje rzez chwile nad nerwami zapytaj jej co ona o tym myśli jak ci powie że to Twoja wina a ona jest normalna to kopnij ją w dupę bo jest z nią faktycznie coś nie tak a jak Ci powie że wie że jest walnięta to spoko pojeby nie zdają sobie z tego sprawy

poszukaj tez winy w sobie, mysle ze tak bez powodu sie nie zdenerwowala. przyznaj sie co jej zrobiles. z tymi nozyczkami przesadzila, moze ma za slaba psychike, albo ma nerwice. pomoz jej nie tylko wysylajac ja do lekarza ale i nie stresuj jej swoim zachowaniem bo jestem pewna ze ostro przeskrobales cos...

Wszyscy ladnie ja usprawiedliwiaja "moze jest nerwowa" itd. ale to glupoty. Idz z nia do psychologa, psychiatry itd. Jezeli ktos nad soba nie panuje - to jest CHORY. A choroby sie leczy, nie oglada.

jeśli ona się sama nie weźmie w garść, to szanse na znajomy pogrzeb, są bardzo duże. Wystarczy, że w chwili wzburzenia zatrzyma się na chwilę i policzy w myślach od 10 do zera.

też mam taką wariatkę a) - to kondensator energii i musi ją jakoś rozładować , polecam sex albo jakieś inne rozładowujące zajęcie b) - nie mów jej że jest jebnięta bo naprawdę wpędzisz ją w psychiczną chorobę albo co najmniej nabawi się kompleksów c) - Ona się raczej nie zmieni zastanów się czy sobie z tym poradzisz jak nie to znajdź sobie inną a jak tak to powodzenia i łykaj magnez pomaga

jak nie chcesz miec przesranego zycia- spierdalaj od tego pojebanca

A jak bedziecie miec dziecko i dziecko za bardzo bedzie plalac to tez mu gardlo poderznie, bo wpadnie w szal? I potem tez bedzie bardzo plakac , bo jej bedzie przykro i bedzie nieszczesliwa? Rozwalaja mnie niekture wypowiedzi w tym temacie.

Z TYMI NOZYCZKAMI TO TAKIEJ JAZDY NIE MIALAM ALE MIALAM WYBUCHY AGRESJI I MUSIALAM SIĘ WYLECZYĆ TERAZ JUŻ ZYJE JAK CZLOWIEK WIEC SKIERUJ JA NA BADANIA ALBO UCIEKAJ BO CIE JESZCZE ZABIJE

przez krótką chwilę, miałem do czynienia, z kobietą z huśtawką nastrojów, zgłupiałem, uciekłem chyłkiem , ciemną nocą.....

ja mam osobowość chwiejną emocjonalnie i jakoś nikogo nie zabiłam. a chłopak jest ze mną od 6 lat. ale psychiatra wskazany, i leki

Niedobra Ty to Ty, takich przypadków nie ma co przyrównywać. Mnie by też te nożyczki wystraszyły. Ja odeszłam kiedys od chłopaka jak w złości szarpał się ze mną. Nie zastanawiałam się nawet chwili. Jakby to był facet, to każdej dziewczynie radziłybyście uciekać, ale że to dziewczyna, to pewnie chora i trzeba zrozumieć. Nieprawda, takie zachowania kwalifikują się juz do pomocy specjalisty. Nie ma co tutaj czekać aż stanie się komuś krzywda. Dziewczyna sobie też może coś zrobić. Adrianie ja Ci radzę postawic jej ultimatum - albo pójdzie z Tobą do lekarza albo odchodzisz.

W takich momentach mam wrażenie, jakby wstępowalo w nia cos, jakby inna osoba. zachowuje sie tak rowniez w stosunku do swojego brata. bywa, że potrafi sie opanowac w zlosci, ale rzadko... Ostatnio dowiedzialem sie , że pewnemu gronu osob przedstawiala się nieprawdziwym imieniem i nazwiskiem. To, i wczorajsza sytuacja utwierdzają mnie w przekonaniu, że to jest cos powaznego. postawienie ultimatum, hmmm moze podziala... nie wiem jak inaczej moglbym zmusic ja do wizyty upsychiatry. moze najpierw sam powineinem porozmawiac o jej problemach z jakims lekarzem hmm

wiec jak dojdzie do nieszczescia, to nie zwalaj na nikogo winy.

co wy acie z tym mysleniem pensem ??? to, że chcę jej pomoc to znaczy, że mysle penisem ? łatwo powiedziec: zmus ja do wizyty u psychiatry? jak sobie to wyobrazasz? zlapac zawlosy i zatargac do gabinetu ?

dokladnie tak zlap za klaki i do lekarza i jej powiedz o swych spostrzeniach, Byla mojego meza pociala go zyletka w czasie snu ;)) wysypywala koszyk w markiecie itd krzyczala no wariatla. nawet syn z nia nie chce byc,

objawy które opisujesz mogą wsazywac na wczesne objawy schizofrenii i to jest poważna sparwa. Spróbuj delikatnie się podpytać jak będzie w lepszej formie czy ktos u niej w rodzinie nie choruje np. dziadek czy babcia(zwykle choroba ta ujawnia się co drugie pokolenie, ale nie jest to regułą) Objawy wczesne zaczynaja się ok 20 nieraz 30 roku życia. Zresztą poczytaj sobie w necie może coś Ci bedzie pasować do jej objawów. Zła wiadomośc jest taka że jeżeli to schizofrenia to wymaga koniecznie leczenia, a jeżeli to nie schizofrenia to i tak przyda jej sie terapia nie koniecznie u psychiatry 9nie używaj przy niej tego słowa , lepiej brzmi PSYCHOLOG)

!!! sam jesteś chory nie umiesz wziąć za wszarz i do rodziców jaką mają pociechę???? albo do psychiatry albo na policje przecież mogła zabić ciebie i twojego penisa!! z resztą ty jesteś głupszy od penisa normalny facet już dawno by wziął to dziewcze w obroty a nie wlazł na forum i oczekuje kokosów

o SOBIE: Najlepsze dla nie to zostawic ja. Jak bedzie widziala, ze nie ma szans na faceta to sama zadba o to aby sie leczyc. Ale wtedy twoje szanse na bzykanie jej moga spasc.. I to chyba twoj najwiekszy bol. Ty nie myslisz o niej tylko o sobie. A jak jej zrobisz dziecko, ktore te sklonnosc odziedziczy to na kogo zwalisz wine? Albo jak dziecko bedzie mialo zostac samo z matka wariatka , co mu moze nozyczki w gardlo wsadzic, to potem ja poglaszczesz po glowce bo dobrze loda robi? Jak slowo honoru , niektorych to powinni przymusowo kastrowac.

na temat ostatniej wypowiedzi nic niepowiem :| bo szkoda slow ... Co do reszty, to dziekuje za wypowiedzi.Własnie czytam sobie o schizofrenii. objawy podobne do nerwicowych, np. nagle napady pustego smiechu, to sie zgadza. Co do reszty nie jestem pewien. Jutro porozmawiam z nia, o wizycie, na początek, u psychologa.

skad zaraz takie wnioski ? nie jestesmy ostatnio juz tak blisko ze sobą. a bylismy razem 3 lata i zalezy mi na niej jako na osobie. Takie wnioski, ze zalezy mi tylko na bzykaniu moze wysnuc chyba tylko osoba, ktorej cale zycie sie wokol sexu kreci.

jezeli zachowuje sie tak do wszystkich to pewnie ma rozdwojenie jazni ... a jak tylko do ciebie to pewnie porobuje ci wychowac :P nie daje sobie rady jest bezsilna i tak sie zachowuje ...

jak zobaczy, że niema szans na faceta to sama zacznie sie leczyć - no niezła teoria :D a jesli wg ciebie zwiazek sie opiera tylko na bzykaniu to gratuluje ci. Ona jest dla mnie i byla zawsze tez przyjaciolka, i tak samo przyjaciolce chcialbym pomoc widzac ze ma problemy ze soba. ale najlepiej patrzec na wszystko przez pryzmat bzyaknia co nie :\

Wiem, ze zachowuje sie tak do bliskich osob. glownie do mnie , swojego brata, w stosunku do rodzicow rowniez ale mniej gwaltownie.