Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zagubiona12345

co czują dzieci

Polecane posty

Gość zagubiona12345

mam pytanie do DZIECI, dorosłych, nastoletnich - co czujecie do Waszych ojców, którzy Was zostawili? co czujecie do ich rodzin? mam na myśli sytuację, kiedy po rozwodzie ojcowie wyprowadzają się z domu i nie kontaktują się z Wami, jedynie wysyłają alimenty czy myslicie o nich często? czy pamiętacie ich w ogóle, zakładając, że zostawili Was jak byliście mali (kilka lat) jak czujecie się z tym, że oni nie żałują rozwodu, że mają nową rodzinę, kochającą żonę i dzieci, dla których są dobrymi ojcami? czy szukacie kontaktu? czy akceptujecie to i nie wpychacie się na siłę do ich życia, skoro oni Was nie chcieli? proszę byłe żony o wstrzemięźliwość i nie wypowiadanie się, chyba że jako córki takich ojców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona12345
jestem takim dzieckiem i chciałabym poznać opinię innych w podobnej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie moj ojciec
wisiał i powiewał, wyrzadził nam wiele zła i nawet gdyby chciał to i tak bym sie z nim nie spotykała. Ja sie cieszyłam, ze wreszcie sie wyprowadził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona odpowiadam123
ja szukam kontaktu z moim ojcem a wlasciwie dopiero zaczne dzialania. nie jest on uznany moim ojcem, chce jakos sadownie go zmusic badaniami dna do tego by bylo wiadomo ze to on jest moim ojcem. nie widzial mnie od urodzenia, gdy sie dowiedzial ze moja mama jest w ciazy prysnal i troche pozniej zalozyl nowa rodzine i ma dzieci ktore napewno o niczym nie wiedza i zyja ze swiadomoscia jakiego cudownego meza i tate maja. chce im troche rozwiac ten se o nim. taka mala zemsta za te 21 lat, ze mial mnie gdzies jak i roniez jego rodzice czyli moi dziadkowie, ktorzy do mojej mamy list napisali zeby usunela ciaze lepiej i nie zblizala sie do ich syna. wiecie moze jakie kroki musze podjac? wiem ze najpierw ustalic jego dokladne dane, adres a potem wniosek do sadu, ale o co? jak go zatytulowac? o ustalenie ojcostwa? z gory serdecznie dziekuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfghgghhggf
Od nas ojciec odszedł jak byłam bardzo mała, dokładnie nie pamiętam tego momentu. Pamiętam tylko, że gdy przywoził mnie do domu (czasami odbierał mnie ze szkoły) i wchodził ze mną do domu, to nie chciałam go wypuścić :P Jego dziwki nienawidziłam, ich dziecka także (chociaż mam wątpliwości, czy to na pewno mojego ojca). Ale przyzwyczaiłam się, że go nie ma. Nie wiem jak to jest mieszkać z obojgiem rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja o moim ojcu nie mysle, nie wspominam. Nie szukam kontaktu, jest mi zupełnie obojetny. Czasami Go widuje na ulicy, ale mnie chyba nie poznaje. Nawet jakby kiedys przyszedł, chciał pogadac to nie mamy absolutnie o czym. Dla mnie jest mało wazne czy ma żone, dzieci jak zyje, mieszka itd. Jest dla mnie nikim i tak juz zostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego takbrzydko nazywasz
tę dziewczynę? Co ona tobie zrobiła? Chyba raczej jej ojciec jest zwykłym łajdakiem, nie uważasz? A dziewczyna ma prawo poznać ojca. I ma prawo poinformować jego hmmm rodzinę o tym, jakim człowiekiem jest ów pan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfghgghhggf
Nazywam rzeczy po imieniu, tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej ty hfghgghhggf
znaczy że wiesz co kieruje matką, co córką a co tatusiem skurwysynem? A może chcesz zagłuszyć własne wyrzuty sumienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfghgghhggf
Jakie wyrzuty sumienia? Związane z czym? Wyrzuty to powinien mieć jedynie mój ojciec i jego ówczesna dziwka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak mówiła mamusia o ojcu, tak mówi i córka, mnie to nie dziwi może jak wydorośleje, to będzie miała własne zdanie na ten temat, teraz powiela osąd i słownictwo matki, proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona12345
o, widzę, że topik się rozwija :-) trochę nie rozumiem tych wyzwisk? dlaczego obrażacie żony waszych ojców? przecież to obca kobieta, która wobec was nie miała żadnych zobowiązań... jeśli wasz ojciec odszedł do niej od matki, to przecież była jego decyzja, nie jej można mieć żal, ale raczej do niego niz do niej,..a wy o facecie mówicie ojciec,a o niej dziwka... to już może sprawiedliwiej by było jego nazwać skurwysynem, bo to on zostawił waszą matkę i was, nie ona :o chciałabym poznac opinię kulturalnych ludzi, nie takich, którzy tylko potrafia obrzucać wyzwiskami, nie znając pewnie nawet całej historii... dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gduw
do postu powyzej: dlaczego skurwysynem? Co komu zrobila matka jej ojca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sergiusz_p
Biedne dzieci... a olewany małżonek powinien - jeżeli nie chce nie zostać "sk**wysynem" - się nie rozwodzić, bulić na zachcianki żony i walić konia do końca życia.. ueh A może to ja wolałbym być ojcem z dziećmi (zamiast bez nich) i brać alimenty od ex ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfghgghhggf
Ewa33 - od dłuższego czasu obserwuję głupoty, które wypisujesz. A niby dojrzała kobieta, no cóż... Piszesz: "tak mówiła mamusia o ojcu, tak mówi i córka, mnie to nie dziwi może jak wydorośleje, to będzie miała własne zdanie na ten temat, teraz powiela osąd i słownictwo matki, proste" Moja mama NIGDY nie wyzwała przy mnie mojego ojca, NIGDY nie powiedziała o nim złego słowa i NIGDY nie utrudniała mi z nim kontaktów. Mój ojciec natomiast jest ma bardzo specyficzny charakter, jest trudnym człowiekiem - wyrządził nam (świadomie lub nie) wiele krzywd. DZIWKA - dziewczyna mojego ojca (bo żoną nie została), wlazła w butach w NASZE życie, ZNISZCZYŁA MOJĄ rodzinę i w efekcie zbudowała szczęście na cudzym nieszczęściu (które długo nie trwało - co mnie BARDZO cieszy). Jestem na tyle dojrzała, że potrafię sama ocenić sytuację. Ta kurewka potrafiła nawet dzwonić do nas do domu i rzucać mięsem (o tym dowiedziałam się dopiero niedawno). Zero szacunku dla suk, zero. Kolejna tępa dzida. Aż mi się nie chce komentować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfghgghhggf
Pisząc "tępa dzida" miałam na myśli zagubiona12345 :) Chociaż Ewa nie zostaje w tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem takim dzieckiem
i czuję jedno; mam, a raczej miałam ojca skurwesyna i łajdaka /dla mnie on już umarł, nie ma go/ nieżle grał przez lata dobrego męża dla mamy. Teraz ten obleśny, stary pajac szlaja się z młodą dziwką poznaną w internecie i wytraca dorobek życia. Ona dla mnie to ostatnia zdzira i szmata, mniej niż zero niewarte uwagi , są dla mnie kupą gówna, omijam ich z daleka bo smród się od nich ciągnie Zyczę im obojgu wszystkiego tego co dzięki nim przeżyła moja rodzina, a jego najchętniej widziałabym 2 m pod ziemią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .m...m.m.m.m

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona12345
do: hfghgghhggf nie rozumiem czemu osoba będąca w takiej samej sytuacji jak ja - porzuconej córki - obrzuca mnie błotem i wyzywa od "tępych dzid"? no cóż... mam pytanie do dziewczyny, która pisze pod "jestem takim dzieckiem": powiedz mi kochana, czemu jesteś zła na kobietę twojego ojca? czy ona sama w sobie cie denerwuje (jest chamska, obraża twoją mamę albo się obnosi, że jest z twoim ojcem) czy jakoś tak, że tak powiem "za współudział"? bo ona przecież jako obca baba rodziny ci nie rozwaliła, tylko zrobił to twój ojciec, tak samo jak mój?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona12345
napisze jeszcze parę słów dlaczego mnie to tak ciekawi dlatego, że jak już pisałam wcześniej interesuje mnie opinia dziewczyn w podobnej sytuacji, bo bardzo bardzo często spotykam się własnie z wyzwiskami w stronę kobiet, z którymi się związali nasi ojcowie i powiem tak, że ja na poczatku byłam starsznie zła na ta kobiete właśnei a nie na ojca i nie mogłam tego długo zrozumieć, bo wszystkie racjonalne argumenty mowiły na jego niekorzyść - to on mame zdradził, oszukał, on nas zostawił, on nie dzwonił ani nie pisał mój tata, nie jakas obca babka wiecie kiedy mi przeszło? jak miałam 15 lat przypadkiem spotkałam matkę ojca, moja babkę i poszłam do niej na herbatę i zobaczyłam tam...mnóstwo zdjęć ojca z nową rodziną!!! wyobraźcie sobie szok!! ani ja ani moja mama nie utrzymywałysmy kontaktu z babcią, ale byłyśmy pewne, że ojciec uciekł od wszystkich, a tu nagle proszę, on się tylko od nas oddzielił, z cała rodziną utrzymywął kontakt, wysyłał życzenia na święta, rozmawiał przez telefon, wysyłał zdjęcia, przyjeżdżał czasem z nowa rodziną... czy ktoś też tak miał?? bo ja w tej chwili, widząc zdjęcia roześmianego ojca, trzymającego się za ręce z jego żoną i tulącego ich dzieci zrozumiałam, że jemu jest tak poprostu wygodnie, on jest szczęśliwy i on ma nas w dupie, my dla niego nie istniejemy - było poprostu widać, że to była jego świadoma decyzja gdyby był smutny, zamyślony, to utwierdziłabym się, że to jej wina, taj kobiety, że ona "siłą mi tatę zabrała", "rozwaliła dom" ale przecież on był szczęśliwy, jemu się to podobało, on tak chciał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfghgghhggf
"mam pytanie do dziewczyny, która pisze pod "jestem takim dzieckiem": powiedz mi kochana, czemu jesteś zła na kobietę twojego ojca? czy ona sama w sobie cie denerwuje (jest chamska, obraża twoją mamę albo się obnosi, że jest z twoim ojcem) czy jakoś tak, że tak powiem "za współudział"? bo ona przecież jako obca baba rodziny ci nie rozwaliła, tylko zrobił to twój ojciec, tak samo jak mój?" A ja mam pytanie do ciebie zagubiona. Czy do mordercy, który normalnie jest sympatycznym człowiekiem i uczynnym sąsiadem też będziesz podchodzić z takim szacunkiem? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfghgghhggf
"gdyby był smutny, zamyślony, to utwierdziłabym się, że to jej wina, taj kobiety, że ona "siłą mi tatę zabrała", "rozwaliła dom" Tłumacz to sobie jak chcesz, ale kobieta, która wiążę się z kimś, kto ma rodzinę, jest zwykłą suką niewartą splunięcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokładnie tak
taka zdzira co wpiernicza się w cudzą rodzinę to zwykła szmata i suka niewarta splunięcia zagubiona, ty nie jesteś córką ojca, który rzucił matkę dla kochanki, nie czujesz tego tematu, nie wiesz o co w tym chodzi gdybyś to przeżyła to nawet gdybyś nie pisała o tym wprost, dałoby się wyczuc ten specyficzny rodzaj traumy to pozostaje na całe życie ty raczej usprawiedliwiasz takich szmaciarzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość udajesz córkę a jesteś
szmatą, która rozpierdzieliła rodzinę i teraz jakieś szczątkowe wyrzuty sumienia rozładowujesz na tym topiku, tak pięknie tłumacząc dziwki dowalające się do żonatych fiutków jestem taką córką i wiem, że to ojciec jest gnojkiem, bo wiem jak oszukiwał moją matkę, jak udawał, że jest kochana, jak przynosił kwiatki i inne pierdoły, a odszedł dopiero, gdy ta szmata przyszła z brzuchem i domagała się od matki zgody na rozwód, bo jej dziecko ma mieć ojca a matka z osłupoenia prawie nie zeszła na zawał szmata pozostanie szmatą, a brata mi szkoda, bo urodził się chory i ojciec nawet próbował wrócić do nas, bo niby zmądrzał, a tak naprawdę to nie umiał pogodzić się z upośledzeniem syna matka go pognała, znalazł pocieszenie u trzeciej, dzieci nie mają, to może już z nią wytrwa do starości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnvmvmur8
Żałosny typ :/ Spotkała go kara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona12345
chyba nie spotkam zrozumienia tutaj... żeby się dostosowac musiałabym rzucać mięsem i pluć jadem na prawo i lewo, bo tak to odstaje i "udaję" ;-) nie ważne... mam koleżanke, jest w takiej samej sytuacji, razem ten topik założyłyśmy w sumie, bo dużo rozmawiałyśmy na ten temat i obie czujemy podobnie, ale widzę, że jesteśmy w mniejszości szkoda, że nie można być normalnym i nie mieć traumy po rozwodzie, szkoda, że trzeba pluć na wszystkich i wyzywac od kurew i dziwek, żeby się wpasowac ja mam w dupie takie wpasowanie, do was? nie czuję się jedną z was...choć wyrosłyśmy w podobnych warunkach... ale ja sie podniosłam, żyję, wy leżycie ciągle na ziemi, zdeptano was, a to co zostało depczecie same, bebłając się w tym błotku które zgotował tatuś... odpowiadając na pytanie - do mordercy szacunku bym raczej nie miała, ale skoro ty nie widzisz różnicy i dla ciebie to normalne porównanie to nie mamy o czym rozmawiac w ogóle to zniszczyłas mi topik, chciałam normalnei porozmawiac, a ty tu wchodzisz i bluzgasz od poczatku - powiedziałas już co ci leży na sercu, ale chyba musisz to codziennie na nowo z siebie wyrzucać... wspołczuję wam tej nienawiści wracam do reala, gdzie ludzie potrafią jeszcze rozmawiać bez bluzgów i kurew :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie generalizuj
czy Ty myślisz, ze ja chodzę po ulicach i puję na wszystkie kochanki, że nienawidzę całego świata i tylko "pluję" jesteś śmieszna odpowiedziałam na Twoje pytanie, szmatą jest dla mnie tylko TA kobieta i tyle, a czasami nawet zajmuję się bratem, mam jakieś dziwne poczucie obowiązku - coś czego nie posiada mój ojciec nic nie wiesz o innych i oceniasz po jednym wpisie, ok, masz prawo, ja nie mam zamiaru opisywać wszystkiego co przeszła moja matka dzięki tej kobiecie, o ojcu nie napiszę, bo podkulił ogon i pozwolił jej na to, a później zostawił szmata mieszka nawet w mieszkaniu mojej matki, które matce kupili dziadkowie, przecież poza ojcem dla swojego dziecka musiała mieć miejsce dla dziecka, które nie mogło wychowywać się w wynajmowanym pokoju ok, szkoda mojego pisania, papatki i miłego życia w poczuciu bycia tą lepszą :D nie wyzywającą i kochającą kochankę, która uszczęśliwiła tatusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfghgghhggf
"ale ja sie podniosłam, żyję, wy leżycie ciągle na ziemi, zdeptano was, a to co zostało depczecie same, bebłając się w tym błotku które zgotował tatuś..." A po czym to wywnioskowałaś? Jest różnica między "byciu zdeptanym" a byciu świadomym co się wokół dzieje i wyrażaniu tego w ten a nie inny sposób. Dlaczego mam udawać, że gówno pachnie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×