Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Niestety pasztet jak to wy tu

Mam prawdziwą otyłość - jak do tego doszło?

Polecane posty

Gość Niestety pasztet jak to wy tu

Chciałabym w tym topiku aby każda z Was opowiedziala swoją historię, jak to się stało że doprowadzila się do stanu otyłości, nie mówię tu o nadwadze 10 -15 kg. Ja mam ok. 40 nadwagi, czuję się z tym okropnie. Może na co dzień nie przejmuję się aż tak bardzo, ale gdy zobaczę zdjęcia to wyć mi się chce. Jak mogłam tak się zaniedbać. Czemu do tego dopuściłam? Chyba przestałam walczyć, ciągłe porażki, brak miłości, rozczarowania, to wszystko sprawiło że doprowadziłam się do ruiny zdrowotnej i estetycznej. Zawsze musiałam uważać na to co jem, było jako tako, nawet fajnie wyglądałam, ale im więcej mi się złego przytrafiało tym gorzej mi było o siebie dbać. Nie miałam sił na ćwiczenia, nie miałam sił się głodzić. Wmówilam sobie że jedyną przyjemnością na jaką mnie stać jest jedzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja mam 20 nadwagi
problemy hormonalne + bieda (przetworzone jedzenie) + za duzo pracy (brak czasu na cwiczenia, nieregularne posilki)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niestety pasztet jak to wy tu
dziękuję za wypowiedź i czekam na następne :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mkhss
nie no nikt mi nie mowi ze BIEDA doprowadza do takiej otyłosci!! przetworzone jedzenie?? tzn jakie??? zupki chinskie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez mam 20kg nadwagi
jak do tego doszlo?niewiem... od dziecka bylam pulchniejsza ale nie bylo ze mna az tak najgorzej-po prostu mialam nadwage.kiedy wazylam 70kg bylo mi to za wiele.ale terza juz mam 10kg wiecej czyli ponad 80kg waze i jestem na granicy nadwagi a otylosci:( wiem ze nie jest dla mnei jeszcze za pozno dlatego staram sie aby zbic przynajmniej te 10kg aby bylo jak dawniej... trzeba dbac o siebie i swoje zdrowie! tego zycze rowniez tobie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mkhsss
nie powiesz chyba ze odchudzanie jest tanie? tzw smieci zywnosciowe kosztuja wlasnie najmneij-wszystko co zdrowe i malokaloryczne kosztuje krocie-takaprawda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niestety pasztet jak to wy tu
wiem że trzeba dbać o siebie i swoje zdrowie, ale ja już nie potrafię, brnę w ślepy zaułek. Przy tak ogromnej nadwadze nie wiem od czego zacząć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trzymaj sie..
na pewno bedzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niestety pasztet jak to wy tu
marzy mi się wejść z podniesioną głową do sklepu z ciuchami i wybierać to co mi się spodoba, a nie patrzeć na rozmiary. Chciałabym jak inni z uśmiechem oglądać zdjęcia z wakacji, a nie tak jak teraz unikam zdjęć by na nich się nie znaleźć. Życie grubasa nie jest łatwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lol. jakie zalosne, zwalac na brak kasy. zamiast zupki chniskij kup sobie serek wiejski i jablko!!! zamiast wpieprzac fast foody zrob sobie w domu salatke. co za problem??? totalnie zabawne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
serek wiejski i jablko. jak to latwo powiedziec... czlowiek przy prawdziwych problemach raczej nie mysli o diecie. a brak kasy to neistety ale tanie jedzenie. stres, wspomniane problemy, codzienna walka - to uderza szczegolnie w kobiety, ktore maja destrukcyjne sposoby radzenia sobie z depresja. zaczynaja jesc, a laknienie skierowane jest na mieszanki cukru z tluszczem. czesto osrodek sytosci ma zaburzona prace. i naprawde jablko nie pomoze. konkretny, weglowodanowy posilek tak. a o takie najprosciej przy braku kasy - makaron, ziemniaki.. czytalam taka ksiazke o biedzie, gdzie bylo napisane ze lata 50-te w ameryce - najbiedniejsi byli najgrubsi (dlugo przed fast foodem) bo jedli tylk oziemniaki i chleb. bieda i problemy to nie zart. nie mam otylosci. tak nawiasem mowiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pulpet-ex
Śmiech na sali... najwięcej krytycyzmu co do tycia z biedy mają pewnie te, które przez korzystną sytuację materialną nie musiały się trzy razy zastanawiać nad 1 artkułem spożywczym w trakcie zakupów. Cały przemysł fit i light nakręcacie i dzięki Wam znakomicie funkcjonuje :D. A ja wierzę. I współczuję. I mówię autorce i innym, że warto. Ja - niegdyś otyłe dziecko, później otyła nastolatka, a następnie młoda kobieta z nadwagą. Akutalnie kobieta z wagą w normie, bo też zapragnęłam zawalczyć o siebie. Jedzenie to sposób na rozładowanie emocji. pocieszanka. Najbardziej dostępna. I destruktywna. Zamiennie - sport, jakieś herbaty, orbitki, a jeszcze lepiej - chwile z bliską osobą, taniec, śmiech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ajajajaj :O :O Jak mogłyście tak się utuczyć, to prawdziwe nieszczęście :O Ja na waszym miejscu nie wychodziłabym z domu, by nie robić z siebie posmiewiska :O Ajajaj :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×