Moja siostra nie nadaje się do wychowywania dzieci??

Czasem nie chce mi się wierzyć, że Grześ ma dopiero 9 lat a moja siostra jest wzywana do szkoły praktycznie non stop. Szczerze mówiąc boję się co będzie dalej, bo Grześ nigdy w życiu nie miał żadnej kary a bójki i brzydkie odzywki do nauczycieli są u niego na porządku dziennym. Najgorsze jest to, że moja siostra nie reaguje na nic! Grzesiu dosłownie i w przenośni wchodzi jej na głowę i wszystko co zrobi jest natychmiast usprawiedliwiane. Nie twierdzę, że Grzesiek zawsze jest winny każdej bójce i każdej szkolnej aferze, ale aniołkiem na pewno nie jest! Nie wiem jak mam porozmawiać z siostrą, żeby się nie obraziła, bo wiem, że syn to jej oczko w głowie. Jak w ogóle zacząć taką rozmowę? Czy siostra może mieć do mnie żal za to, że wtrącam się do wychowywania Grzesia?

to bym nie miała do ciebie żalu. Powiedziałabym ci " dzięki za dobre rady. Będziesz miała swoje to pogadamy bo jak na razie to mnie wzywają do szkoły a nie ciebie więc guzik ci do tego." I liczyłabym że nie będziesz mieć do mnie żalu. Co ty na to?

jesli chodzi o tego typu rozmowy to nigdy nie ma idealnego klucza. jesli jestes blisko z siostra to nie masz czego sie obawiac. poza tym na poczatek pokaz jej ten watek, ktory znalazlam na forum, bo tutaj jedna mama tez miała podobne podejscie do twojej siostry: http://tnij.org/en2p poza tym jeśli mały w wieku 9 lat jest agresywny to moze powinna sie od razu skonsultowac z psychologiem?

problem leży nie w synku twojej siostry ale w niej samej. To dość niebezpieczne, co robi, bo pokazuje synkowi przede wszystkim, że zawsze wszystko może mu ujść na sucho.

przestrzegłabym siostrę krótko, że robi krzywdę sobie a największą dziecku, bo w przyszłości mamusia nie usprawiedliwi jego wybryków, będzie dostawał po gębie i nieraz wywalą go z pracy, a ona do końca życia będzie się o niego martwić. Przyjdzie moment że tak jak Grześ włazi na jej głowę wlezie też na głowę przyszłej żony. Tyle tylko że siostra na pewno cię nie posłucha, obrazi się i swoje będzie robić.

sie wtracac?? moja siostra nie jest lepsza... ma corke w wieku 9 lat od samego poczatku za wszystko byla karana, jest bardzo nerwowa...pozniej urodzila syna, teraz ma 4 lata i wiem ze w szkole beda z nim problemy, jest rozpieszczany, moich rodzicow wyzywa...a moja siostra nawet nie reaguje zeby chociaz go nauczyc podstawy: dziekuje, przepraszam...ja bedac w ciazy dostalam od niego kopniaka w brzuch jak siedzialam na fotelu i moja reakcja byla taka ze na niego ryknelam a moja siostra : przeciez to dziecko!!!!!!!!!!!!!! myslalam ze wyjde z siebie i stane obok....nie wtracam sie w wychowanie...ja wychowa tak bedzie miala...

Żadna rozmowa nie ma sensu. Mojej siostry dzieci też wchodzą jej na głowę i robią, co chcą (np. czterolatka nie nosi czapki, bo nie chce). Na każda zwróconą uwagę, ona się obraża, więc rodzina już machnęła ręką.

Dokładnie o to mi chodzi. Grzesiek nawet w stosunku do mnie jest często wulgarny ale potrafi być też słodkim i rozkosznym dzieciaczkiem i ślicznymi oczkami nadrabia u siostry wszystko co sobie nagrabił... czasem brak słów.

wiem o co ci chodzi, tacy mali “przestepcy” sa najgorsi! w wieku 10 lat dziecko czasem lepiej potrafi manipulowac doroslym niz np niejeden polityk :)