Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jennifer_35

adopcja przez osobę samotną

Polecane posty

Gość rakjmondaod rajmunda
jennifer_35 nie twierdze,ze jestes zgorzkniała rozwodka,ale jednak jestes kobietą troche emocjonalnie zagubioną. Myślę,ze mając własne dziecko byłąbys dla niego wiekszym wzorem rodzica,nawet samotnego niz dla dziecka adoptowanego. Zycze spotkania na swojej drodze wymarzonego ksaiecia ;-) i spłodzenia z nim swojego dziecka.Co do adopcji,to watpię czy na to sie odwazysz,a nawet jakby,to tak jak ktos napsiał wyzej podrzuca Ci takei kukułcze jaajeczko ktore nikt nie chce,bo komisja nie zezwoli abys adoptowała fajne dziecko,bo jednak będąc sama nie jestes wzorem rodziny dla takich dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość optymistka33
witaj Jenifer :) Nie będę komentowac postów tych pań wyżej....chociaż nie, jedna propozycja: moje drogie idzcie może na siłownię; jeśli już musicie dac upust swojej goryczy, frustracjom, agresji, to siłownia jest do tego miejscem idealnym;) Jenifer dla Ciebie też mam propozycję, nawet dwie: dziewczyno rób swoje i nie tłumacz się z tego, że jesteś w takiej a nie innej sytuacji życiowej, nic nikomu do tego. Po wtóre jest piątek wieczór, mam ochotę na lampkę martini, dołączysz do mnie? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rakjmondaod rajmunda
jennifer_35--aha :-) rakjmondaod rajmunda to ja aminiaaaaaa i nie przemaiwa przeze mnie zadna złosc i zgorzkniałosc,bo mimo,ze byłam adoptowanym dzieckiem ,to moje zycie u boku adopcyjnych rodzicow było szczesliwe. I nie ciagneło mnei nigdy do poznania moich prawdziwych rodzicow>nie miałam do nich zalu,bo sa mi zupełnie obojetni,bo miałam tylko jednych rodzicow ktorzy mnie wychowali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rakjmondaod rajmunda
:-) a ja mam ochote na seksik z mezem ;-) i opuszczam was hihi. I tak jak pisałam,nie jestem sfrustrowana,bo nie mam czym sie frustrowac,tylko znam pare takich pan jak autorka,ktore nie maja swoich dzieci,bo przez całe zycie partnerzy nie byli godni do spłodzenia potomka ;-) Zycze miłego popijania martinii do monitorka ;-) A siłownie wole miec włzoku,.posiłuje sie z chłopem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jennifer_35
Wiem, że nie jestem wzorem rodziny :) Stąd właśnie moje wątpliwości. Co więcej, nie chcę żadnemu dziecku stawać na drodze znalezienia się w takiej wzorowej rodzinie. Ale może są takie dzieci, których te wzorowe rodziny np. nie zechcą. No w końcu dzieci w domach dziecka jednak są.... Jej - zostałam posądzona o egoizm, problemy emocjonalne, nieudacznictwo życiowe ... LUDZIE :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haloween
Rajmundo Ty nie tylko jesteś sfrustrowana i zgorzkniała,Ty jesteś żałosna i prostacka, a feeeeeee :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jennifer_35
Optymistko - ja mam japońskie winko śliwkowe :) Jak najbardziej się przyłączę - miłego towarzystwa nigdy za dużo. Myślę, że możemy wypić za nasz optymizm...i uśmiech :)))) Ups - tylko uwaga bo zaraz nas posądzi ktoś o alkoholizm, depresję, to, że spędzamy piątek przed monitorem itd. A niech tam - za nasze plany :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość optymistka33
Jenifer ja mogę miec dzisiaj depresję, byc alkoholiczką a zważywszy, że jestem mężatką to pewnie się jeszcze dowiem, że mój mąż nie mógł ze mną wytrzymac i uciekł, skoro piątkowy wieczór spędzam sama, a że lubię byc też sama, to na pewno jestem stuknięta ;) Prawdę mówiąc mam to głęboko w poważaniu ;) No to zdrówko :D Za nasze plany :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorka twierdzi że nie wierzy że kogoś poderwie:O.A sama stara sie o to zeby zmniejszyć swoje szanse u chłopów:P.Ale zawsze można poza adopcją oblać się roztworem silnego wodorotlenku oraz wsadzć noge pod koła pociągu:P.Mnie można poderwać po warunkiem że się odpowiednio mnie traktuje i jest się odpowiednią osobą:classic_cool:.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haloween
tyle że Ty nie jestes odpowiedni....żałosny typie rozpaczliwie poszukujący od dawna partnerki na wszystkich możliwych topikach..żenada!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwaazamze to bardzo fajnie
ze sa osoby, ktore chca adoptowac, na pewno bez porównania lepiej dziecku u singla niz w domu dziecka, bo zawsze to normalny dom i zyczliwa dusza. Mysle jednak,ze to bardzo ciezkie zadanie, dzieci z DD sa trudne, obciazone genetycznie na ogol, czesto z chorobami , ich wychowanie to wielka sztuka. Mysle,ze to dobry pomysl,zebys popracowala jako wolontariuszka w domu dziecka , przyjrzala tym dzieciom i ocenila swoje sily , bedzisz przeciez sama, bez pomocy przy nim. Zycze powodzenia. Lepsz nirepelna rodzina, noz do dziecka,absolutnie. A jesli swoja droga spotkasz kogos, nc nie stoi na przeszkodzie, zeby urodzic wlasne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sraj na negatywne opinie! kto powiedział że lepiej dziecku w sierocińcu niż w domu z mamą która chce się opiekować, opiekować NIE z własnego egoizmu tylko by dać drugiej istocie szczęście. proszę bardzo gdzie są badania, że lepiej dziecku w domu dziecka niż u przybranej mamy?? nie ma chyba lepsza tylko mama, niż nikt "idealny wzór, idealna rodzina", koń by się uśmiał, ale tego chcą placówki, faktycznie będzie to trudne do zrealizowania, nawet myślę że trzebaby było ze swojego życia stworzyć misję, żeby coś takiego zrealizować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jennifer_35
Dzięki Munia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" [zgłoś do usunięcia] haloween tyle że Ty nie jestes odpowiedni....żałosny typie rozpaczliwie poszukujący od dawna partnerki na wszystkich możliwych topikach..żenada!!!! " A jakie masz dowody:P?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamka 2
ozumiem, ze takie dzieci sa wycofane, nosza w sobie ogromny smutek, zal, frustracje, zlosc, agresje, niezrozumienie, ale mi sie wydaje, ze okazywanie takiemu dziecku milosci, czulosci dzien po dniu nie oczekujac jego wdziecznosci pomalu bedzie roztapiac ten mur bólu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta33
Tez jestem singlem i od dawna zastanawiam sie nad adopcja... Szukalama tego tematu i trafilam na to forum. Jestem ciekawa, jak Wam poszlo dziewczyny (Jennifer 35 i optymistka).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iga 42
Droga Jennifer, zrób to jak najszybciej, to marzenie mojego zycia które chyba już sie nie spełni. Zawsze chciałam adoptować starsze dziecko nawet powyżej 10 lat albo chociaż stworzyć mu rodzinę zastępczą. Mam swoje dzieci a mąz nie chce i koniec, no i dom trochę za mały. Tyle jest starszych dzieci które czekają na dom i wcale nie muszą być idealne. Trzeba to jednak bardzo przemyśleć i być świadomym swojej decyzji. Niedawno słyszałam,że jacyś rodzice oddali adoptowane dziecko bo zle się zachowywało czy coś w tym styli ... koszmar jakiś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja zaadoptowałam...
Mam 36 lat nie mam męża bo 10 lat temu w mój narzeczony zginał w wypadku do tej pory nie ułożyłam sobie życia więc 8 lata temu zaczełam się starać o adobcję może to dziwne jest dla was bo pewnie mogłam bym sobie jeszcze kogoś znaleść i ułożyć sobie życie jednak powiedziałam nie zaadoptowałam dziewczynkę miała wtedy 4 lata Michalina śliczna blądynka drobna nie wiedziałm że 5 lat później będą takie problemy te dziecko jest teraz takie obrzydliwie nie dobre kochałam ją dba łam miała wszysko czego potrzepowała do życia nastolatka wszystko !!!! 3 razy była na komisarjacie siedziała nawet rok w poprawczaku a to wszysko dla tego że dowiedziała się od mojej mamy że jest adoptowana . To jest istny horror wcale się mnie nie słucha wcześniej było dobrze byłyśmy przyjaciółkami teraz nie mam już siły 2 tyg temu dowiedziałm się że jest w ciąży już trace rozum była to naprawde super dziewczyna a teraz mówi mi po imnieniu uważa że zniszczyłam jej życie adoptując ją wyzywa mnie czasem mam ochotę oddAĆ ją spowrotem ale ją mimo wszysko kocham szkoda że ona mnie nienawidzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seriba
czemu jej nie powiedziałas ze jest adoptowana?:P Ja znam samotne kobiety które adoptowały dzieci malutkie, noworotki. Poszukały kobiet w ciazy które z jakiś przyczyn nie mogą wychowac dziecka i adoptowały poprzez wskazanie. odbyły kwalifikacje w OA i mają juz własne dzieci od niemowlęctwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seriba
noworodki* przepraszam za błąd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello..Szukam dla taty kogoś miłego. Nie mówię od razu,że kobietę,ale przyjaciółkę..Bardzo mnie martwi,bo jest samotny...jego życie jest szare..tylko dom,dzieci i praca...Nie może tak być..może któraś pomoże? Tata jest fajnym przyjaznym,pomocnym facetem..ma 38 lat,od 6 lat jest wdowcem i nie wychodzi nigdzie przez ten czas..w końcu najwyższy czas,chce mu pomóc,pokolorować trochę życie..Wiem,że jestem szalona,nie wiem czy to do końca dobry pomysł,ale warto spróbować..Jakby co to podam gg 13088195 będę wdzięczna za pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsdffdgfg
12 lat i w ciąży, co ty piszesz? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bity
Straszne są posty niektórych osób! Straszne jest to że kobiety, które mają już dzieci nie są w stanie zrozumieć pragnienia posiadania dziecka, chęci obdarzenia kogoś miłością, uczuciem. Egoizm? ... a czym różni się osoba będąca w związku małżeńskim od osoby samotnej? przecież obie CHCĄ! Przykre jest również to, jak zawistni są ludzie mający szczęśliwe związki, ukochanych mężczyzn i dzieci. Być może osoby te nigdy nie miały okazji przekonać się jak bardzo życie potrafi nas zaskoczyć, jak marzenia legnąć w gruzach i jak kruche jest życie. Mam nadzieje, że żadna z tych osób, która negatywnie wypowiadała się tutaj na temat samotnej adopcji nie doświadczy przykrych chwil żeby zrozumieć. A myślę, że można zrozumieć i bez tego, wystarczy być tylko dobrym człowiekiem. Mam nadzieje, że wyżej wspomniane osoby przestaną deptać czyjeś marzenia ... bo ofiarowanie całego siebie i miłość drugiemu człowiekowi to piękna rzecz!! Do autorki - również jestem samotną osobą i również myślę o samotnej adopcji ... od zawsze chciałam mieć dzieci ale z różnych względów życie potoczyło się inaczej niż w moich marzeniach ... Ty podążaj za swoimi marzeniami bez względu na to co mówią inni - bo adopcja to piękna rzecz ... mam nadzieję, że jeśli nie uda mi się stworzyć "normalnej rodziny" podejmę tą trudną lecz wspaniałą decyzję. Odwagi i powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jakie warunki musi wtedy spełnić taka osoba? I ile czasu się mniej więcej czeka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Droga Jennifer i optymistko, pewnie już tu nie zaglądacie :-) Może ułożyłyście sobie życie na nowo? Na niektóre posty nie warto nawet odpowiadać - sądząc po stylu, po słownictwie, po agresji, nie są to partnerki do rozmowy. Egoistkami nie są kobiety, które chcą uniknąć porodu, karmienia, połogu, zresztą - kto powiedział, że chcą? Kto powiedział, że najpierw swoje, choćby po trupach, samotnie, niczym zwierzę gdzieś poza stadem, potem powrót do pracy, a potem dopiero adopcja i brak kryterium dochodowego do tej adopcji, bo przecież dwojgu dzieci trzeba dać papu? Egoistkami są kobiety, które „robią sobie dzieci”, nie mając nic innego do roboty. Może egoizmem jest powoływanie kogoś do życia, często przez czysty przypadek: bez gwarancji, że zapewni się takiemu dziecku komfort życia w dzisiejszych czasach (7,2 mld ludzi, a ile w tym sierot?). Jeśli ktoś mówi, że „musi mieć faceta”, „choćby dla seksu”, to jest dopiero egoizm. Trzy posiłki dziennie i regularne życie seksualne plus przy okazji dziecko. Powód do zakładania rodziny? Serio? A jak pewnego dnia zabraknie tego czegoś? Wszystkim, którzy radzą samotnym kobietom samotne zajście w ciążę, radzę zimny prysznic. Albo miałyście dom po dziadkach, a do tego dużo sióstr, sąsiadek i dwie teściowe, albo nie macie pojęcia co znaczy poród i wychowanie dziecka w zupełnej samotności i na kredycie lub wynajmie, np. w dużym mieście. To jest wyzwanie nawet dla małżeństw. Jakim wysiłkiem jest zawieźć dziecko do lekarza, kiedy oboje rodzice pracują. Te wszystkie negatywne posty to czysty patriarchat w praktyce. Samotna kobieta - jakiż to wzór, przecież nikt jej nie chciał, musi być zołzą i egoistką. Nieistotne, jak musi być zaradna, zresztą, może karierowiczka. Ile jest małżeństw, w których kobieta jest przytłoczona życiem, mąż pracuje, a ona ”siedzi w domu z dziećmi”? To dzieci z takich małżeństw, często pełnych przemocy aż do końca, te bezdzietne 35-latki z takich właśnie domów pochodzą… Lepsza taka matka czy samotna matka z dobrze ułożonymi w życiu priorytetami? Lepszy taki ojciec, wiecznie nieobecny albo agresywny, który rozbija więzi emocjonalne? Wiecie, ile koleżanek zazdrości mi życia, mając swoje wymarzone dwoje dzieci i mężusia? Ja nie mam dzieci, po trzech związkach, w każdym z nich był instynkt, pierwszy raz chciałam zostać matką w wieku 23 lat. Niegotowy partner, albo niedojrzały emocjonalnie, albo taki, któremu się wydaje, że jest dojrzały, bo ma fajne auto? I co, zła decyzja, że nie wpadka? Poza tym, dla mnie dziecko należy do obojga rodziców, a w Polsce rodzicem jest głównie matka, co jest patologią. No chyba, że chodzi o ten święty WZÓR. Wtedy tata. Kobieta kobiecie kobietą. Zazdrość, zawiść i porównywanie. Róbcie swoje, tak jedne, jak i drugie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adoptowałam i urodzilam
adopcja to loteria, tak samo jak ciąża i poród biologicznego dziecka. Adoptowaliśmy dziecko prawie 5 lat temu (po 10 latach starań), potem zaszłam w ciąże i obecnie mamy 2 dzieci. Nie ma różnicy w miłosci, przywiązaniu, dumie, obawach czy martwieniu się o zdrowie! Obie córki są nasze! Niezależnie co zrobią w przyszłości, będe je kochała. MOze będe zamartwała się do konca moich dni, ale bycie mamą warte jest tego! Po prostu bez nich nie mogłabym juz zyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj kolega kilka lat temu adoptowal dziecko i stworzyl dziewczynce wspanialy dom pelen milosci. Mimo, ze ma teraz juz 12 lat nie wstydzi sie tego, ze "tata" ja kocha i chce dla niej szczescia a ona kocha jego. Szkoda, ze nigdy zadna kobieta nie chciala byc z nim w zwiazku bo bylby i jest idealnym tata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×