pierwszy raz- szukam jakiejśc pomocy bo zwariuje

witam, na wtępie postaram się przblizyć Wam swój problem. Mam 23 lata cudownego chłopaka z którym próbowałam przeżyć swój pierwszy raz kilka razy. Kocham go a on mnie, ale za cholere nam sie nie udaje. Jestem meeega nawilżona, ale mam jakąs blokade próbujemy i nic z tego nie wychodzo a powód ciagle ten sam - boli :-( Próbowałam juz nawet po alkoholu nic się niue udaje, badał mnie ginekolog i powiedział ze to siedzi w mojej głowie, nie wyobrażam sobie jak on go tam zmieści, oprócz tego moje libido jest mardzo na minusie, nie biorę tabletek i nie wiem już co robić

ok, innego wyjscia nie ma

niech ginekolog Ci przetnie błone niektóre dziewczyny maja taką grubą ze chłopak nie dal by rady i to jedyne wyjscie

powiedz zeby strzelił ci minetke a potem do dzieła, jesli chcez mozesz sprubowac ze mną

to nie chodzi o błone, jak już kawałeczek we mnie wchodzi to ja już panikuje, boli mnie i tyle :-(

przytrzymac i pojechac na sile raz a porzadnie i tak mu powiedz. Inaczej nigdy sie nie przelamiesz.

W sumie to masz już 23 lata,więc powinnaś dorośle do tego podejśc.Sama się na ten ból nakręcasz.Pomyśł,że jak to by na prawdę tak niemiłosiernie bolało,to 90% kobiet byłoby dziewicami.

wiem, piszecie madrze. mam tez może troche głupie pytanie po jakim czasie poczułyście ze wchodzi on już "normalnie" bo ja czuję się jakby mnie w środku a raczej już na wejściu rozrywało

sobie włożyć palca albo dwóch ? I co też Cię rozrywało ?

mój pierwszy raz był 4 razy;) ciasno masakrycznie... za pierwszym razem się popłakałam bo był to okropny ból, za kolejnymi starałam się mocniej rozluźnić, ale nie jest to proste jak czuje się opór i ból to jak się niby rozluźniać, właśnie wtedy człowiek się najbardziej spina... ale za 4 razem było trochę lepiej, wiedziałam już jak to wygląda, wiedziałam że boli i jak, więc złapałam mojego TŻ za pupke i i przyciskałam do siebie;) miałam większą kontrolę nad nim, więc było mi łatwiej... na razie tyle mam tych doświadczeń;) ale z kolejnymi razami myślę że będzie coraz lepiej...

mam to samo i nie mam pomysłu jak to rozwiązać, wolałabym ominąć przygodę z ginekologiem, to naprawdę boli:/

ktoś napisał o palcówce, sprawiam sobie przyjemność powierzchownie a nie dogłebnie :-) może dlatego mam też ten problem, nigdy nie próbowałam palcem bo nawet mnie to nie interesuje

boli cie bo tak sobie zakodowałas w mózku musisz sie odprężyc ja miałam tak samo panicznie bałam sie bolu krwi i wogole a w efekcie udalo sie po paru razach i nawet bez krwi sie obeszło musisz myslec pozytywnie i zaufac partnerowi a potem bdziesz mogła sie juz cieszyc sexem zycze powodzenia :)

a nie błona, napinasz, zaciskasz mięśnie i dlatego czujesz ból może to pochwica ? dziwie się że po alkoholu nie było lepiej, teoretycznie powinnaś być wtedy bardziej rozluźniona i trochę znieczulona

nie chce cie straszyć ale ja tez tak miałam więc zrobilismy to na siłe i w sumie udało się ale do dziś mam uraz nie lubie szybkiego seksu i raczej na dobre mi to nie wyszło ale coż w końcu wam się uda

heh mój chłopak ma na prawdę dużego (...) i też się bardzo bałam gdzie ja go zmieszczę, ale o dziwo obeszło się bez bólu... może dlatego że wcześniej pieścił mnie palcami i moje ciało trochę się oswoiło. no i byłam kompletnie wyluzowana. jeśli nie możesz się wyluzować to może lampka wina pomoże? czasami najbardziej banalne sposoby najlepiej się sprawdzają

doskonale Cię rozumiem, też mam 23 lata i jeszcze miesiąc temu przeżywałam dokładnie to samo... próbowaliśmy z moim chłopakiem bardzo wiele razy, każda próba kończyła się porażką :( ja nie bałam się przerwania błony dziewiczej ale samego "wejścia". Chciałam tego bo bardzo kocham mojego chłopaka ale przy każdej próbie, mimo że sama ją prowokowałam odpychałam go, zaciskałam nogi, krzyczałam że boli jak tylko się zbliżał, robiłam wszystko żeby jednak go nie "wpuścić" aż w końcu wzięłam sprawę w swoje ręce ;) inaczej pewnie do tej pory by się nie udało... zaczęłam od jednego palca, po jakimś czasie powoli przeszłam do dwóch, przyzwyczaiłam się do uczucia że coś jest we mnie no i sama sobie uświadomiłam, że tam jednak się coś zmieści ;) no i nadeszła kolejna próba z moim chłopakiem i szczerze mówiąc sama nie wiem kiedy we mnie wszedł :D bolało troszkę ale kiedy już tam był radość z tego faktu była o wiele większa, no a teraz jest coraz lepiej :) tak więc na początek polecam "pracę własną"... a potem kiedy się już oswoisz to próbować już razem :) naprawdę warto :) i nie zgadzam się z radą żeby próbować na siłę, potem można mieć tylko niemiłe wspomnienia

dzieki za pomoc

dokładnie zrób tak jak napisała poprzedniczka i jeszcze trochę alkoholu nie zaszkodzi

z poprzedniczką, nie onanizowałam sięnigdy paluszkami więc znam ten ból na pierwszy raz