Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość .Przytłoczona.

Dlaczego tak mną poniosły uczucia ?

Polecane posty

Gość .Przytłoczona.

Witam. Mój problem dotyczy miłości, sama doprowadziłam do tego, że jest niespełniona. Znałam się z nim długo, od dzieciństwa, przywiązałam się do niego i żyjąc ze świadomością tego, że on jest w moim życiu czułam, że jestem szczęśliwa, nie chciałam się z nim wiązać, on ze mną tak, były między nami różne sytuacje, ale nie potrafiłam być jak jego kobieta- wtedy. Nie będę opisywać całej historii bo jest zbyt długa i poplątana, ale pasowaliśmy do siebie jak 2 krople wody. Wiedziałam, że wkrótce wyjadę, nasze relacje były przyjazne, a moje uczucia zaczęły się budzić i uświadamiać mi jak bardzo on nie jest mi obojętny, doszło do pewnej sytuacji, do pewnego ultimatum: " Albo się przyjaźnimy, albo zrywamy znajomość ", nie chciałam czegoś takiego, nie byłam jeszcze pewna, padło wiele nieprzyjemnych słów, mówiłam coś czego tak naprawdę nie chciałam, bo tak nie czułam, jednak nie potrafiłam dać za wygraną, zerwał ze mną kontakt, a ja wyjechałam, czułam, że mi go będzie brakować, brakowało i teraz po półtora roku jestem pewna w 100%, że kocham tą osobę, dzielą nas kilometry spore, a ja wiem, że nie potrafię żyć bez niego, był w moim życiu bardzo ważną osobą, lubię swoje życie, ale bez niego usycham z tęsknoty, on mnie kochał, ale to uczucie już chyba minęło. Jak sobie poradzić z tym " spóźnionym " uczuciem ? Nie mówię o tym, żeby być z nim w związku, wiem, że to przez długi czas nie wchodzi w grę, ale jak spróbować nawiązać jakiś kontakt, mimo tych kilometrów ? W jaki sposób starać się odezwać ? Nie mam z kim porozmawiać na ten temat, pomóżcie ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łoł jakie fascynujące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .Przytłoczona.
Naprawdę nikt nie wiedziałby jak sobie poradzić w tej sytuacji ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęściara jak nic
Radzę śpiesz się, bo może być za późno, być może kogoś już ma, lub ktoś zerka na niegi i wtedy dopiero będzie za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .Przytłoczona.
szczęściara jak nic: do czego mam się spieszyć ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .Przytłoczona.
Na to społeczeństwo działają tylko prowokacje, eh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no właśnie może on kogoś ma
a masz z nim teraz jakiś kontakt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .Przytłoczona.
Nie mam, od ponad roku nie utrzymuje z nim kontaktu, a chciałabym to zmienić, bo bardzo mi go brakuje, ale nie mam na myśli związku z nim, po prostu odbudowanie kontaktu. Wracając do związku, o którym mówicie, wiem, że kogoś miał przez jakiś czas, teraz już chyba nie, mi nie zależy na tym żeby się z nim związać, tylko na tym żeby jakoś znów z nim rozmawiać, jak dawniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×