kocia mowa ciała

Mój kot, podwórkowy, kiedy idę prosto przed siebie, kładzie się przede mną na mojej drodze - co to oznacza? Kładzie się tak na plecach, pokazując brzuch :D Omijam go, a ten znowu za chwilę się kładzie. Zna się ktoś na mowie ciała kotów?

Z moich obserwacji wynika, że domaga się pieszczot ;) Spróbuj go pogłaskać, jeśli będzie się łasił to miałam rację :D

łasić, to on się łasi cały czas :D Czy rano czy wieczorem, przed posiłkiem czy po, zawsze domaga się pieszczot, więc tak nie sprawdzę :) Ale mam wrażenie, że to coś pozytywnego. No i jak idę, to on mi włazi pod nogi ciągle, mam wrażenie, że jak będzie szedł ktoś obcy, nieprzyzwyczajony do takiego zachowania zwierząt, to mi zdepczę kocinę... A kotek jest młody, ma 6 miesięcy.

i ma zaufanie, skoro pokazuje brzuch. koty niechetnie pozwalaja na smyranie brzucha, bo to potencjalne miejsce ataku, jak twoj to robi to znaczy ze naprawde czuje sie z toba bezpiecznie.

W ten sposób mój kocur pokazuje że chce na ręcę . Jest wielkim klockiem ( 7 kg) i nie za bardzo chce mi się go nosić ale czasem dla świętego spokoju biorę go na chwilę :) Chociaż czasem chce jeszcze i dalej się przede mną kładzie.Jak go wyprzedzam to szybko giegnie i znowu się kładzie :)

Karuka, no właśnie, tak samo, dogania mnie i powtarza rytuał ;) Fajnie, że mnie kocha ;) Tylko raz zrobił to jak wjeżdżałam samochodem na podwórko... Oczywiście jechałam wolno i zatrzymałam się, ale to już nasuwa mi w wyobraźni obraz jak kiedyś wjedzie ktoś inny i mi kota przejedzie... Bo ja to mam oczy wkoło głowy jak idę czy jadę po podwórku ;) Ale on poznaje mój samochód, więc liczę na to, że przed innymi nie będzie tak ryzykował. A tak w ogóle, to cudowny jest! :D Dzięki za odpowiedzi!

glosno ryknij silnikiem, moze sie przestraszy i zacznie sie bac samochodow, co bedzie tylko dla jego dobra.

Robię tak, gazuję, trąbię... i nic... żadnego strachu nie wzbudzam :o Zresztą, jak mówię psik, to też rzadko jest jakaś reakcja, muszę się dobrze postarać, żeby wydać się groźną to w to 'psik' włożyć dużo wysiłku :P Chociaż jak mój TŻ jedzie swoim samochodem, to się już bardziej boją, więc mam nadzieję, że nic złego się nie stanie...