Eksmisja męża który jest współwłaścicielem domu -pomocy!!!!!!!!

Mieszkam w domu dwurodzinnym zakupionym w czasie trwania małżeństwa po połowie z moimi rodzicami (tak stoi w akcie notarialnym). Obecnie jestem w trakcie rozwodu, z powodu alkoholizmu męża i znęcania się nad rodziną (mąż ma wyrok za znęcanie) wniosłam w pozwie o eksmisję. Jak wygląda taka sytuacja jeśli eksmitowanym jest współwłaściciel domu? Pewnie powinnam go spłacić,ale nie mam z czego? Jestem niepełnosprawna, na rencie (500 zł) i mam na utrzymaniu 2 dzieci na które mąż płaci alimenty,nie mam żadnego innego majątku poza 9-letnim samochodem którym dysponuje wyłącznie mąż , więc nie mam go z czego spłacić. Czy po rozwodzie muszę wnieść sprawę o podział majatku? Proszę o poradę w tej sprawie.

na Twoim miejscu bylabym w kontakcie z prawnikiem - to sa tak delikatne sprawy ze jak cos przegapisz to bedzie sie za Toba to ciągneło ja nie mialam prawnika jak skladalam pozew o separacje - mialam napisane ze chce z orzeczeniem o jego winie (tez alkoholik) ale w decyzji sad zapomnial to wpisac wyrok sie uprawomocnil i du*a, teraz mam kłopot przy pozwie rozwodowym ... ja wiem ze to nie malo pieniedzy - za porade ok 100 zł ale wiekszosc kancelarii rozłozy na raty .. jak mi to prawnik powiedzial podliczajac wszytskie koszty - 1800 zł to chyba nie az tak duzo za wolnosc ...

Jeżeli mąż jest współwłaścicielem nie możesz go eksmitować... To jest również jego własność, jeżeli można dokonać podziału na dwa mniej więcej równe części, to ok. Jeśli nie, pozostaje zamiana na dwa równorzędne mieszkania lub sprzedaż domku i podział pieniążków, każdy kupuje sobie jakieś nowe lokum. Miałam to szczęście, że moi byli teściowie interweniowali, synowi zaoferowali w zamian zrzeczenia się na swoje dzieci mieszkanie własnościowe po zmarłej babci. teraz jestem właścicielką połowy domku, druga połówka zapisana jest na nasze dzieci. Radziłabym jednak kontakt z adwokatem, może ze wzg, na Twoją chorobę i "szaloną miłość" Twojego, jeszcze męża jest jakaś inna furka??? Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Wyeksmitować męża mogę,tylko on mimo wszystko będzie współwłaścicielem i może domagać się spłaty.Dom jest dwupiętrowy,góra należy do moich rodziców,dół do nas.Gdyby to był wyłącznie nasz dom,sprzedałabym go i oddała mężowi połowę pieniędzy,ale to również dom rodziców,a oni nie mają zamiaru pozbywać się domu. Sytuacja jest patowa i nie mam pojęcia jak mogę to rozwiązać. Może ktoś z was iał podobną sytuację i podzieli się doświadczeniem.

a ile jest ksiąg wieczystych na dom? Wy macie odrębną KW?

bywa, że ktoś zdecyduje się na odkupienie współwłasności w domu, wiec sprawa nie jest bez wyjścia. Niestety takiego klienta trudno znaleźć, bo to rozwiązanie jest obarczone dużym ryzykiem i szalenie kłopotliwe.

Jest jedna księga wieczysta na dom.

A kto kupi pół domu leżącego na wsi z lokatoramu na górze? Wątpię w to,że ktoś pójdzie na to.

Wiem, że znalezienie kupca na coś takiego jest trudne, ale nie niemożliwe. Moja przyjaciółka kupiła piętro domu na takiej zasadzie, cena była niższa właśnie ze względu na niedogodność prawną. U niej były osobne wejścia, i całkowicie niezależne lokale, nie wiem jak w tym przypadku.

Eksmisja z mieszkania męża pijaka to jedna sprawa i jest to możliwen a podział majątku to druga sprawa.Nie ma innej możliwości jak wycena i podział na połowę lub zaproponowanie mężowi przybliżonej wartości połowy mieszkania i dogadanie się polubowne.Wyceny,sądy to są koszta ,lepiej się dogadać.Męża siostra wzieła pożyczkę i kolesia spłaciła ,był moment ,że bardzo potrzebował gotówki więdz zgodził się na sumę zaproponowaną i się wymeldował a u Notariusza podpisali podział majątku .Powodzenia,pozdrawiam.

tylko dokąd? czy gmina posiada lokale, do których można byłoby go wyeksmitować? A nawet jeśli ma, nie sądzę, aby mu przysługiwał, jest bowiem współwłaścicielem części domu. Najprawdopodobniej Ty musiałabyś mu zapewnić jakiś lokal...

On kilka miesięcy temu wyprowadził się do swojej matki,mieszka w domu,ma swój pokój.

ok, on z Tobą nie mieszka, dobre i tyle dla Twojego zdrowia... Ale podział majątku wspólnego? Tego nie da się uniknąć... Współczuję Ci, wiem jak to jest ciężko dzielić coś, co budowało się przez lata... Ja też przed laty miałam nieco podobną sytuację, też zamartwiałam się. Nigdy nie przypuszczałam, że jednak los szczęściem mnie obdarzy. a obdarzył...

On mieszkać nie musi w swojej własności może zamieszkać kiedy chce.Można być posiadaczem wielu nieruchomości.

Nowe przepisy dotyczące eksmisji to to ,że aby eksmitować człowieka który stanowi zagrożenie dla rodziny nie musi być lokalu zastępczego i z własności niestety też jest to możliwe bo to wspólna własność i normy obowiązują.Męża siostra mając prawomocny wyrok o eksmisji męża w obecności komornika i policjanta wyniosła rzeczy męża do piwnicy i zmieniła zamki w mieszkaniu.Spłaciła go z wspólnej własności i jest szczęśliwa.

Odnośnie eksmisji poczytaj tutaj - zastanów się także nad rozwodem http://sprawy-rozwodowe.info/w-jakim-przypadku-mozna-eksmitowac-malzonka-podczas-rozwodu/