Juz wiem dlaczego faceci mnie zawsze zostawiali...

nie pisze tego po to zeby uzalac sie nad soba. Mialam kilka zwiazkow i to za kazdym razem to ja zawsze bylam olewana a moge powiedziec ze jestem ladna- niektorzy uwazaja za bardzo ladna. Nie jestem specjalnie glupia ani zarozumiala. Odkrylam dlaczego faceci odchodzili i moze to co napisze pomoze innym dziewczynom cos w sobie zmienic: - nie bylam nigdy wymagajaca ani zazdrosna - pozwalalam soba pomiatac bo nie mam silnego charakteru - nie pewna siebie, zawsze wydawalo mi sie ze inne laski sa zgrabniejsze, ladniejsze i madrzejsze ode mnie mimo ze to byla nie prawda- ale po pewnym czasie faceci zaczynaja wierzyc ze tak wlasnie jest - nigdy nie potrafilam powiedziec co mi przeszkadza, na czym mi zalezy, co sprawia mi przykrosc - nigdy nie walczylam o to zeby facet zrozumial ze jest szczesciarzem bo mnie ma a wrecz przeciwnie. Zawsze mi sie wydawalo ze jestem najgorsza sierota i naprawde ma pecha ze mnie spotkal - zawsze sie na wszystko zgadzalam, akceptowalam humory i fochy faceta, zlosliwe uwagi w gronie znajomych i cala zlosc dusilam w sobie a na zewnatrz udawalam ze nic sie nie stalo To wszystko chce zmienic w sobie raz na zawsze. Dziewczyny jesli wy tez macie problem z sama soba piszcie tutaj

Ile masz lat? Poka fote

taaak jak zwykle ,,bardzo ładna" laska na forum którą faceci zostawiają..

a cie zostawiali wiec oszukuj sie dalej

Człowiek uczy się na błędach, związki to zkomplikowana sprawa ale można jakieś wznioski na przyszłośc wyciągnąć. Przeanalizuj to co napisałaś i poczytaj sobie w necie o tym czego faceci szukaja u kobiety, czego nie lubią, co ich zniechęca odstrasza i się zmień. lub druga wersja, nic w sobie nie zmieniaj i czekaj na faceta który Cie pokocha i zaakceptuje taką jaka jesteś.

Też taka byłam, na szczęście pewien bardzo krótki i trudny związek dał mi wiele do myślenia, zmieniłam się i poznałam faceta, z którym jestem już dłuugo i pierwszy raz czuję się kochana, doceniana i ważna :) Da się zrobić!

masz wspaniałe cechy, nie trafiłaś na właściwego wartościowego faceta który potrafi to docenic i traktować Cię jak Księżniczkę i Dar swojego życia!!!!!!!!!!. Nie zmieniaj się, szukaj swojej połówki!!!!!!!!!!

w ogóle to każda laska pisze tu jaka jest piękna i wogóle , a faceci się jej boją ,albo ją zostawiają bo jest dla nich za dobra.. szczerze to wątpię w to żeby wszystkie laski które tu piszą jakie są idealne , piekne , dobre , mądre itd rzeczywiście takie są... w autoce musiało być coś nie tak skoro ja tak wszyscy rzucali i myślę ,że to nie są te powody o których tu pisze

Zawsze myslalam ze uroda jest najwazniejsza. Owszem jest wazna ale to nie jest na pierwszym miejscu. Jesli sie jest niepewnym siebie to nawet jesli sie jest najpiekniejszym to i tak bedzie sie brzydalem... Ja mialam zawsze takie wrazenie ze jestem brzydula, nic ciekawego do powiedzenia no i niestety pozniej kazdy facet stwierdzal ze to prawda i mnie zostawial... Ale dosc tego zaczynam nowe zycie p.s nie jestem na tyle glupia zeby wystawiac swoje prywatne zdiecia bo nie jestem jakas kurtka czy butem w katalogu ktore sie ocenia

Te dwa komentarze, ze ładna a zostawiaja i ze idealna, to niestety uwierzcie tak jest! Ja mam tak samo, jak czytam, to tak jakbym o sobie czytala. Mozesz wygladac idealnie, mozesz byc idealna a facet na dluzsza mete bedzie szukal wyzwan, bo moze takie osoby nie dostarczaja mu nie wiem wystarczajacego poweru. Stad powiedzenie i czesto sluszne: taka ładna i fajna a sama.

jak kobieta jest wymagająca i zazdrosna to wcale dobrze nie działa na facetów... Może pewna siebie tak ,ale nie można pokazywać im ,że nam za bardzo na nich zależy.f aceci uciekają od za bardzo zaborczych kobiet więc nie można przeginać w drugą stronę

nie gadaj bzdur- nie, to nie prawda ze bycie takim zamknietym w skorupce slimakiem jest piekna cecha. Przekonalam sie jak stracilam faceta ktorego kochalam. Nigdy mu nie mowilam, ze mnie ranil, ze czulam sie zapomniana, ze czasami mnie ponizyl- moze nieswiadmomie ale to zle odebralam itp... I taka jest prawda- jesli mamy niskie poczucie wlasnej wartosci inni nie spostrzega ze jest inaczej...Uwierza i beda twierdzic ze wlasnie tak jest. Jesli znajdujemy nowa prace i na samym poczatku zgadzamy sie na najnizsza stawke- to czasami wlasnie mowimy ze nie zaslugujemy na wiecej i nikt nam nie da wiecej.Takie zycie

i faktycznie jesli sama w siebie nie uwierzysz to nikt w Ciebie nie uwierzy. Tak to już jest. Jeśli ktoś jest zakompleksiony to widać to na kilometr

Zgadza sie facetow przyciaga to, ze jestes pewna swojej wartosci, a to sie objawia na rozne sposoby i oni to widza, ze np. jestes niepewna. Jesli Ty sama nie jestes przekonana o swojej wartosci, to on rowniez i final. Ja to wiem, ale dokonac tego nie potrafie ehh

I wiem z doświadczenia ,że faceta trzeba czasem opieprzyć ,czasem trzeba być nawet nieprzyjemną , dać mu do myślenia czy nam na nim naprawdę zależy. Trzeba mówić co się myśli i mieć własne zdanie. Czasem być trochę zadziorną ,dać mu powód do zazdrości. ale nie można przesadzić i stać się marudną!Każdy facet powinien to docenić

piękna uroda, idealne ciało wcale nie gwarantują szczęscia w związku. super intekt, fajny charakter też nie. to loteria i trzeba mieć poprostu szczęście by trafić na odpowiednią osobę. przykład znajomej pare gdzie ona obiektywnie patrząć ,hm niezbyt ładna delikatnie mówiąc, on przystojny, laski na niego lecą. i co? są szczęsliwi i długo razem. to widać po nich, i z rozmów sam na sam zarówno z nią jak i z nim. więc nie ma co pierdolić o urodzie;) trzeba znaleść odpowiednią osobę i w tym cały sekret.

no dokladnie bo ludzie świetnie wyczuwają kto jest pewny siebie już na początku rozmowy , po zachowaniu, mowie ciała itd. A ludzi pewnych siebie zwykle bardziej doceniają. Zaczynają wierzyć w to ,że jak jeste pewna siebie to masz do tego jakieś powody, że jesteś silna i masz swoja wartość. Trzeba umieć się sprzedać po prostu

poup russe, blokers@onet.pl Tym razem to znowu ja/

lamka- no wlasnie, to widac na km ze ktos jest zakompleksiony. Ja naprawde nigdy nie mialam problemu zeby kogos poznac. Gdy wychodzilamn z kolezankami to zawsze ja mialam najwieksze powodzenie, komplementy typu: jaka sliczna dziewczyna..I co z tego? jesli nie potrafilam zatrzymac faceta bo jestem zakompleksiona, malomowna, zahukana w sobie. Eunice- i to nie o to chodzi zeby "drzec morde" o wszystko i o nic ale czasami trzeba umiec zachowac sie godnie, opieprzyc tak jak mowisz, pokazac ze zna sie swoja wartosc i nie zawsze sie na wszysstko potulnie zgadzac

a poza tym dla ludzi zawsze ,, ładniejsza " będzie osoba pewna siebie , od tej z kompleksami. Nie wiem dlaczego tak jest ,ale taka osoba zawsze wygrywa i uchodzi za ładniejszą ,nawet jeśli obiektywnie jest brzydsza

tzn jeszcze zależy w jakim stopniu ta osoba jest brzydsza, ale jeżeli nie znacznie to ona wygra

"poup russe nie pisze tego po to zeby uzalac sie nad soba. Mialam kilka zwiazkow i to za kazdym razem to ja zawsze bylam olewana a moge powiedziec ze jestem ladna- niektorzy uwazaja za bardzo ladna. Nie jestem specjalnie glupia ani zarozumiala. Odkrylam dlaczego faceci odchodzili i moze to co napisze pomoze innym dziewczynom cos w sobie zmienic: - nie bylam nigdy wymagajaca ani zazdrosna - pozwalalam soba pomiatac bo nie mam silnego charakteru - nie pewna siebie, zawsze wydawalo mi sie ze inne laski sa zgrabniejsze, ladniejsze i madrzejsze ode mnie mimo ze to byla nie prawda- ale po pewnym czasie faceci zaczynaja wierzyc ze tak wlasnie jest - nigdy nie potrafilam powiedziec co mi przeszkadza, na czym mi zalezy, co sprawia mi przykrosc - nigdy nie walczylam o to zeby facet zrozumial ze jest szczesciarzem bo mnie ma a wrecz przeciwnie. Zawsze mi sie wydawalo ze jestem najgorsza sierota i naprawde ma pecha ze mnie spotkal - zawsze sie na wszystko zgadzalam, akceptowalam humory i fochy faceta, zlosliwe uwagi w gronie znajomych i cala zlosc dusilam w sobie a na zewnatrz udawalam ze nic sie nie stalo To wszystko chce zmienic w sobie raz na zawsze. Dziewczyny jesli wy tez macie problem z sama soba piszcie tutaj " Chcesz zmienić czyli nie mieć u mnie szans:P.

opowiadasz bzdury i tyle! po pierwsze nie można się nagle zmienić o 180 stopni a po drugie to nie trafiłaś na właściwego faceta! ja zawsze trafiałem na takie lalki wyszczekane sprytne pyskate pokazujące ile są warte i wiesz co? olewałem je pokazując że są nic nie warte! Mażę o dziewczynie takiej jak Ty ale Twój gatunek to chyba należy do wymarłej grupy dinozaurów

Amant wszechczasow- tzn ty lubisz takie zakompleksione szare myszki?...pewnie nie na dlugo... Ja akurat zawsze bylam bardzo niesmiala i do tego beznadziejnie wrazliwa...A ludzie to od razu wykorzystuja, bo slabych to od razu sie wyczuwa. I przytocze wam przyklad. W gronie moich kolezanek i ogolnie uchodze za ladna, kolezanki zawsze zazdroscily mi urody, nieskazitelnej cery, figury itp...A jedna kolezanka nie jest super ladna, powiedzialabym niestety brzydka ale co? jesli ona jest smieszna, pewna siebie, blyskotliwa i ostatnio poznala super przystojnego faceta ktory napoczatku nie chcial nawet z nia gadac. I tak go urobila ze facet jak sliwka w kompocie swiata poza nia nie widzi...

blokers :)

Ja wlasnie mam w pracy taki przyklad, ktorym kazda kolezanka jest lekko zszokowana, bo nasz naprawde fajny, przystojny kolega, do tego taki pedantyczny zadluzyl sie w naszej kolezance, ktora uchodzila za bardzo malo urodziwą i do tego zaniedbana. Ale nie to, ze sie nie myje tylko ubiera sie jak nie wiem w takie wory, pach nie goli itp, a i nie lubi sprzatac, ogolnie w domu ma syf. No i co on zakochany!

"poup russe Amant wszechczasow- tzn ty lubisz takie zakompleksione szare myszki?...pewnie nie na dlugo... Ja akurat zawsze bylam bardzo niesmiala i do tego beznadziejnie wrazliwa...A ludzie to od razu wykorzystuja, bo slabych to od razu sie wyczuwa. I przytocze wam przyklad. W gronie moich kolezanek i ogolnie uchodze za ladna, kolezanki zawsze zazdroscily mi urody, nieskazitelnej cery, figury itp...A jedna kolezanka nie jest super ladna, powiedzialabym niestety brzydka ale co? jesli ona jest smieszna, pewna siebie, blyskotliwa i ostatnio poznala super przystojnego faceta ktory napoczatku nie chcial nawet z nia gadac. I tak go urobila ze facet jak sliwka w kompocie swiata poza nia nie widzi " Nie chodzi o zakompleksione myszki tylko że wiele z tych co spotykam ma kompleks wyzszości i manię wielkości:O.

Autorko prawde piszesz. I powiem Ci, ze taka przemiana jest mozliwa. Ja bylam taka jak Ty przez wiele lat i faceci mnie nie cenili, oszukiwali, zdradzali itd, nie chce mi sie wyliczac. Nie kochali w kazdym razie. W koncu jakos sie w zyciu otrzaskalam, przestalam byc cichutka i niesmiala, zobaczylam swoja wartosc i stalam sie pewna swojego zdania i asertywna, jestem tez juz samodzielna i nie potrzebuje faceta u boku (kiedys balam sie byc sama, myslalam ze sobie nie poradze, jak ostatnia sierota...) i nikt nie wierzy, ze kiedys bylam taka jak tu pisze. I pomimo, ze jestem teraz duzo starsza, mam jakies zmarszczki i siwe wlosy, mam takie powodzenie ze az mnie to sama dziwi. Ale chyba to rozumiem, bo ja sama wolalbym byc z kims takim jak ja teraz niz z ta cicha niesmiala myszka jaka bylam kiedys. Po prostu jest latwiej i przyjemniej i mezczyzna wie, ze w razie czego tez ma sie na kim oprzec.

przemieniona super, nie wiem ile masz lat, ale cos czuje, ze jestesmy w zblizonym wieku, jednak najbardziej co mnie interesuje to jak dokonalas tej przemiany, czy ona poprostu sama przyszla od kiedy sie usamodzielnilas?

lamka. na to chyba nie ma jakies specjalnej recepty, sa rzeczy ktorych nie mozna zrozumiec i powiedzialabym - spiritualne... Ale jak ktos powiedzial juz wczesniej, trzeba umiec sie sprzedac, ja nie umiem i nigdy nie umialam. Kiedys np bylam w gronie znajomych i ktos zaczal temat nie pamietam dokladnie o co chodzilo ale rozmowa byla na temat ksiazki zbrodni i kary. I wyszlo pytanie jak nazywal sie glowny bohater- nikt nie mogl sobie przypomniec a ja, mimo ze ksiazke znam prawie ze na pamiec nie chcialam pwiedziec bo balam sie ze wyjdzie ze sie chwale...Wiem, glupia czasami bylam i jestem caly czas.