Kąpiecie sie wieczorem czy rano?

a jesli wieczorem to takze rano?

No więc ja przed śniadaniem po obiedzie i po kolacji ale po kolacji to nie zawsze zależy co było do jedzenia.

Ja się kopię wieczorem. Żeby rano wstać spocony :P A tak serio...rano nigdy mi się nie chce :/

wieczorem, rano juz nie no chyba ze w nocy sie spoce jak swinia :P

ja rano i wieczorem, bo lubię się wylegiwać w wannie. A jak jest zimno to i w dzień jeszcze raz by się "ocieplić"

nawet teraz piszę z wanny

człowiek wydziela w nocy 3 litry potu przeciętnie. moim zdaniem przynajmniej szybki prysznic jest rano pożądany, ale jak dla mnie możesz sie kąpać nawet raz na tydzień. nie moja broszka

Rano zawsze, wieczorem czasami, aby się porządnie wymoczyć, nabalsamować, nałożyć maseczki na różne części:p

wieczorem i czasem dodatkowo rano. w dzien tez mi sie zdarza. ogolnie czesto sie kapie... po basenie tez (niektrzy uwazaja ze juz nie trzeba)

kąpiel w wannie wieczorem, rano szybki prysznic

taaa 3 litry potu, chyba ci sie zdawalo. ja jestem wiecznie odwodniona i wlasciwie w ogole sie nie poce, wiec w nocy raczej tez nie :D

W wannie to rzadko kiedy sie kapię. prysznic biorę codziennie rano, a wieczorem to tylko w lecie albo po większym wysiłku fizycznym.

a nie jest wam nieprzyjemnie isc do czystej poscieli i pizamy bez wymycia sie? jesli caly dzien jestescie w pracy czy tam na uczelni, jezdzicie autobusami, gdzies biegniecie, chodzicie w rozne miejsca to po prostu ten kurz i pot sie przylepia do was a pozniej go wcieracie w posciel i pizame. a poza tym skora pod pachami musi tez czasem odpoczac od dezodorantow... ja sie myje dwa razy dziennie bo wieczoram nie wyobrazam sobie isc brudna spac a rano, zeby sie odswiezyc i w ramach przebudzenia :)

ja sie wogole nie myje i zyje wiec kazdy ma swoja teorie :P

Wczesniej też brałam jeszcze raz prysznic wieczorem i tez nie mogłam bez tego zasnąć, ale mi się przesuszała skóra i stwierdziłam, ze jak sie jakos intensywnie nie spociłam, nie zabrudziłam, jak nie czuję sie lepiąca, to mogę pójść spac, umywszy tylko tyłek i twarz. Teraz nie mam z tym zadnego problemu, a stan skóry się tez poprawił. Niech kazdy robi jak chce, dopóki nie smierdzi od niego, jest ok

dlatego ja raz dziennie nakladam nawilzajacy balsam do ciala i nic mi sie nie przesusza. a w ogole mysle, ze bardziej bym sie "wybrudzila" w ciagu 14-15 godzin w dzien niz gdy w nocy spie 8-9 godzin :) to taka moja teoria i logika

Moja teoria jest taka, że bez sensu, żebym zmywała naturalna powłokę, skoro nie czuje się brudna i nie widzę potrzeby, a potem wcierała w siebie jakieś chemikalia. Ale jak juz mowiłam - niech każdy robi jak uważa. Problem sie zaczyna, jak ktos sie nie myje przez 3 dni i zaczyna od niego śmierdzieć. To, czy ktoś się myje 3 razy dziennie, raz dziennie czy raz na półtora dnia ( o ile nie ma jakichś problemów z nadmiarem potu czy innymi rzeczami) - nie ma większego znaczenia.

rozumiem, ale uwazam, ze w ciagu dnia na tej naturalnej powloce osiada kurz, brud, pot, łój, chemikalia, ktore sie unosza w powietrzu, zluszczony naskorek i nie wiadomo co jeszcze. ta mieszanka jest obrzydliwa i dlatego wole zmyc to z siebie wieczorem. chociaz rozumiem idee wtarcia wszystkiego w pizame ;) mi jakos latwiej by mi przyszlo nie umyc sie rano.

,, fbgfgn taaa 3 litry potu, chyba ci sie zdawalo. ja jestem wiecznie odwodniona i wlasciwie w ogole sie nie poce, wiec w nocy raczej tez nie " poszukaj sobie informacji na ten temat, a będziesz zaskoczona ile potu wydziela zdrowy człowiek. ja też się nie pocę tak jak większość ludzi. po intensywnym godzinnym treningu wyglądam jakbym siedziała przez ten czas na kanapie, ale to nie znaczy,że się nie pocę. to,że z ciebie nie kapie nic nie znaczy bo pot to woda i się ulatnia. a w nocy wszystko wsiąka w posciel- dlatego dziwia mnie ludzie którzy zmnieniaja pościel raz na kwartał albo śpią non stop w tej samej piżamie. ludziom się często wydaje,że jak nie są umazani w kupie to są czyści. nie jestem wcale za nadmierną higieną- zbyt częste mycie naprawdę niszczy skórę. ja tam dostosowuję ilość kąpieli do potrzeb

r

kto twierdzi, ze wydziela 3 litry potu w nocy http://www.qz.pl/glowna.php?dzial=zdrowie&artykul=497 Przeczytaj ten artykuł. Z resztą poszukaj w google, jest ich więcej. Normą jest ok 2,5 l na DOBĘ. Jeśli wydzielasz więcej niż to w ciągu 1/3 doby to proponuję udać się do lekarza a nie wmawiać że 3l płynu wsiąka Ci w piżamę.

dla siebie i lepszego spania-prysznic, (choc czasem robie sobie Dzien Dziecka i sie nie myje), a rano- dla innych, ktorz\y beda sie ze mna stykac w ciagu dnia- takze prysznic. NIGDY nie wyjde do pracy, miedzy ludzi bez porannego prysznica! Nie wyobrazam sobie, zeby ktos mogl poczuc smrodek ode mnie.

Ja zawsze wieczorem biore prysznic. Rano nigdy, chyba że jest gorące lato. Powód: nie wyobrażam sobie iść do łóżka brudna i wszystko wytrzeć w pościel. Po ciepłym prysznicu nawet łatwiej mi się spi, jestem czysta, zrelaksowana itd. Rano na prysznic nie mam czasu, ani potrzeby. Po nocy nie jestem spocona, nie czuć ode mnie żadnego zapachu itd, chyba że jest lato i w nocy lub rano budze sie spocona to wtedy biore i rano

w ogóle się nie poce więc prysznic biore tylko wieczorem i nie wyobrażam sobie iść bez niego do łóżka.Przecież trzeba zmyć chocby antyperspirant na noc i porzadnie podmyć sie

ja to min. 4 razy na dobę, muszę dbac o swoją niespotykana urodę to głosowanie nic nie kosztuje, tylko kliknąć, zainwestowałam w bieliznę i wiatrak, ja nawet na 11 bym zasługiwała , ale tu nie ma takiej skali , jak wygram to podzielę się sekretem mojej diety cud http://supermodelka.pl/zaglosuj/id/1617

buahahahahaha:P

na tych zdjęciach:oMASAKRA!!!!

Ja tam się nie kapię....szkoda zycia