Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość robert skórnicki

Przygoda na Mariensztacie

Polecane posty

Gość robert skórnicki

Szedłem ulicą z kilkoma kolegami oraz z nowo poznaną koleżanką - Sabiną. Między nami panowało specyficzne męskie napięcie, gdyż każdy chciał zaimponować kobiecie, która szła między nami w długim płaszczu, kozakach i granatowym golfie, charakterystycznie wygiętym od cyca 75C. Sławek popisał się, mówiąc wiersz w sanskrycie. Edward z elokwencją objaśnił Sabinie procedurę spawania w osłonie z argonu. Jacek nie miał zainteresowań i wykształcenia, ale on nie musiał nic mówić - po prostu szedł ulicą z rozpiętym rozporkiem, z którego prężył się wielki obrzezany kutas. Poczułem się jak w matni. Czym mógłbym zwrócić na siebie uwagę, przecież nie rzadką fryzurą i szarym ortalionowym płaszczem, ani też wykonywaną pracą rozbieracza tusz w TESCO. Nagle wpadłem na świetny pomysł - zauważyłem przed sobą uliczny kosz na śmieci wypełniony odpadkami. -Patrz, Sabinko. Widziałaś kiedyś taki numer? - zapytałem chwacko i zanurzywszy głowę w koszu spożyłem wybrane śmieci. Były to: skróka od banana, zużyty tampon, kilka chusteczek do nosa, 7 niedopałków oraz guma do żucia "Orbit" (jeszcze z resztką smaku!). Dumny jak nie wiem co spojrzałem na Sabinę, która - trzeba to przyznać - zrobiła wielkie oczy i była wyraźnie zaskoczona. Serce zabiło mi mocniej ale nie dane mi było długo cieszyć się sukcesem. Poczułem nagle charakterystyczny bulgot w jelicie i ostry uciak w okolicach odbytu. Musiałem szybko zrejterować i znaleźć najbliższą toaletę publiczną, by tam oddać stolec. Okazało się, że się zatrułem :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniulka19
sądzę że to wszystko jest zmyślone... :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marnujesz się
:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rudeee1977
fajne :-D ale do przewidzenia - wyżeranie resztek z kibla tak się przeważnie kończy... mój pies ma podobnie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×