Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Arturo1234

Podział majątku

Polecane posty

no u mnie dokladnie tak to wygladalo, ze mial wszystko w d... i mnie i dziecko i nasze mieszkanie. Wszystkie oplaty ponosilam ja a on tylko raz w tyg robil zakupy za 100 zl. Jak cos sie zepsulo to moj tata naprawial, bo on mial dwie lewe rece. Moi rodzice pomagali i finansowo i w wychowywaniu synka, bo ja po mcierzynskim od razu wrocilam do pracy,. Musze jednak przyznac ze tesciowa kupila nam lodowke kuchenke i pralke. moi za to meble kuchenne i inne drobiazgi... nie wiem czy jest szansa na nierowny podzial???? chodzi glownie o mieszkanie, z ktorego jest splacone 10 000kredytu, a byly chce za nie teraz 70 000.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam zreszta rozwod orzeczony z jego winy , bo zaniedbywal rodzine i w koncu sie wyprowadzil do jednej z kochanek 12 lat starszej wlascicielko firmy, w ktorej pracuje;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Editha a nie
a nie mzoecie sie dogadac? niech on z sibie biedaka nie robi skoro taka szyche sobie dorwal co ma wlasna firme i jak mysle 5 tysiecy nie zarbia a troszczke wiecej, ale takim ludzom wiecznie malo. Mysle ze moze on by i chcil polubownie wam wiecej ale ona bedzie go podjudzac zeby jeszcze wiecej dla sibie przywlaszczyc. brawo ze masz rozwod z jego winy! ze sie nie przestraszylas tego "wyciagania brudow" a powiedz czy jego kochanka wlascicielka firmy zeznwala? dzieki i pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
probowalismy niby ugodowo, ale niestety nie dalismy rady sie porozumiec. ja wiem ze ona nim steruje ale coz zrobic powinien miec swoj rozum . Rozwod u mnie trwal 2 lata, tak powolalam ja na swiadka i wszystkiemu zaprzeczyl, ae sad stweirdzil ze kazde jej slowo bylo oszustwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Editha a nie
o rany niezla kretaczka , ale nie rozumiem czemu sad ja zapytal ile zarabia? jak to sie mialo do sprawy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Editha a nie
aaa ile firma zarabia a myslalam ze o jej zarobki sie pytala, ale z drugiej strony to tez po co sad o zarobki firmy pytal, wazne ile maz byly zarabia hmm. nie zroum mnie zle z takimi pytania jestem po twojej stronie i bije Ci brawo ale o dzine rzeczy sad pytal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem czemu moze dlatego ze razem mieszkaja i prowadza razem gospodarstwo domowe... ale wracajac do tematu to myslsiz ze mam szanse na nierowny podzial?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Editha a nie
a bylas u prawnika? nawet takiego darmowego, zeby pi razy drzwi ocenil jakie sa sznse. bo jak sad zobaczy ze pazerna to juz do konca sprawy bedzie wilkiem na ciebie patrzyl a meza wybiela ze on taki poszkodowany ze eks chce go ograbic itd, wiec lepiej zapytac prawnika lub na forum prawniczym o ile jeszcze tego nie zrobilas. A jak to jest z tym mieszkaniem sa raty na was dwoje? spaciliscie 10 tysiecy tak? a dalej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak, splacilismy dotychczas 10 000 kredytu ale byly maz chce teraz 70 000 bo tak wycenia mieszkanie. No i tyle bede musiala mu splaci, nie wiem jak ja to zrobie:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Editha a nie
70 tysiecy? czyli mieszkanie warte jest 140 tak? i kto raty dalej spaca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Editha a nie
70 tysiecy? czyli mieszkanie warte jest 140 tak? i kto raty dalej spaca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Editha a nie
70 tysiecy? czyli mieszkanie warte jest 140 tak? i kto raty dalej spaca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Editha a nie
70 tysiecy? czyli mieszkanie warte jest 140 tak? i kto raty dalej spaca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Editha a nie
czyli mieszaknie ejst warte 140? tyle spacacie? i kto teraz splaca raty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Editha a nie
czyli mieszaknie ejst warte 140? tyle spacacie? i kto teraz splaca raty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Editha a nie
kurde 3 raz to pisze! mieszkanie jest warte 140 tysiecy? i kto teraz spalca kredyt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Editha a nie
kurde 3 raz to pisze! mieszkanie jest warte 140 tysiecy? i kto teraz spalca kredyt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Editha a nie
no a pierwsza czesc pytania? ta gdzie pytam ile warte mieszkanie ze on chce 70????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, czy ktoras z Was rzechodzila przez sadowy podzial majatku?/ Pomozcie, poradzcie cos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antyarturoa
ja niestety też miałam takiego arturo, którego muszę spłacać przez 5 lat po 1600 zł miesięcznie z mojego mieszkania!!!!! Sprzedałam w trakcie małżeństwa moje panieńskie mieszkanie. Nie miałam intercyzy :( na resztę do kwoty uzyskanej ze sprzedaży był wzięty kredyt, który od 1 raty spłacałam sama. Po pół roku był rozwodu a ja teraz muszę spłacać tego gnoja i 900 zł raty kredytu hipotecznego, nie wspominając o opłatach itd. Pasożytów nie brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zapytam
bo cos niezbyt jasno przedstawiasz Jak ty liczysz wartość mieszkania? Czy to oznacza że wartość rynkowa mieszkania wynosi 140000? (to znaczy....jest to suma ...wasz wkład pieniężny + kredyt spłacony + kredyt niespłacony , razem = 140000zł). Do podziału będzie tylko wasz wkład własny i spłacony kredyt, ............natomiast kredyt niespłacony pozostaje obciążeniem do spłacenia i nie podlega podziałowi bo to jest nadal własność banku. Czy może że wartość rynkowa mieszkania jest znacznie większa , a wy swój udział pieniężny i 10000 spłaconego kredytu oceniacie na 140000? Bo jak rozumiem, skoro macie kredyt, to jest to tak jakby wasz majątek (mieszkanie) był pomniejszony o kredyt. Czyli część mieszkania nie jest wasza tylko "należy" do banku w postaci kredytu (bo bank zapłacił pieniądze za to mieszkanie w części ..i tą częścią należącą do banku....nie możecie się dzielić bo nie należy do was. Czy jasno tłumaczę? Do podziału jest tylko ta wartość która już należy do was bez wartości kredytowanej...uważaj.....bo dwukrotnie zapłacisz za to samo ....najpierw dasz awansem mężowi 70 tys. a potem te same 70 tysięcy jeszcze raz zapłacisz bankowi w postaci kredytu....oraz dodatkowo zapłacisz swoją część kredytu. Nie daj się wrobić . Jeśli nie radzisz sobie ze zrozumieniem tych matematycznych zawiłości, to raczej zapłać adwokatowi aby pomyślał za ciebie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm do osoby wyzej jesli mieszknanie na dzisiaj jest warte 160 000 to odjac od tego kredyt co pozostal tak? Powiedzmy 60 000 i to na pol czyli 50 000 splaca sie tak? Czy dobrze zrozumialem Cie?>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te coca cola
do arcziego: SPIEPRZAJ DZIADU!!!!!!! ZAPIE.RDALAJ SAM NA SIEBIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Oby
Raczej dobrze zrozumiałeś. Oczywiście są różne sposoby rozwiązania spłaty kredytu, są różne niuanse. Ale generalnie jest zasada że dzieli się rzeczywisty posiadany majątek wspólny, jednak część majątku nie musi być wspólna, lub jest obciążona długiem (kredyt), i wtedy dzieli się inaczej. Mogą też być inne długi, albo są dowody że część majątku nabyta została z osobistego majątku jednej ze stron, wtedy nie musi być podziału po połowie Moim zdaniem pazerność wymierzona w dzieci jest czymś tak niegodnym że zawsze podlega sprawiedliwości dziejowej, jak skrzywdzisz żonę i dzieci to los ci wyrówna ....czy jest coś bardziej bydlęcego niż pozbawić dziecko swoje dachu nad głową?. Trzeba mieć tyle klasy i godności aby zostawić mieszkanie tym których się krzywdzi porzucając ich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×