do facetow, ktorzy towarzyszyli przy porodzie

czy panowie ktorzy byli razem ze swoja zona przy porodzie maja pozniej jakis uraz? kazdy wie, ze nie wyglada to najlepiej moj maz nie chce mi robic minetki, czy to moze byc powodem? kiedys wspomnial cos jak go zapytalam o porodzie, mowil tez ze nie lubi albo ze mu sie nie chce .. wydaje mi sie ze prawdy to mi raczej nie powie albo sam nie wie czemu tak jest, nie robil chyba zadnej kobiecie nigdy tylko mi kilka razy ps. porod byl 3 lata temu

moj byli nie ma urazu tyle ze ja mialam cc

ja osobiscie uwazam, ze porod wyglada okropnie ;///// ale jak rodzilam to nie myslalam o tym i maz byl przy mnie i wiem ze wszystko dokladnie widzial dopiero po czasie zdalam sobie z tego sprawe

No ja nigdy nie rodzilam i mam 24 lata a facet tez nie chcial mi robic. I co ja mam na to powiedziec. Ja mu laske robie. On mowi ze nie potrafi. Co za skurwiel.

mialam kiedys facetow, ktorzy marzyli, zeby mi wylizac wiec bylam do tego przyzwyczajona a tu mąz i dupaa nici .. ale teraz juz przyzwyczailam sie znowu do zycia bez tego

O maz to musi swoj malzenski obowiazek wypelniac, hmm ale jak tu ich zmusic gdy nie chca, to smutne bardzo...:((

Nataliaaaaa witaj w klubie moj mowi to samo to juz sa dwa skurwiele:P

ja jestem po porodzie z mężem i on jeszcze bardziej moją pipkę lubi, bo z niej wyszło nasze ukochane, cudowne dziecko:)

Ha, Iwonkkkkaa :)) To meskie szowinistyczne swinie. Ja mu juz nigdy laski nie robie postanowione. Jezeli on sie brzydzi.. mnie... czego nie potrafie zrozumiec.. a moze ma ogolnie jakis problem z kobieca fizjologia bo nawet nie chce tam zagladac.

Bo kto widział faceta ciągać po porodach. Toż to głupota jakich mało. Kobiecie trudno się ogarnąć, opanować, ciężko przejść etapy porodu, który jest nie tylko dla rodzącej WIELKIM przeżyciem, ale także egzaminem życiowym. To nie jest dla kobiety nic miłego, a co dopiero dla faceta, który woli myśleć o tyłku niż o cierpieniu. Taka jest prawda i czas spojrzeć prawdzie w oczy, a nie pleść bzdety o rodzinnych porodach. Nawet żaden tu nie wszedł, bo nie znoszą takich tematów, a co dopiero udziału w nim w realu.

ja bylem przy porodzie dwa razy.Co do cipeczki to nic sie nie zrazilem,uwielbiam ją piescic tak jak przedtem. Żona była bardzo zadowolona z mojej obecnosci. Jeżeli ktos przy porodzie mysli o wyglądzie cipki a nie o wlasnej zonie to naprawde lepiej niech zostanie w domu

krakus74 - założę się, że napisała to baba

ja byłem przy porodzie i nadal uwielbiam muszelkę mojej żony jest cudowna

Byłem przy porodzie i to dwa razy...... muszelke małżonce lizałem, liżę i lizał będę ;) a poród? ..jaki to ma z tym związek...? a ten co pisal ze ten co był przy porodzie jest pojeb i pizda nie swój pogląd uzasadni....no kolego czeka...hmmm?

żałosnych macie facetów. Nie będę mówić, dlaczego panowie nie lubię widoku cipki za to wolą walić w kakao. Zastanówcie się same.