Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sloik

Dlaczego celem kazdej kobiety jest rozmnozenie sie?

Polecane posty

Gość ikda
""bo jest jedyne i niepowtarzalne" ""to jedyne co warto i co jest najbardziej istotne nie zrozumie tego ktoś kto nie doświadczył ojcostwa lub macierzyństwa na najprawdziwszym poziomie"" jestes naiwną słabą wylekniona kobieta lękającą się starości i przemijania. Skąd wiesz czy twoim dzieciom wygodna bedzie sytuacja w której wpatrujesz się w nie jak w obraz, w której na nie chuchasz, chodzisz za nimi krok w krok i nie pozwalasz oddychac włąsnym trybem. Chyba nie ma niczego gorszego na polu wychowania od matki duszącej włąsne dziecko swoją zbyt gorliwa miłością ""czy argumenty że dziecko musiałoby by być najpiękniejsze i najmądrzejsze , wprost ideał (tak jakby ideały istniały i jakby to było ważne...a nie ma znaczenia)"" kobieto biedna nie ma to znaczenia dla ciebie ale dla twojego dziecka ma olbrzymie. Przestań patrzyć jedynie na swoje życie nieświadoma egoistkto, i swoje macierzyńskie potrzeby. twoje dzieecko "w nosie będzie miało twój angaż emocjonalny w jego zycie. Jego komfort będzie zależał od urody, inteligencji i siły a nie od twojego dmuchania. To że ty będziesz je czciła to normalka. Ważne by było szanowane w szkole czy na podwórku wśród rówieśników. Dla ciebie nie będzie miało znaczenia czy ma 160cm wzrostu. Ale dla obcych kobiet w których się będzie kochał będzie miało olbrzymie. "jedyne co ma wartość w życiu to....mieć swoje dzieci...i być z nimi w sposób pełny." nie wierzę własnym oczom. Mamy tu typowy przykład matki zalewajacej swobodę dziecka betonem własnej miłości. BABO LECZ SIĘ - WSPÓŁCZUJĘ TWOIM DZIECIOM KTÓRE PRZYTŁOCZYSZ SOBĄ, I OD KTÓRYCH BĘDZIESZ OCZEKIWAŁA RÓWNIE SILNEGO ANGAŻU. ZAJMIJ SIĘ CZYMŚ SENSOWNYM W ŻYCIU, BO ZAŁATWISZ SWOJE DZIECI I ZROBISZ Z NICH NIESZCZĘŚLIWYCH NIEUDACZNIKÓW PRZYWIĄZNAYCH DO CIEBIE PO ICH 50ty ROK ZYCIA. ""wtedy dla was wasze pasje, egoizmy, seksy i miłostki , okażą się nic niewartą papką....zrozumiecie....jedynie dzieci przyjdzie czas refleksji i poczucie zmarnowanego pustego życia" Skąd wiesz czy twoje dzieci mimo twojego wychowania nie pójda w kierunku "seksów i egoizmów"?. Będą wychowywane nie tylko pzrez ciebie ale pzrez ulicę szkołę, i telewizję. "" jeśli wam się zdąży zanim wybije ostatnia godzina zegara biologicznego..."" Więc pisz z góry że lekasz się starości i samotności dlatego chcesz sobie zrobić gromadkę dzieci by uniknąc pzrykrości na starość i wypełnić sobie SWOJE PUSTE ŻYCIE ICH ZYCIEM. LECZ SIĘ PSYCHIATRYCZNIE PÓKI CZAS. """Jednak ja nie mam ochoty przeżyć życia bez poznania tego wzbogacenia jakie daje wyłącznie własne dziecko i dar dla dziecka """ PUK PUK PALUSZKIEM W GŁÓWKĘ - BIEDNA CHORA ZROZPACZONA HISTERYCZKO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do offerma "bo społeczeństwo rzadko przyznaje rację takiemu dziecku. raczej uznaje go za "niewdzięcznego bachora" z tym się zgodzić nie mogę, właśnie społeczeństwo piętnuje patologiczne zachowania rodziców wobec dzieci, czy słyszałeś kiedykolwiek żeby ktoś pochwalił kazirodztwo, lub znęcanie się fizyczne, pełno jest takich programów w tv

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tola - stara panna
"to trzeba się rozmnażać, a nie tylko karaluchy w kuchni" ...a nie mówiłam, że wzorce ma się z własnego życia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tola - stara panna
dziewczyneczki - pora spać! pamiętacie o tym, że między północą, a 1-szą rozprostowują się zmarszczki? o cholerka! - zapomniałam, że wy nie wiecie co to jest zmarszczka, bo gimnazjalistki ich nie mają! ...ale nie mają też wielu, wielu innych "rzeczy" - doświadczenia, wiedzy, obycia, otrzaskania, a w końcu pełnego prawa do zabierania głosu w sprawach, o których także nie mają pojęcia - stąd brednie, które tu innym serwują! Dobranoc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po to żeby miał kto
robić w przyszłości na twoją emeryturę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do offerma "ale gdyby taka dziewczyna powiedziała wprost: "nie kocham moich rodziców, uprzykrzyli mi życie, traktowali mnie jak śmiecia, nie chcę ich znać to zapewne w wielu osobach wzbudziła by wielkie oburzenie" być może, ja tego nie neguję ale znęcanie psychiczne to też znęcanie, można kogoś wykończyć bez jednego siniaka, a społeczeństwo cóż, zawsze będzie podzielone, bo przekrój społeczeństwa jaki jest każdy wie, jak ktoś jest ograniczony to nic do niego nie dotrze, a patologa najczęściej rodzi się przez biedę i brak wykształcenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do offermy "w żadnym wieku nie kochają rodziców bezwarunkowo" ok dzieci kochają warunkowo 'dlatego to się "okazuje" dopiero gdy rodzice są w jakiś sposób zależni od dzieci. wtedy te źle traktowane w dzieciństwie dzieci mówią: kierunek - dom starców." stereotyp, uważasz że w domach starców są tylko źli rodzice dobrych dzieci? późno już, dobranoc ok dzieci kochają warunkowo dlatego to się "okazuje" dopiero gdy rodzice są w jakiś sposób zależni od dzieci. wtedy te źle traktowane w dzieciństwie dzieci mówią: kierunek - dom starców" stereotyp, uważasz że w domach starców są tylko źli rodzice dobrych dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
offerma sorki, coś mi się źle wkleiło, a ty czemu jeszcze nie śpisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie czytalam calosci ale
mysle,ze autorka, jako mloda, ma wsrod bliskich znajomych raczej mlode kobiety, w wieku, ze tak powiem, rozrodczym,. Widamo, ze bardzo male dziecko poch;ania wiele czasu, wyglada na to ze jest glownym celem. Ale gdy troche podrosnie, kobieta moze spokojnie zajac sie z powrotem realizacja innych planow. dziecko w tym nie przeszkadza, raczej mobilizuje do dzialania, nieraz pomaga , jako czesto nie gorzej, tylko lepiej wyksztalcone , niz matka Co piszę, jako mama odchowanych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stefanio Accencio
Ponizej wypowiedzi kobiety 30-letniej która urodziła. "30stka to juz stara dupa?" http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4277385&start=0 Niech jej przykład będzie przestrzeżeniem dla wszystkich naiwnych dziewczyn którym się wydaje że urodzenie dziecka to wejście do raju, spełnienie wszelkich marzeń i aspiracji kobiety w kazdej dziecdzinie. 1. mam meza dziecko i czuje sie jakbym przezyla juz cale zycie koszmar mam dola 2. nie wiem dlaczego..najpierw to byla wielka milosc, zapewnienia i szacunek..teraz jest dziecko..praca i coraz mniej czasu na wszystko czuje sie odstawiona na boczny tor..niewazna i niepotrzebna 3. ech..wiem jak to brzmi, ze sie uzalam i w ogole..fajnie, ze jest dziecko, kocham je nad zycie, ale tylko beczy i zyc nie daje A moj ucieka od obowaizkow jak najdalej...w koncu to on pracuje i mu sie nalezy..ja powinnam siedziec siedziec w domu i dziekowac za to co mam Jestem w rozpaczy 4. Kocham moje dziecko +++++ ale czasem mam ochote rzucic nim o sciane ++++++ Nie mialam pojecia ze az tak sie wszystko zmieni ..dusze sie w domu i nie chce byc kura domowa! Chce do ludzi..do nauki..chce byc kims i cos osiagnac a poki co moj mnie sprowadza do sprzataczki To jest straszne! 5. Ciagle o tym slysze, ze najlepsze przedemna i nic tylko sie cieszyc ale odkad urodzilam dziecko czuje sie podle, zle, tak jakbym popelnila jakies przestepstwo .. wiem jak to brzmi, ale jesli facet nagle odwraca sie o 180 stopni to nikt mi nie powie, ze wszystko jest ok 6. Chce skonczyc studnia, chce pracowac!, chce byc samodzielna, pewna siebie kobieta! Nie wyobrazam sobie siedziec w domu i zajmowac sie dziecmi i jakimis tam pracami domowymi!! Bez urazy, ale dla mnie to zenua . To ze urodzilam dziecko i nie mam z nikad pomocy skazuje mnie na cos gorszego? Nie godze sie Maz mnie nie rozumie 7. nie wyobrazasz sobie, bo widocznie nigdy prawdziwie nie kochalas My to dziecko planowalismy!!! A teraz jest jak jest Ja uwiazana do dziecka, on lekkoduch 8.Ech nic nie rozumiecie, albo ja nie potrafie odpowiednio przekazac. Maz chyba za bardzo poczul sie w sytuacji bo uwaza ze ja juz nic nie musze ..mam siedziec w domu i zajmowac sie malenstwem, a on zajmnie sie cala reszta! Tyle , ze w praktyce to wyglada tak, ze jego nigdy nie ma a ja mam juz dosc ..przepraszam, ale tak to wlasnie czasami wyglada Tez chce wyjsc z domu i miec swoje zajecia a nie tylko, karmienie, przewijanie i usypianie ..Jestem wyrodna matka ale mam juz tego dosc!! Chce do ludzi I przepraszam ze jestem zolza +++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ 10. No wlasnie nie mam nikogo zaufanego pod reka ale mam meza! dlaczego on ma sie nie poczuwac do odpowiedzialnosci!!? Niby ma luzny harmonogram i nagle nigdy nie moze jak potrzeba? Co tu chyba nie hallo? Ja tez mam prawo do wlasnego zycia a nie tylko do siedzenia w domu i myslenia nad sensem zycia 11. nie czuje sie na swoj wiek..Jestem mloda i atrakcyjna.. to ze mam dziecko i meza nie znaczy ze mam sie zamknac w czterech scianach! Chce wiedziec , ze tez mam prawo do zycia! I tutaj zacytuję inną trafną wypowiedź sprzed paru stron okrślajacą ten stan z innej perspektywy: Większość kobiet w Polsce nie robi jakiś nadzwyczajnych rzeczy, tylko praca, dom, wakacje, impreza, znajomi - znajomi nawet nie przyjaciele, bo większość Polek ma tylko marne koleżanki ze studiów/pracy, sąsiadki, kuzynki, siostry i zero prawdziwych przyjaciółek. Więc dla takiej Polki ślub i dziecko jest jedyną szansą na zabicie szarości i monotonni życia. Jednak w Europie zachodniej to wygląda zupełnie inaczej - kobiety mają prawdziwych przyjaciół, pasjonujące życie, więc raczej nie śpieszą się do śmierdzących pieluch. Poza tym, kobiety w zachodniej Europie mają zupełnie inny poziom życia - mają mnóstwo własnych pieniędzy (nie muszą pasożytować na rodzicach lub mężu), żyją w innej mentalności - za granicą kobieta ma prawo bawić się, korzystać z życia na równi z mężczyznami, więc tam zakładanie rodziny przed 33. rokiem jest uważane za porażkę. Co innego żałosne, zahukane Polki - nie wolno im nawet połowy tego, co mężczyzną, bo od razu w zacofanej Polsce wyjdą na szmaty. Większość z Polek to żałosne żebraczki, które nie są w stanie kupić sobie własnego mieszkania - muszą żebrać od rodziny - rodziców, babci, męża lub teściów. Mają przeraźliwie nudne życie, 90% ich znajomych to Polacy, mają samych znajomych i zero przyjaciół, więc mimo posiadania męża/chłopaka są najczęściej samotne jak psy. Nic dziwnego, że dla biedaczek w Polsce, Afryce, Rosji czy Indiach - ślub i dziecko to największe marzenie w życiu - bo cóż one mają innego w swoim szrym, monotonnym, biednym życiu? ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Buhahhahahah
mamusie to idiotki. Dobrze wam tak chciało się dziecka pzred 40-ką to teraz proszę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlatego że kobiety
zajmują się sprawami ludzkości, a mężczyźni są zafiksowani tylko na własnym fiutku i kombinowaniu gdzie by go tu jeszcze wcisnąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaa jasne
kobiety na zachodzie to takie supernowoczesne, bezdzietne kobiety z pasjami... Mieszkam w UK, tutaj większość kobiet kończy edukację w wieku 16 lat, w wieku 22 lat ma już 3 dzieci, a największą pasja jest wypad do pubu, żłopanie piwa i gra w bilard. No i od czasu do czasu jakiś tatuażyk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stefanio Accencio
Kolejny Topic i esencja wypowiedzi "Żałuję że mam dziecko": http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3631596&start=0 1. wydaje mi sie że decydując sie urodzic moją córkę zamknęłam sobie drzwi do kariery.. konsekwencją jej poczęcia było kompletnie nieudane małżeństwo.. sama je zakończyłam.. mam teraz nowego faceta..zycie..wszyscy córkę akceptują i ona ich także.. ale mi jest cięzko..coraz ciężej.. wszedzie muszę ją za sobą ciągnąć.. uzalezniać swój czas od jej czasu.. na zakupy z nią, do znajomych z nią.. łażę jak dziad gdyż wolę jej kupić lepsze ubranie.. nie mam czasu iść nawet do głupiego fryzjera bo musze lecieć po nią do przedszkola.. Wszystko uzależniam od niej... A ona jest czasami taka nieznośna,.. na przystanku ciąge musze ją upominać bo biega i najczęściej robi coś głupiego.. ludzie patrzą się na mnie jak na idiotkę..albo czasami nie wierzą że jestem jej mamą bo tak młodo wyglądam.. spaprałam sobie zycie na max.. nigdy nie zdecyduję sie na ponowną ciąże - dzieci mam już dość. oczywiscie zostawiam ją czasem u byłych teściów ale w tym czasie robię zaległą pracę i idę do studium podyplomowego.. żałuję że tak szybko wpadłam. 2. 27.. prawie tytuł doktora.. i zero życia dla siebie, ciągle żyję dla innych..dla niej..dla faceta a dla siebie wcale.. 3. decydując się na role samotnej matki nie wiedziałam ze to jest takie cholernie trudne..jak wiele rzeczy sobie trzeba odpuścić..wracasz do domu i obiad, kolacyjka, pranie sprzątanie, rysowanie, malowanie, kąpanie,czesanie.. DOŚĆ! Szare beznadziejne zycie.. a mogło być tak pieknie.. nie pchałabym się w małzeństwo z człowiekiem tego niegodnym.. utrzymywałabym kontakt z więksozścią moich znajomych, praca w innym mieście? zaden problem pakuję się i jade..a tak? musze od razu kombinowac przedszkole, szkołe.. i tego typu pierdoły.. moje znajome oczywiście - oh jakie masz cudowne dziecko ale zadna się nie przyna że nigdy w zyciu nie chciałaby się ze mną zamienić.. za bardzo kochają zycie i wolność.. któregoś dnia pani w kiosku powiedziała " a pani to ciągle z tym dzieckiem - to chyba musi być kula u nogi " powiedziałam " że wcale nie że to moja pomocnica" Ale wcale tak nie myślałam.. 4. może macie rację.. jakoś się załamałam ostatnio..to chyba nawał obowiązków tak na mnie działa.. fakt trochę sie stałam niemiła dla córki..wiecej na nią krzycze, w kółko upominam.. jakoś trudno mi sie zebrac na miłe gesty.. wcale nie chcę jej tak traktowac..a to robię.. Chyba powinnam zagłuszyć te negatywne uczucia.. Zawsze byłam twarda i super optymistycznie nastawiona do świata..a teraz jakoś mi niedobrze na swiecie. jeszcze parę lat.. 5. dziewuchy nie piszcie takich głupot i mnie nie wyzywajcie od suk bo to tylko świadczy o tym że nie macie pojęcia oczym mówię i jesteście jeszcze zbyt młode żeby sensownie odpowiedziec na moje posty. córkę kocham najbardziej na świecie, spędzam z nią kupę czasu, zabieram ją w różne miejsca, kupuje mnóstwo rzeczy i spełniam wiele życzeń.. łyżwy? idziemy razem, kino i dizemy razem, rolki idziemy razem. Za nią wydrapałabym oczy każdem kto chiałby ją skrzywdzić. Nie mówię jej złych rzeczy.. Tylko bycie samotną matką jest bardzo trudne.. z tylu rzeczy musiałam zrezygnować..Zastanówicie się jak wy byście zachowały sie mojej sytuacji??? Zawsze się uśmiecham, zawsze myślę pozytywnie..ale czasami kazdy ma chwile zwątpienia..nawet taka silna kobieta jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Abdanna
++ taaa jasne kobiety na zachodzie to takie supernowoczesne, bezdzietne kobiety z pasjami... Mieszkam w UK, tutaj większość kobiet kończy edukację w wieku 16 lat, w wieku 22 lat ma już 3 dzieci, a największą pasja jest wypad do pubu, żłopanie piwa i gra w bilard. No i od czasu do czasu jakiś tatuażyk.++ Poprostu mieszkasz w dzielnicy dla biedoty i patologii londyńskiej. przebywasz wśród kobiet z marginesu, żyjących wiecznie na zapomodze państwa. Jako osoba z Polski przeciez ni będziesz mieszkał w luksusowej części miasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaa jasne
racz zauważyć, że w Polsce jest tak samo - część kobiet żyje w biedzie i rodzi kolejne dzieci, a część robi karierę i ma pasje. I właśnie o to mi chodziło - żeby powiedzieć, że pod tym względem nie ma różnicy między Polską a Zachodem. Oczywiście większość kobiet jest gdzieś pomiędzy, robią karierę, maja pasję i maja dzieci. Albo nie robią kariery, nie maja pasji i nie mają dzieci. Albo jeszcze inne kombinacje. Nie mieszkam w Londynie, pracuję w zawodzie wyuczonym na studiach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Abdanna
""" Poza tym, kobiety w zachodniej Europie mają zupełnie inny poziom życia - mają mnóstwo własnych pieniędzy (nie muszą pasożytować na rodzicach lub mężu), żyją w innej mentalności - za granicą kobieta ma prawo bawić się, korzystać z życia na równi z mężczyznami, więc tam zakładanie rodziny przed 33. rokiem jest uważane za porażkę. """ Zgadzam się. Na Zachodzie Bardzo łatwo o wysokie kredyty na duże mieszkanie, i luksusowe samochody. Każda praca jest wysokopłatna co umzliwia spłaty pożyczek. W przypadku utraty pracy jest zasiłek tez bardzo olbrzymi. Stąd kobiety na Zachodzie: Niemcy Francja i GB leżą na kasie. Jeżeli do tego dojdzie wsparcie rodziców z tez gigantycznymi mozliwościami kredytowymi to wychodzi że na Zachodzie tylko żyć w luksusie i nie umierać. Każdy kto pzrekracza 23 ma olbrzymi apartament, luksusowy samochód, 2 tygodniowe wakacja w Brazylii. Młodzi ludzie Żyją na 200%. I wcale się o nic za bardzo nie starają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tylko Polki tyrają za 1500
miesięcznie brutto. Izachodzą w ciążę bo na nic innego nie mają pomysłu w swojej biedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albo stare
zgorzkniałe baby w postaci toli-nie mają biedne co robic to wyzywają sie za swoje udane zycie na kafe(szukają inspiracji-to sie mówi) na tych dla których nie jest jeszcze za pózno.... moja siostra wyjechała za granicę(do cioci) do pracy na dwa lata... już ponad rok jest bez pracy tu w polsce a żyje jak królewna-i jeszcze trochę tak pożyje kasy ma potąd,dla porównania ja tyram za 900zł w Tesco (jak skoncze te cholerne studia to jade w cholere do ciotki do UK)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam dosyć tego bajzlu
++ jak skoncze te cholerne studia ++ dobrze napisałaś - cholerne studia, 80% nie studiuje tego co chciałoby studiowac do studiowania też Polacy są przymuszani przez rodziców. jak ktos nie dostał się na medycynę dzienną, winien według rodziców studiować zaocznie socjologię, politologię historię filozofię byle zyskać wymarzonego przez rodziców magistra. To nie kraj jest chory to nasi starzy mają potworne kompleksy z dawnej epoki. A my nimi nasiąkamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albo stare
no socjologia... ale ja to chciałam studiowac...cholerne dlatego ze to trwa i trwa i mam związane rece...tak to by mnie juz w tym syfie nie było:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze cytat z innego tematu
Jestem w zwiazku z partnerem mamy 3letniego synka i jestem tak przerazliwie samotna ze mam ochote czasami wyc jak pies.nie mam do kogo buzi otworzyc mojego partnera cale dnie nie ma w domu a nawet jak jest to jestesmy obok siebie osobno nie razem...cos umarlo w naszym zwiazku ciagle klotnie awantury pretensje.czy tylko moj zwiazek jest taki?czy jeszcze ktos tak ma?jak sobie poradzic z tym koszmarnym uczuciem osamotnienia? ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ Jest was setki tysięcy w tym kraju. Co rusz natykam się na takie historie, mam ich pod dostatkiem w pracy, wśród znajomych, w rodzinie, nie mówiąc już o forach internetowych. Pogódź się z tym bo to... rzeczywistość. Zawsze na początku jest wszystko wspaniałe i piękne, plany są śmiałe a przyszłość rysuje się jasna i bez problemów. Wtedy każdy czuje się niezwyciężony i "wybrany", nie wyobraża sobie że może sam stać się jedną z takich "zaniedbanych dusz" o jakich z pewnością słyszał. No i w końcu go to też spotyka, z dnia na dzień, z miesiąca na miesiąc, z roku na rok postępuje nuda, rutyna i coraz mniejsze zainteresowanie sobą. Bo coś co wypłynęło z uczucia odarte z niego okazuje się martwym szkieletem obdartym z duchowego mięsa, mężczyzna staje się po prostu... jakimś facetem, którego nawet nie znasz, nie rozumiesz, z którym nie masz jakichkolwiek wspólnych zainteresowań. Jesteście małżeństwem lecz przyjaźni w tym ani odrobiny... Niestety tego nie da się odwrócić, nie martw się w końcu pogodzisz się ze swym losem, wpadniesz w apatię i trwać będziesz do nieuniknionego końca jaki każdego z nas czeka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaa...
"dla porównania ja tyram za 900zł w Tesco" to dlatego tak boli u ...toli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaa.........
"moja siostra wyjechała za granicę(do cioci) do pracy na dwa lata... już ponad rok jest bez pracy tu w polsce a żyje jak królewna-i jeszcze trochę tak pożyje kasy ma potąd,dla porównania ja tyram za 900zł w Tesco (jak skoncze te cholerne studia to jade w cholere do ciotki do UK)" z takim stylem pisania to może szkoda kasy i czasu na owe studia, bo na dzienne taki intelekt się ani nie dostanie, ani na nich nie utrzyma... trzeba trzy razy przeczytać, żeby raz zrozumieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaa.........
offermo proszę się nie wypowiadać, bo taki zgorzkniały jesteś, że aż przez monitor czuć! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze cytat z innego tematu
+offerma tylko co ma z tym wspólnego dziecko i "rozmnożenie się"?+ offermo bohatrka zwierzeń jest żoną i matką. A to co przedstawiła to obraz jej zrujnowanego życia. Rozmnożyła się, założyła rodzinęi ma teraz piekło obcości i samotności w domu. Dużo ma wspólnego z romnażaniem bo mówi o jego konsekwencjach na później. Jeszcze jakieś wyjaśnienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara tola
zgorzkniała - nie zgorzkniała - to raczej względne, zwłaszcza jeśli jej interlokutorka zarabia 900 zeta... osobiście sugerowałabym mniej uogólniania. Jedna rodząc dziecię - "rozmnaża się", bo traktuje sprawę jak dopust boży, inna "rozmnażając się" staje się mamą - bo jest to jej marzenie, spełnienie, radość i szczęście. Myślę sobie tak - wiele dziewczyn/kobiet na kafeterii patrzy na świat przez pryzmat swojej sytuacji materialnej często po prostu biedy - dla nich WSZYSTKO jest problemem i każdy, komu w czymkolwiek jest lepiej jest wrogiem, obiektem zazdrości, bo mu...lepiej. Tak to już w życiu jest, że jednemu lepiej drugiemu gorzej, ale zapewniam, że od agresji i opluwania innych nikt nie staje się ani lepszy, ani bogatszy, naprawdę! Dziwi mnie tylko, że zainteresowane osoby nie zdają sobie sprawy z tego, że gołym okiem widać w jakim stanie ducha mija ich żywot...i nie pomoże tu zarzucanie zgorzknienia innym...zwłaszcza jeśli jest się "studentem" tyrającym w Tesco...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×