Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mikimałs

zakochuję się w cudzym...

Polecane posty

Znamy się dopiero miesiąc, jest ode mnie o 3 lata starszy. To przyjaciel mojego kuzyna, z którym od niedawna mieszkam i z którym mam naprawdę świetny kontakt... Nie jestem "typową" kobietką, nie bawią mnie zabawy w kotkę i myszka, jakieś niejasne sytuacje, czy budowanie szczęścia na czyimś nieszczęściu. A, nazwijmy go K., jest od półtora roku w związku. Niewiele mogę zrobić z tym, że sytuacja się rozwija, bo po prostu nie jestem w stanie nie cieszyć ryja na jego widok, naprawdę. Kiedy przekracza próg naszego mieszkania (a robi to średnio 2 razy w tygodniu i wtedy też nocuje u nas), to siada obok mnie i już się z miejsca nie rusza, ja zresztą też. Siedzimy tak od tej 18, czy 22 i usta nam się nie zamykają aż do 7/8 rano, choć kuzyn całą noc przesypia w swoim łóżku. Dzisiaj był pierwszy raz, kiedy zdarzyło nam się chwilę pospać przy takim spotkaniu. Kwestia zasadnicza, to fakt, że mamy w mieszkaniu tylko jedno, bardzo duże łóżko, moje, i jeden mały materac, kuzyna. Jako, że od kiedy poznałam K., rozmawiam z nim, jak z mężczyzną, którego znam od lat, dogadujemy się na niemal każdej płaszczyźnie i widzę, że łapie o co mi chodzi w mig, z wzajemnością zresztą, a z kuzynem oboje mamy relacje bardziej oparte na żartach, jakichś tam rozmowach o studiach, jego doktoracie ew., to po prostu nudzi go temat: "Kubrick", czy: "Debussy" i kładzie się wcześnie spać, kiedy ja z K. leżymy na moim łóżku i oglądamy film, albo wyłapujemy perełki na youtube. No i popłynęło... myślę, że w obie strony, a właściwie mam pewność. Już przy pierwszej nocce filmowej dotykał mojego ramienia, ale wszytko w białych rękawiczkach. Wiedziałam od początku, że kogoś ma, że jest z tą dziewczyną od półtora roku. Sądzę, że ją kocha, a już na pewno jest przywiązany. Ale właśniwie nic nie mogłam mu zarzucić, to to były takie przelotne muśnięcia, albo zwykła ludzka czułość, niektórzy ludzie tacy są, przymknęłam więc na to oko, ale nie odwzajemniałam. Później? Później już z górki... kolejne filmy, a tu zima, zepsuty balkon, chłodno w pokoju, więc się przytulił, a to po 2 nieprzespanych nocach filmowych zasnęłam i położył moją głowę na swojej klatce piersiowej. Wczoraj był wypity, ja też, nie jakoś mocno, ot tak, na humorek. Kiedy przyszłam do mieszkania, był już u nas, z jakimś swoim kolegą, bardzo zresztą przystojnym. Zajęta rozmową z owym kolegą poczułam, że K. obejmuje mnie, jakgdybyśmy byli parą, widziałam, że to zazdrość i że chce pokazać, że to jego teren, odpuściłam więc inną rozmowę i tradycyjnie skusiliśmy się na film. Trzymał mnie za rękę, ale pomyślałam, że to nie pierwszy i nie ostatni raz i nie ma z czego robić afery. Byłam tak zmęczona, że przysnęłam na filmie około 5 rano, o 6 się zbudziłam, w jego objęciach, było jeszcze ciemno, z jego ustami na moim czole. Czułam, że ma nierównomierny oddech, ale kiedy zauważył, że zbudził mnie głaskaniem, udawał, że śpi. Zapytałam, dlaczego nie śpi, coś tam wymruczał, okrył kołdrą, przyciągnął do siebie, położył rękę na moim brzuchu. Znów przysnęłam, ale czułam w tym półśnie, jak wciąż mnie głaskał, wąchał moje włosy, czułam, że jego oddech robi się mocniejszy, ale niepewny i bardzo rozbity. Bardzo się we mnie wtulał, jakby chciał mnie wchłonąć. Naprawdę powsrzymywałam się, na ile mogłam i jak długo mogłam, ale musiało to mieć miejsce - zaczął mnie całować, w taki senny, powolny sposób, a ja po chwili wewnętrznej wali, złamałam się. Odwzajemniałam jego pocałunki, głaskałam go po twarzy... Nie doszło do niczego więcej, ale i tak czuję się paskudnie... Nie znam tej dziewczyny, z którą jest. Wiem, że ostatnio nie układa się między nimi najlepiej. Nie chcę budować szczęścia na czyimś nieszczęściu, żal mi jej, sama przeżyłam zdradę. On nic mi nie obiecuje, ale nie wiem, na ile dlatego, że nie wie co robić, a na ile dlatego, że nie zachęcam go do jakichkolwiek ruchów, nie wie, czy ma do czego odchodzić. Dziś rano powstrzymałam się od tego, co naprawdę miałam ochotę zrobić. Ja zaczynam kochać tego człowieka, przegadaliśmy wiele godzin, uwielbiam widzieć w nim pasję, której tyle ma, uwielbiam przy nim zasypiać i czuję się bezpiecznie. Ale nie mogę, bo ta biedna dziewczyna... to nie jest w porządku wobec niej, przerwałam dziś te pocałunki i powiedziałam mu, że to bardzo głupie. Nie wiem. Rozmawiać z nim o tym? To wydaje mi się kompletnie bezsensowne, nie chcę wpływać na jego decyzję, ona ma pierwszeństwo i jeśli ją kocha, jeśli chce ratować swój związek, to ja nie mam prawa do niczego go namawiać, przekonywać. Wiem, że mogłabym. Wiem, że nie chodzi mu o zaliczenie mnie i że, gdybym dałą mu jakiś wyraźny znak, byłby gotowy odejść. Ale nie zrobię tego, bo to naprawdę świetny mężczyzna. Wiem tylko, że ma mętlik w głowie, nie chcę mu tego mętliku powiększać. Widziałam ich wspólne zdjęcia, pokazywał mi jakoś na początku znajomości. Nie pasują do siebie zupełnie, różnią się diametralnie nawet stylem ubierania, pasjami, czy tym, że patrzyli w różnych kierunkach. Ale uśmiechali się bardzo szczerze. To zdjęcia sprzed 3 miesięcy. I widzę, że był z nią wtedy szczęśliwy. Przecież to niemal wczoraj... I nie wiem, jak miałabym w to wejść. Nie umiem, choć chciałabym. W miłości jak na wojnie? Kurwa, nie umiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość japierdyle
ale wypracowanie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gffgffggf
Przeczytałam pierwsze 4 linijki - nuda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ulżyło? Bo mi tak. Tylko nie na zasadzie dowartościowania się, to ta różnica między nami - diabeł tkwi w szczegółach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cyli ze
3 miesiące temu byli szczesliwi jak widac na zdjeciu ale i tak do siebie nie pasuja? I tak sobie tłumaczysz tylko na podstawie zdjecia? Samą siebie próbujesz rozgrzeszyc w ten sposób. Gdybys naprawde mysała tak jak tu piszesz to nigdy bys nie dopusciła do takiej sytuacji ze facet, który jest w zwiazku z inna spedza z toba całe noce. Niewazne jak ale jednak....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osz ty dziffffko
mam nadzieje ze dziewczyna tego chlopaka sie dowie o tym i nakopie ci po dupie, zlodziejko cudzych facetów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość medea_24
Bez przesady, w końcu autorka twierdzi, że się na niego nie rzuca, w ogóle to gdzie jest ta jego dziewczyna, gdy on spędza noce z kuzynką kolegi? :) Lepiej teraz zadziałać, niech facet podejmie decyzję, półtora roku to jeszcze nie tak wiele, a im dłużej te podchody potrwają, tym bardziej wszyscy będą potem cierpieć. Ja bym działała :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fakt, nie podałam jednego faktu - on te noce spędzał tu zawsze, kiedy odwiedzał mojego kuzyna, bo przyjeżdża samochodem, a zawsze wypijają jakieś piwo, czy wino. Zanim zamieszkałam w tym mieszkaniu i zaczęłam spać na tym łóżku, on na nim sypiał, jako gość kuzyna, który wtedy mieszkał sam. Więc to nie tak, że zaczął zostawać tu dla mnie. I nie usprawiedliwiam się, wnioskuję ze zdjęcia, że nie pasują do siebie na zdjęciu. On też mówił, że co innego ją interesuje, że jest od niego całkowicie inna. Ale nie uważam, żeby to determinowało losy pary, bo nawet niedopasowani ludzie mogą być szczęśliwi - oni tak wyglądali, mimo tych widocznych różnic. O to mi chodziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on nie jjest twój
ale i tak ci to nie przeszkadza bo spędza z tobą czas po kryjomu:):) to jest chore. krzywda wisi w powietrzu że aż piszczy!!!!pomyśl czy chciałabyś być na miejscu tamtej i wyciągnij wnioski.prawdziwy facet by zakończył "nieudany" związek i związał sie z tobą. skoro on jest taki nieszcześliwy to po co w tym tkwi????????????odpowiesz mi????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna_znad_morza
ale dlaczego on u Was nocuje? nie mieszka z ta dziwczyna? nawet jesli do siebie nie pasują nie masz prawa rozbijac tego zwiazku i wchodzic glebiej w ta znajomomsc. pomysl sobie nawet jesli Wam wyjdzie, to za kolejne poltora roku to Ty bedziesz w pozycji jego aktualnie zdradzanej dziewaczyny, a jakas inna laska w Twojej. tez zostaniesz porzucona, bo facet, ktory raz podejmuje taka decyzje zrobi to ponownie. jesli zerwie z ta dziewczyna to ok, bedzie mial czysta sytuacje. w przeciwnym razie bedziesz cierpiala bo on nigdy nie bedzie mial tyle sily zeby od niej odejsc, a Ty bedziesz kolem zapasowym na adrenaline, endorfiny i przyjemnosc w jego zyciu, pasuje Ci taka rola? otrzasnij sie kobieto i przestan myslec hormonami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale gdzie napisałam, że jest nieszczęśliwy? Mi się wydaje, że obie opcje go pociągają, jedna, bo jest stabilna, bezpieczna, znana, a druga, bo jest świeża, nowa, fascynująca... Nie wiem, jak to rozegrać. Nie chcę rozbijać niczyjego związku. Na pewno jednak nie chcę tracić z nim kontaktu, bo po prostu chcę z nim przebywać. Na miejscu tej dziewczyny kiedyś już byłam, tylko mój były pozwolił sobie na więcej, niż K. Dlatego mam tak dużą barierą przed brnięciem w niezakończone sprawy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze
wypijają jakieś piwo.....i jemu sie chce a nie ma jak pojechać na bzykanko do tamtej. przestań pieprzyć że on jest wrażliwy i uczuciowy tylko wypity i ma ciebie pod ręką. powodzenia kretynko!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy mogłabyś odrobinę kulturalniej? To nie boli, naprawdę. Żadnego "bzykanka" nie było i nie zmierzał do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak jesteś taka
porządna to postaw sprawe jasno: zostaw tamtą i weż mnie. powiem ci jedno: twój chłopak też będzie cie zdradzał,a jak będzie tylko leżał i całował sie z inną tak jak robi to z tobą to nie posądzaj go o zdrade bo przecież on wypija tylko piwo i biedaczek nie ma jak kurwa wrócić do domu a łóżko jest tylko jedno!!! pojebani

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie było żadnego
bzykanka tylko mieliście czytać wiersze Brzechwy:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zatkało kakao

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteś tam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba kolo przyszedł
z winem:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
durne jesteście, jak buty, dziewczyna napisała wszystko, co jej przyszło do głowy, widać, że się pogubiła, a wy już z pazurami matek Polek, bo "dobrała" się do czyjegoś faceta - tylko tak naprawdę z tego co załapałam, wcale tak nie było, a dała się ponieść chwili, po czym go pogoniła i pyta o zdanie... ale oczywiście wy wiecie, że najchętniej, to by mu zrobiła loda, w końcu macie niezawodną miarę :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja się wzruszyłam Ślicznie i szczerze t opisałaś Nie będę Ci radzić kierujcie sie sercem Wierzę że dobrze wybierzecie I będę za Was trzymać kciuki A tamtą dziewczyną się nie przejmuj Lepiej żeby rozstali teraz niz później żalowali że są razem Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też trzymam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dla mnie to jestes
zwykla szmata i tyle¬ Klient ma kogos a ty sie wierdalasz miedzy wodke a zakaske. Czemu wszystkie Polki to dziwki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cccdcddv
to op chuuj w ogole masz z nim kontakt?????? gowniara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamciamamcia
a ja cie rozumiem bo sama jestem w podobnej sytuacji...zakochalam sie w chlopaku, nie moge bez niego zyc, swietnie nam sie rozmawia, czuje, ze pasujemy do siebei idealnie..wszytsko ukladalo sie zajefajnie tylko, ze pewnego dnia okazalo sie ze tez ma dziewczyne..i moje zycie leglo w gruzach, do niczego miedzy nami nigdy nie doszlo, ale jest caly czas to naliecie, iskry leca...on wysyla mi takie sygnaly, ze nie da sie tego inaczej odczytac....jestem zalamana i nei wiem co robic, mysle o nim dnaimi i nocami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja rada będzie tradycyjnie dosyć kontrowersyjna, bo tutaj wszyscy uważają, że nie należy włazić w czyjeś życie z butami, rozbijać związków, blablabla... do rzeczy: niech się dzieje, co chce. nie blokuj niczego, bo to g*wno da. macie ze sobą być, to i tak będziecie. macie się ze sobą przespać, prześpicie się. na Boga, nie róbmy tragedii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wez nie pierdol
On sie ma prrzespac ze swoja kobieta a laska niech sie nie wpierdala gdzie nie jej miejsce... bo wyjdzie na kurewke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×