Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dziewczyna na 102

Stukilówki jak dajecie radę?

Polecane posty

Gość dziewczyna na 102

Mam już tego dość. Od kilku lat ciągle tyję. Ważę już ponad 100 kg. Nie wytrzymam na diecie dużej niż tydzień. Jak z tym żyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna na 102
dłużej*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość promyczek78965
witaj mam ten sam problem waga 101 i zero pomysłow na lepsze jutro...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 0naKn
Trzymam kciuki!Ja też kiedyś startowałam d 91 kg a teraz jest 65:)Dacie radę:)Tylko się nie zniechęcajcie bo to się samo nie zrobi;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość promyczek78965
super wynik szczere gratulacje mi marzy sie 65 kg teraz mam 101 i 178 cm strasznie nie,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna na 102
O witajcie dziewczynki, dzięki za odzew.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna na 102
Bardzo chciałabym do kogoś dołączyc, może jak będziemy się wspierać będzie mi łatwiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna na 102
Ciągłe zmiany diet, jojo, problemy doprowadziły z tak utyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) moze nie stosuj zadnej konkretnej diety? przy twojej wadze szybko powinno poleciec w dol, wiec mysle ze sama zmiana jedzenia na zdrowsze odrazu ci pomoze! nie glodz sie, po prostu jedz zdrowiej:) to w sumie dobra zabawa i naprawde nie musi byc nie przyjemne:) ja jem normalnie ale zdrowo i wcale nie narzekam, czuje sie dobrze i zdrowo a nie chodze glodna. jem tony warzyw, wcinam owoce, orzechy, kurczaka i ryby. pije duzo wody, jak kawa to z odtluszczonym mlekiem i brazowym cukrem albo slodzikiem. od maja schudlam tak 7kg:) mysle ze jak dolozysz ruch no i z twoja tak wysoka waga, na bank poleci na leb na szyje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna na 102
Oj, wiem wiem, więcej ruchu, mniej jedzenia. Co zrobić gdy jeść się chce. Co chwilę i cały czas. Tak jakbym w mózgu nie miała ośrodka sytości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porcupin
Hej, ja sie chętnie do Ciebie przyłącze. Ważę niewiele mniej, bo jakies 92 kg. Odchudzam się pól życia i nic mi z tego nie wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna na 102
I znowu wytrzymałam na diecie 4 dni tylko. Kupiłam czipsy czekoladę i tak się zaczęło, potem zaczełam jeść poźne kolacje i znowu jestem w tym samym punkcie. Co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli się chce wszystko jest możliwe, ja jeszcze w lutym ważyłam 117kg:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna na 102
Pebi więc poratuj jakąś radą na początek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna na 102
Przecież ja bardzo chcę. Tylko mi nie wychodzi. Nie mam tyle silnej woli by wytrwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz muszę iść pranie wywiesić, za jakieś 15minut napisze Ci mniej wiecej moją historię odchudzania ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj dziewczyno sama nie wiesz
czego chcesz. Jak kupijesz czekolady i chipsy to kto ci ma pomóc i jak? Co ty nie masz rozumu? Jak jestes w sklepie to poprostu omijaj miejsca ze slodyczami, albo przestan chodzic do samoobsługowych - w takim normalnym sklepie pewnie bedzie ci głupio poprosic o czipsy i czekoladę. Ważysz 100 kg i kupujesz słodycze... extra jestes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna na 102
Ok Pebi. Czekam. Może znajdę w twojej walce z otyłością coś dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikt nie schudznie za ciebie
co za pech nie? Co z tego że ona ci napisze jak schudła? Jest masa diet itd, ale wszystkie sa o kant dupy rozbić jak wolisz się nawpierdzielać słodkości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nigdy nie byłam szczupła, w liceum ważyłam jakieś 94kg:( Raz udało mi się schudnąć do 80paru ale wtedy nie przykładałam do tego uwagi i nie wiedziałam, że jak się schudnie to trzeba utrzymać wagę, no i niestety przytyłam:( Nie wiem ile dokładnie, bo zaszłam w ciążę. W 5tygodniu ciąży ważyłam jakieś 95kg, ale tuż przed porodem było już 118kg, gdy urodziłam było 109kg, w pierwszym miesiącu schudłam do 104kg, ale zaczęłam sobie pozwolac, aż waga pokazywała 117kg i 3miesiące po tym jak przestałam karmić powiedziałam sobie dość, wiele razy mówiłam sobie, że muszę schudnąć, ale nic nie robiłam w tym kierunku:( Ale w lutym tego roku zaczęłam poprostu mniej jeść. Nie przywiązywałam wtedy wagi do tego co jem. Na początku schudłam 9kg, później zastosowałam dietę kopenhaską na której schudłam 7kg. Na miesiąc sobie odpuściłam i przytyłam 3kg. Później to już tak dokładnie nie pamiętam. Zaczęłam pisac na kafe i tu odkryłam kilka diet, 10dniową, stilmana, norweska, kapusciana. Na każdej coś tam schudłam, ale dzięki dziewczynom tu i czytaniu o zdrowym odżywianiu doszłam do wniosku że najlepsza jest mz i wr. W czerwcu zaczęłam a6w, przeszłam całą, później robiłam ostatni dzien i dołączyłam inne ćwiczenia, do godziny dziennie. No i od dłuższego czasu jem 5regularnych posiłków, ograniczam węgle, pije dużo wody mineralnej, jeżeli mam ochotę na coś słodkiego to to jem ale nie rzucam się na całą paczkę, tylko zjadam jedno ciastko, czy jednego cukierka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co Ci mogę poradzić, musi sama nabrać sił, wmawiac sobie cały czas, że dasz radę, że wytrzymasz i wyobrażać sobie jak kiedyś będziesz pięknie wyglądać:) a każdy kilogram mniej co raz bardziej motywuje i chcesz wiecej:) Nie mozesz się poddać gdy waga stoi, wiem że to jest ciężkie, bo ja nie raz się załamywałam i poddawałam:( Może czas sobie zrobić jakiś dzien wolny od diety, gdy jest ona dla Ciebie za bardzo męcząca:) i nie musisz rezygnować ze wszystkiego co lubisz, tylko jak po to sięgasz to z umiarem. Gdy będziesz sobie wszystkiego odmawiać i głodowac w końcu nie wytrzymasz i rzucisz się na jedzenie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna na 102
Niby proste a jednak trudne:-) Dziękuję Pebi. A do tych co po mnie jadą mam 2 słowa.Nie założyłam tego topiku byście mnie krytykowali, szukam tu wsparcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsparcie wsparciem ale
chyba zdajesz sobie sprawę ze to śmieszne że piszesz ze chcesz schudnąć i jednoczesnie kupujesz chipsy i czekoladę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna na 102
Wiem że głupio zrobiłam z tymi czipsami i czekoladą, ale to było silniejsze ode mnie. Dla mnie to taki nałóg jak alkoholizm czy narkomania. Po prostu zawaliłam sprawę. Ale dzisiaj przed chwilą byłam na półgodzinnym spacerze. Dla wielu z was to pewnie nic takiego ale dla mnie to już coś:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Widze,ze od kilku dni nikt tu nie zagladal,ale moze uda mi sie jeszcze przylaczyc:) Postanowilam z 91 zejsc na 70. Mam nadzieje,ze wspolnie nam sie uda. Moj plan : odrzucic slodycze, biale pieczywo, ziemniaki. I zaczac sie ruszac. Plan na jutro. Sniadanie: serek wiejski z rzodkiewka. Przekaska: Jablko Obiad: Salatka z kapusty pekinskiej,gotowanego kurczaka, pomidorow i oliwek(ziola i oliwa) Przekaska 2 mandarynki Kolacja: pieczona cukinia z mozzarella i ziolami Piekny plan. Zobaczymy jak bedzie. Jutro wieczorem zdam relacje:) Pozdrawiam cieplo i trzymam kciuki!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widze, ze nikt nie jest juz zainteresowany:( Trudno. J tylko powiem, ze twardo sie trymalam. (jak to zwykle pierwszego dni bywa;)) Jestem pelna nadzieji. Zmykam na stepper! Pozdrawiam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyno na 102 - życzę Ci wytrwałości, dobrze, że przynajmniej chcesz coś z tym robić. Co do Twojej małej wytrzymałości - nie myślałaś nigdy, że być może diety, które sobie narzucasz są zbyt restrykcyjne? Wiesz, uważam że na takim etapie na jakim jesteś, lepiej byłoby stopniowo eliminować z diety kolejne produkty i zmniejszać porcje posiłków. Jeżeli drastycznie utniesz swojemu organizmowi dawkę kalorii i smaki, do których go przyzwyczaiłaś, to będzie czuł się wygłodzony i po kilku dniach rzucisz się na jedzenie. Co do Twojej manii słodyczy, to poradzę Ci to, co robię ja. Co prawda nie mam problemów z wagą, ale również bardzo lubię chipsy, czekoladę i słodkości. Nie potrafię się bez nich obejść, dlatego jem je codziennie - ale malutko. Uważam, że lepiej dziennie zjeść te dwie kostki czekolady (i spalić je - np. podczas spaceru) niż nie jeść słodkości w ogóle, a po tygodniu wtrząchnąć dwie tabliczki na raz. Trzymam kciuki, pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×