Zdrada - jak oprzeć się pokusie

Jestem szczęśliwą żoną od 11 lat - ostatnio z przyczyn niezależnych widuję się z moim mążem raz w tygodniu!!!!!! Czuję się nidopieszczona, niedomiziana i rozpaczliwie potrzebuję sexu. A tu pojawia się obcy facet i zapewnia mi 100% swojej uwagi, czuję się przy nim jak królewna i bardzo mnie pociąga. Myślę, że wystarczyłby jeden mój gest i ląduję z nim w łóżku. Nie wiem jak długo jeszcze będę się opierać temu - chyba długo nie wytrzymam!!!!

mówi ci to kobieta, naprawde tak nienawidzisz swojego męża żeby robić mu takie podłe świństwo?

:P i nie dorabiaj ideologii do kurestwa :P

Niestety nie dorabiam, tak wlaśnie się czuję (narazie emocjonalnie). Mam okropny mętlik w głowie.

Jaka desperatka :D to idź się sucz jak wytrzymać nie możesz co nas to ?:o

Dobra-twój stan emocjonalny jest ważny,ale ...jeśli masz jakieś zasady-to się oprzesz...Nie samą doopą człowiek żyje :-(

dla mnie to oczywiste - jak kocham, to nie zdradzam sex jest dla mnie nierozerwalnie związany z uczuciem nie jestem zwierzęciem z popedem zamiast uczuć kusi mnie tylko ten, którego kocham, innych nie zauważam, a już na pewno nie traktuję ich jak obiekt sexualny współczuję mężowi, chyba, że ma to samo, to jesteście siebie warci

Oskar Wilde "Jedynym sposobem pozbycia się pokusy jest uleganie jej."

Ble, ble, ble, WIEM A co z przypadkowymi muśnięciami, małą kawą przysłaną, bo kiedyś o tym wspomniałam. Jak pozbyć się tych łaskotek?

Lecisz na "przypadkowe" muśnięcia i małe kawy? Ile Ty masz lat? 14??!!?? Babo, zacznij myśleć głową, a nie d...