nie ma nic fajniejszego niz staranie sie o dzidziusia

od 3 miesiecy staramy sie z chlopakiem o drugie dziecko:) i szczerze uwazam, ze nie ma nic piekniejszego niz swiadomosc tego, ze oboje pragniemy tego samego i, ze byc moze wlasnie poczelismy nowe zycie:)

pewnie mi napiszecie, że jestem nienormalna. Może. Jak się staramy o dziecko to wariuję. Wyliczam coś denerwuję się i sex jest taki naciągany wtedy. Jak się kochamy dla samego sexu to jest wspaniale. Pewnie nie powinnam się nakręcać i liczyć ale nie moge bo jak odpuszczam jakiś cykl to potem mam wyrzuty, że akurat mogło się udać wtedy.

troche mnie dziwi Twoje nastawienie:) my nie kochamy sie tylko po to, zebym zaszla w ciaze, zwyczajnie mamy nadziej, ze tak sie stanie:) nic nie wyliczam bo i tak kochamy sie conajmniej 2 razy dziennie. tak bylo z pierwsza ciaza i tak tez jest teraz. za pierwszym razem udalo mi sie po 4 miesiacach ciekawe jak pojdzie teraz:)

bo ja nie mam takiego temperamentu i nam spokojnie wystarcza raz na tydzień albo dwa. I tą metodą nigdy bym w ciążę nie zaszła.

ale gdy juz staramy sie o dziecko jest troszke inaczej, facet zawsze caluje mnie rano w brzuch i mowi do niego- jestes juz tam czy jeszcze nie?:) moj facet jest ogolnie bardzo czuly ale gdy staramy sie o dziecko jest wyjatkowy:)

nie ma całowania po brzuchu i gadania. Mój mąż jest raczej typowym mężczyzną i jak nie zobaczy to nie jest sobie w stanie wyobrazić. Nie interesują go ciuszki dziecięce (chyba że ich ceny), duży brzuch, usg. Jak się urodzi to wtedy dopiero jest tatusiem. Przewija, kąpie, bawi się. Sam powiedział, ze nigdy nie będzie się zachwycał tym czego nie widzi bo nie jest w stanie sobie tego wyobrazić.

za to jak juz macie dzidzie to jest tata na pelen etat:) ile macie dzieciaczkow? my mamy synka on ma teraz prawie dwa lata stad tez pomysl na nastepne dziecko. moj facet tez super zajmuje si synkiem niestety nie ma za duzo czasu bo duzo pracuje ale za to gdy tylko ma czas poswieca na kazda sekunde. choc czasem widze jak malemu brakuje taty, jak sie na niego rzuca gdy tylko moj partner wraca z pracy. ale tak czy inaczej pragne drugiego malucha w domu:)

fakt jest to przyjemne , ta swiadomosc ze dwoje ludzi chce. aczkoleiwej czasem sie człowiek stresuje , nakreca my dopóki nie wiedzielismy że jestem w ciązy było cisza nic zero gestów jak juz widziałm to szął był :)

teraz trzecie będzie jeśli się udało.

a co najbardzirj lubicie w staraniu sie o malucha?:) bo ja wlasnie te czulosci i to jak po wszystkim patrzymy sobie w oczy i to jest taka nic porozumienia:) ciezko to wyjasnic:)

lubię jak zobaczę dwie kreski a potem idę na usg

dwie kreseczki to ogromna radosc:)

Aby zajść w ciążę, należy unikać zbyt częstych zbliżeń... Mam na myśli to, że plemniki muszą dojrzeć ok 48 godzin by po wytrysku być w stanie zapłodnić. Sex 2 razy dziennie zmniejsza bardzo szansę poczęcia. Każdy lekarz to powie, podczas starań o dziecko sex raz na 2 dni !

od 4 lat uprawiamy tak seks i nie bede tego ograniczala tylko dlatego, ze chce zajsc w ciaze:) przy poprzedniej tak samo uprawialismy seks i zaszlam po 4 miesiacach wiec i tym razem powinno sie udac:) nie wyobrazam soebie jak swiadomie mialabym sobie odmawiac seksu skoro nie musze:)

po całym dniu jestem padnięta nie mam siły nawet pilota do tv podnieść. Dochodzę do łóżka i zasypiam w 30 sekund. Mąż zasypia w 15 bo wstaje o 5 rano i wychodzi na cały dzień do pracy. Jak mamy wolne, dziecko śpi to co innego. Wtedy działamy, potem oglądamy tv przytulamy się rozmawiamy. dwa razy dziennie to dla mnie nie do końca normalne i to od 4 lat? A nigdy nie miałaś tak że po prostu nie masz ochoty? Przecież człowiek nie jest maszynką do sexu.

wiesz czasem mam takie momenty gdy mi sie nie chce:) ale to bardzo rzadko. zazwyczaj uprawiamy seks rano po przebudzeniu ta na dobry poczatek dnia zanim maly sie rozbuja:) a potem wieczorkiem jak maly spi:) moj facet tez duzo pracuje zwlaszcza teraz gdy zaczal nowy projekt ale jakoszawsze ma sile i checi:)

rano tak długo jak się tylko da. W życiu bym się nie obudziła przed dzieckiem po to żeby uprawiać sex. Moje dziecko wstaje przed 7 rano, mąż przed 5. Nic by mnie nie było w stanie nakłonić żebym wstawała o 4 po to żeby się kochać z mężem.

moj synek wstaje o 7 a my z chlopakiem budzimy sie o 6 bo on o 7.30 wychodzi wiec zawsze mamy czas na wspolny prysznic albo dluzsza chwilke w wyrku:) moze jestem dziwna ale ja wole nawet nastawic budzik troche wczesniej po to zebysmy mogli dluzej pobyc w lozku razem:)

busta gratuluję temperamentu. Ja niestety nigdy nie mam ochoty zaraz po przebudzeniu. Mój mąż za to chętnie by rano pobaraszkował. Musi się strasznie napocić żebym się rano rozgrzała do zabawy. Za to późnie to już inna bajka :)

mloda jeszcze jestem to moze dlatego;) nie no mowiac serio po pierwszym porodzie bardzo chcialam uprawiac seks a przez 6 tygodni nie moglam. a teraz nie ma z tym zadnego problemu:) rano czy wieczorem- najwazniejsze, ze jest fajnie:)

w trakcie porodu.