Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość matka polka pospolita

codziennie wydaje w sklepie 28 - 35 zł

Polecane posty

Gość wcale nie uwazam ze to duzo
byle durne wyjscie do sklepu i 50zl sie zostawia :O No nie chodze codziennie, codziennie to tylko pieczywo. Chociaz to i tak drogie... Glupi ser bialy - 1 kostka kolo 8zl kosztuje, mleko wcale nie tanie, czy maslo. Do tego warzywa - tez drogie (a i tak kupuje tylko sezonowe przeciez). Mieso to i tak nie jest najwiekszy koszt...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wcale nie uwazam ze to duzo
a slodyczy wcale nie kupuje. Jak juz to predzej cos sama upieke. Zwykle produkty tyle kosztuja. W ogole nie wychodzimy, jakbysmy jeszcze mieli sie zywic na miescie... Chociaz jak sama czasami jestem to jem na miescie (w barze pierogi za 3zl :) ) taniej wychodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jest to mozliwe bo nie kupisz na zapas wedlin bo sie zepsuja tak samo inne produkty a codziennie pieczywo, wedliny , mieso to juz jest kwota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minął mi luz
Od dwóch lat trwonię pieniądze w sklepach, nie tylko na jedzenie, wydaję kupę kasy na ciuchy, kosmetyki, ksiązki, kino, koncert, basen etc Ostatnio mnie olśniło, mam w szafie 3/4 nowych ubran które wcale nie są mi potrzebne, wyjdę raz i lezy ciuch, przejadam w restauracjach, kupuję za dużo i za drogo. Ja pieprzona księżniczka, a nie jestem nią. Postanowiłam zrobić porządek i koniec marnowania pieniędzy, jak sobie pomyslę ile za to mogłabym kupic rzeczy naprawde przydatnych to aż mnie skręca. Ms na same szmaty i buty potrafię wydac 3-5 tyś zł W taki sposob, jak szybko sie materialnie wybilam, tak szybko spadne i bede od nowa biedowac. Oszczedzam od dziś. Niezbedne minimum. Robie porzadek w szafie, polowe rzeczy juz rozdalam biedniejszym znajomym, reszte postaram sie sprzedac, co sie nie sprzeda oddam. Bede jesc malo ale zdrowo, najwyzszy czas zrobic porzadek, poki nie jest za pozno, a moze jest, w sumie mam teraz duzo waznych wydatkow i nie mam na to kasy, bo sobie szalałam beztrosko Smialam sie ze po co oszczedzac, skoro zycie jest takie do bani i lada dzien moge je stracic, ze mloda jestem, powinnam bywac tu i tam, korzystac ze wszystkiego, byc super ubrana, wypielegnowana itd Moge byc, ale za male pieniadze/ Kiedys ubieralam sie w ciucholandzie, od 5 lat tam nie bylam :- /

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorka w ta kwote wliczyła papierosy, wiec ile jestem do przodu 200-300 zł ? bo nie wiem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ty wydajesz ok 2.200 zl na
2 osoby miesiecznie, ja ok. 400-500 zl/ osobe. Jem jajka, mleko, wedlin nie - ale duzo drozsze pasztety z soi, czasem krewetki, sery plesniowe, warzywa, owoce, ciastka. Wiec mysle, ze albo wpierdalasz potwornie duzo, autorko, albo kupujesz bezmyslnie w najdrozszych sklepach (a ja nie stoluje sie wylacznie w Lidlu i Biedronce, zapewniam, pozwalam sobie na kawe Astra i rozne "markowe" produkty, soki bez cukru). Wydaje 10-15 zl dziennie, jak mi cos odpali, to wiecej. Sama gotuje obiady/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ty wydajesz ok 2.200 zl na
2 osoby miesiecznie, ja ok. 400-500 zl/ osobe. Jem jajka, mleko, wedlin nie - ale duzo drozsze pasztety z soi, czasem krewetki, sery plesniowe, warzywa, owoce, ciastka. Wiec mysle, ze albo wpierdalasz potwornie duzo, autorko, albo kupujesz bezmyslnie w najdrozszych sklepach (a ja nie stoluje sie wylacznie w Lidlu i Biedronce, zapewniam, pozwalam sobie na kawe Astra i rozne "markowe" produkty, soki bez cukru). Wydaje 10-15 zl dziennie, jak mi cos odpali, to wiecej. Sama gotuje obiady/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drogoooooooooooooooooooo
Za olej lniany płacę 35 zł x 2 ms Kawa naturalna, organiczna kosztuje 37 zł w almie chleb orkiszowy 3 zł ryby, glownie tunczyk, losos, pstrag kosztuje w cholere ser bialy z targu i eko jajka za bagatela 10 zł 8 sztuk pasztety z soczewicy, sloiczek 5 zł makaron ryzowy paczka 3 zł kabanos z kredensu ok 50 zł/ kg zarcie jest w cholere drogie cukinia kosztuje 5 zł :- / o tej porze roku a jem codziennie warzyw duzo i owocow baklazan, cukinia, brokul, kalafior, papryka, ogorki kiszone, pomidory, salata itd banan, jablko i kiwi musze miec codziennie winogrona 3 raz w tyg lubie cytrusy i orzechy, ktore wcinam ciagle zycie jest kurewsko drogie a gdzie reszta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm, ja tez wydaje min700-800zl na 2 osoby i nie uwazam zeby to bylo jakos strasznie duzo :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuuuuufa
chce umrzeć-dlaczego on taki jest 1 2 | nast. » 13:45 agniesia8787 jestem w związku z factem og 6 lat.Mamy dziecko.w pzeszłosci zdarzyło sie z emnie zdradzał,on był i jest moim jedeyny,m nikogo poza nim nie mialam.o zdradach obiecywałm ze to sie nigdy nie powtórzy a powtarzało.By ła taka jedna tez ,i podejrzewałam z eznia tez mnie zdradzał.ale twierdzi ze to tylko loeznaka.Wczoraj dowiedziałam sie jak to naparwde było, mi wmawiał ze medzy nimi nic a tymczasem,okoazłąo sie ze uprawiali kazdy możliwy rodzaj seksu na dodotek jak mu dzis o tym powiedzałam to mi odpowiedział bezczelnie:"naparwde,no co ty nie powiesz i zaczął sie smiac" ja nie wyrabiam juz nie wiem co robic,tego ch*jka tak kocham,dlatego nadal z nim byłam,ale jeszce troche to skoncze ze soba,albo jego zabije bo nie wytrzymam dlaczego faceci tacy sa?? 17.10 KUfa _ _ _ 10:21 agniesia8787 witacjie [pracuje w sklepie meblowym którego niby jestem kierowniczka.. W sobotę kiedy mielismy otwarte i obsługiwałam klientów,szef poprosił mnie do biura bo chce mi cos pokaząć. Ja oczywiscie posłuchałam i poszłam,wchodzac do biura poodeszłam do kumptera bo przy nim własnie siedział szef.za chwile słysze patrz i co widze.puścił mi Pornusa jak laska robi loda facetowi... od razu jak to zobaczyłam zapytałam sie skad to jest u ans na firmowym komputerze,i skad sie to wzieło,a on mi odpowiedział,ze nie wie irnicznie sie przy tym usmiechając.. Prze reszte dnia na szcescie go unikałam,bo było duzo klientów. Dodam ze ten mój szef ma 50 lat i dwoje dzieci jak i zona m.in jego syn jest w moim wieku 17.10 KUfa _ _ _ 09.12.2008] 17:13 [zgłoś do usunięcia] Agniesia8787 mojemu facetowi podbna sie zapach spoconej cip 17.10 KUfa - - -

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie wiem o co chodzi
Nas jest też dwoje, nie palimy. Na codzienne wydatki typu świeża wędlina, mięso, chleb, warzywa i owoce przeznaczam 25 zł, do tego raz na dwa tygodnie idę do marketu (normalnego, a nie lidla czy biedronki) i wydaję tak ok. 250 zł/mc na chemię do domu i podstawowe kosmetyki typu żel pod prysznic i podpaski. W markecie kupuję też mąkę, makarony, cukier, puszki typu pomidory czy kukurydza itp. co może postać, a zawsze w domu się przyda. Jedzenia nie wyrzucam, bo kupuję tyle ile zjadamy, zanim się zepsuje. Wiadomo, zawsze jakieś dodatkowe wydatki wyskoczą i wychodzi, że na samo jedzenie w sumie wydajemy ok. 800-1000 zł (w zależności od tego czy w danym miesiącu przychodzą jacyś goście do nas czy coś), do tego dochodzą męża obiady 25 zł/dziennie i ta chemia min. 250 zł. Do tego opłaty, ubrania, kosmetyki, bilety, knajpa.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziś kupiłam
na bazarku: - 50dag mięsa mielonego- 6-zł - 50 dag wołpwego - 11.50 -wędlina- trochę salami,szynki, 1 pętko kiełbasy lepszej, metka łososiowa,-19zł -kg mandarynek 3zł -kg jabłek 1zł -2 bułki krojone 2.40 -2 korpusy z kurczaka- 3zł razem:45,90zł A gdzie reszta????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ullllltravioletova
a gdzie Ty kupujesz mandarynki i jablka za 1 zl i 3 zl za kg?Bo ja place za mandarynki 5.80 za kg i 2 zl za jablka za kg:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja za pół kilo mielonego
zapłaciłam dziś 10 zł... więc te 6 zł jakieś dziwne. Za kg mandarynek - 6 zł...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jest dobrze
moja dieta, z powodu choroby, kosztuje mnie około 2 tyś zł ms jedzenie muszę mieć najwyższej jakości, ze sprawdzonego źródła to udręka jest, ale działa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ullllltravioletova
No wiec tez uwazam ze te ceny jakies takie z kosmosu:)Ale moze gdzies sa takie sklepy w ktorych mozna kupic za pol darmo:)U nas w domu sa 3 osoby - ja maz i 7 letnia corka.Na jedzenie wydajemy bardzo duzo bo ok 2000tys / mc:(Ogolnie staram sie to zmienic ale jakos mi nie wychodzi i nie wiem co robie zle i gdzie popelniam blad...zazdroszcze tym ludziom ktorzy potrafia godnie przezyc za 1000zl...eh rozrzutny czlowiek ze mnie:(Ostatnio wyrzycilam 6 gruzek , 2 kg jablek i kg mandarynek bo kupilam we czwartek a wyjechalismy wieczorem i wrocilismy w poniedzialek...zmarnowalo sie czyli kasa poszla doslownie do kosza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dziś wydałam 17 zł. Kupiłam za to: trzy bułki ciemne, rzodkiewki - pęczek, serek topiony Edam, szynkę gotowaną w plastrach, słoik fasolki po bretońsku na obiad, 1 mały jogurt i rurki w czekoladzie. Dziennie wydaję mniej więcej tyle na siebie i dziecko. I mi to wystarcza. Chyba rzeczywiście żrecie za dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joanna sikorska
ja tak samo, tez taką sume, bo obiad trzeba w pracy zjeść,do tego cos do picia, kawa i jest identycznie! a w poniedzialek albo piatek do reala i 150-200 tygodniowo, masakra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie kupuję w supermarketach, tylko w małych osiedlowych sklepikach. Niby ceny w dużych sklepach są niższe, ale kupując tam wcale się nie zaoszczędzi. Bo w drodze do potrzebnej rzeczy kupi się masę zbędnych pierdół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdsfds
ja wydaje 280 - 350 zł .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co wy macie do takeigo
sklepu jak Lidl... ktos tam psał, ze idzie do 'normalnego' marketu a nie do Lidla i Biedronki. Nie wiem jaka jest biedronka, bo mi nie po drodze, ale Lidl ma casłkiem dobre produkty. Chemia jest dobra, szczegolnie zele pod prysznic, akurat to niemcy maja ok, mozna kupic super zel 'no name' za niecale 1e, a bedzie jak markowy albo lepszy. Mieso w Lidlu tez jest ok, schabowe, kurczak, moze mielone troszke gorszej jakosci, ale sa ludzie, ktorzy nie patrza akurat na sklad % tłuszczu, wody, miesa i takie same meiso kupia w Społem, zappłaca x2 tyle, ale nie jest to z Lidla... Pieczywo tez ok tam maja, chleb normalny, tostowy, bulka wroclawka, bulki z ziarnami. Wedliny też maja, krakowska tez tam jest. sery są dobre, jogurty nie wiem, bo nie lubie i nie kupuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lily zgadzam się z Tobą w 100
procentach. W dużych sklepach kupuję tylko chemię, bo w osiedlowym jest ok. 30% droższa, a to spora różnica... A jak już idę do marketu to robię dokładną listę i nic spoza listy nie ma prawa znaleźć się w koszyku... Nie kupuję właściwie żadnych słodyczy, jeśli już to czekoladki typu merci, gdzie w jednym opakowaniu jest dużo czekoladek - na długo starcza, a wychodzi taniej niż torba batonów... Piekę ciasta i robię budyń często, bo oboje lubimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mAJA JAJA JAJ
dziś kupiłam na bazarku: - 50dag mięsa mielonego- 6-zł - 50 dag wołpwego - 11.50 -wędlina- trochę salami,szynki, 1 pętko kiełbasy lepszej, metka łososiowa,-19zł -kg mandarynek 3zł -kg jabłek 1zł -2 bułki krojone 2.40 -2 korpusy z kurczaka- 3zł razem:45,90zł ale to, jak rozumiem, jest mieso na obiady na 6 dni i wedliny na caly tydzien liczac na jedna osobe! Co do pozostalych - jedni licza ze wydaja 600 czy 400 zl/ os i narzekaja ze drogo - autorka tematu je o wiele wiecej!!!!!!!!!!! Co to sa "normalne markety"??? market to market, tam zawsze jest taniej! Nawet w Piotrze i Pawle i w Aldim sa cale polki z tanszymi produktami, owoce warzywa kupuje sie na bazarku i juz!!! Ktos powiedzial, ze obiady w pracy trzeba jesc i pic kawe. Owszem, ale tylko leniwe osoby majace duzo pieniedzy je kupuja, zamiast te kawe ugotowac w pracy a obiad odgrzac w mikrofali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co wy macie do takeigo
macie racje, ze w duzych marketach kupuje się więcej pierdoł, ja kupowałam bardzo dużo, na miejscu obmyslałam co kupie. Teraz chodze z listą i kupuje tylko to co mam na liście i naprawde wydaje mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też piszę listę produktów :) A w dużych marketach jeszcze trzeba zwracać uwagę na paragony bo faktyczna cena produktu jest czasami o wiele wyższa niż podana w supermarkecie. Ostatnio zapłaciłam za frytki 20 zł :O a na lodówce pisało że kosztują 10... Albo zdarzyło się że w kasie kasjerka policzyła mi 10 pudełek ciastek a kupowałam tylko jedno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co wy macie do takeigo
Lily masz racje, tam pracuja ludzie, nie roboty i moga sie pomylić. Ja zawsze sparwdzam paragon. Znajomy mieszka za granica, jak jest w Polsce zawsze robi wielkie zakupy, to taka jego oszczednosc. Będac w Polsce kupił polędwice lososiową, babka zamiast 25dag czy jakos tak naliczyła im 25kg! zaplacili za maly kawaleczek ok 600zł. Nie wchodzilo z kodu i babka musiala recznie wklepac. Na cale zakupy poszlo ok. 1100zl, niby wielkie zakupy i stwierdzil, ze jest ok. Jak juz byl w siebie za granica to zoabczyl ile zaplacil za ta poledwice... wsciekl się strasznie, na babke i na siebie, ze nie sparwdził paragonu. Zadzwonił do amrketu, powiedział co i jak, jego zona wracała do Polski po paru dnaiCH, wzieła poledwice zaniosła do sklepu i oddali im kase ;) To taka przestroga dla tych co nie spawrdzaja paragonów :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ale to, jak rozumiem, jest mieso na obiady na 6 dni i wedliny na caly tydzien liczac na jedna osobe!" Dokładnie. Ja z tego co obserwuję, to ludzie kupują zdecydowanie za dużo mięsa. A nie jest ono za zdrowe - zdecydowanie nie powinno się przekraczać 200 g dziennie. Dietetycy toczą spory na różne tematy - ale mięso to chyba jedyny co do którego nie mają wątpliwości - za dużo mięsa to niezdrowo. No i znacznie zdrowsze ryby - tych z kolei prawie nikt nie kupuje. Sporo osób pisze też, że wydaje dużo pieniędzy bo chce zdrowo jeść. Tylko czy kupowanie tych przetworzonych produktów, ketchupów, majonezów, sosów, czekolady, Coli, serków Danio, chipsów, ton mięsa, jest tak naprawdę zdrowe? Tak naprawdę to te rzeczy najbardziej kosztują, a nie te warzywa co podobno ich tyle jecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z tymi rybami to jest tak
że ja w swojej okolicy nie mam gdzie kupić ryby :( Jedyne opcje dostępne to: ryba wędzona czyli makrela w opakowaniu, łosoś wędzony jw., ryby w puszkach, ryba mrożona - zapewne panga i mintaj. Mięso wychodzi mi bokiem, mimo że jem je mniej więcej 3 razy w tygodniu - w moim sklepie jest wybór dość ograniczony, więc ile można. A wieźć mięso, np. jagnięcinę czy królika którego uwielbiam, przez całe miasto - ok. można od czasu do czasu, ale nie na co dzień... Ale tak naprawdę warzywa teraz też będą coraz droższe, owoce też, porównuję wydatki z zeszłej zimy i z tych wakacji (mam tabelki w excelu w których wszystko zapisuję) - w wakacje mieściliśmy się spokojnie w 800 zł na dwie osoby na samo jedzenie. W zimie nie schodziliśmy poniżej tysiąca, a średnio 1200 zł...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nbbvnnbn
To ja jak pójdę do sklepu po bułki - wydaję 30 zł Jak po jajka i mleko - 50 Jak po jakieś słodycze, bo ktoś do mnie wpadnie - 80 Jak na zakupy - grubo ponad 100

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×