Zostawił mnie, nie umiem bez niego żyć...

Było pięknie i wszystko szlag trafił. Siędze i rycze... za 6 dni miało być 2 lata, miałam plany i nic z tego... Nic nie ma sensu. Kto sie przyłączy?

ale durnoty opowiadasz

durnoty? Bo co ?

U mnie pod koniec listopada były by 2 lata. Wczoraj wszystko się skończyło. Wszystko odeszło. Też bardzo przeżywam. Ale próbuje pocieszyć się tym,że jestem jeszcze młoda,przede mną całe życie...... Cholera tylko dlaczego to tak boli:( Ktoś kogo kochasz nad zycie rani jak może:(

Tak to juz jest. mnie też zostawil. a raczej mocno mu dałam to do zrozumienia. zrobiłam z siebie totalna idiotkę i kobiete bez honoru i totalną sierotę. Ty taka nie będziesz - nie bedziesz go prosic o spotkanie, nie będziesz go prosić o miłość. Pokazesz mu, że dajesz sobie bez niego radę. Umiesz bez niego żyć. Jesteś silna i niezależna i wartościowa!!!

wspólnych planów tyle było witam w klubie. Siedzę, płaczę i chleję wino, jak ja jutro sie pokażę w pracy, boożeee... Dlaczego każdy mnie krzywdzi?

Pierdziele to wszystko!! Nie będe sie płaszczyć... Być może udało by się to odratować,ale po co? Zeby po nieługim czasie znowu pojawily sie kłotnie? Bez sensu.. Dlaczego zawsze to ja mam prosic i przepraszać za cos czego nie zrobilam? Ja tak naprawde nie wiem nawet o co poszło!!!! Nie wiem dlaczego tak naprawde nie jestesmy razem. Życie. To jest życie! Cholerne życie! Taki los trafił tez na mnie. Jakby nie mogło być pięknie:(:(

na szczescie pocieszyl mnie sasiad, pan henryk spod 7, ma 67 lat ale jurny jak mlody ogier

przylaczam sie. niby ja faceta zostawilam wczoraj ale wyjscia nie mialam - olewal mnie , spedzal ciagle czas z innymi dziewczynami ... ehh zle mi, normalnie w alkoholizm popadne

Tylko, ze mam do zrobienia w ciul roboty, a ja już pijana jestem, do niczego nie mam głowy... Boli mnie już głowa od płaczu. Już sie spłaszczyłam gdy odchodził... Zaczeło sie od niewinnej kłótni, takie jak zawsze... I co ja mam powiedziec? Tylko dzieki nie mu byłam usmiechnięta, on dawał mi szczęście, wspierał. Jak ja mam powiedziec wszystkim, że nie jestesmy razem? Dlaczego to skonczył? Przecież było cudownie, jeszcze wczoraj byłam usmiechnięta, jeszcze wczoraj był moją kochaną myszką... dziś już nie jest mój...

To Ty nie jesteś Jego!!!!!!!! Znajdziemy sobie cudownych facetów!!!! Koniec to koniec nie mam zamiaru pokazać mu, że cierpię z tego powodu. Wyrąbane mam!!!! Napłakałam się już będą z Nim,że morze bym utworzyła. Nie ma sensu być z kimś kto rani. Chociaz kocham Go nad zycie,po prostu nie mam siły. Choć chciałabym być z Nim nadal...Nie ma sensu:(

Dasz radę! Głowa do góry! Napisz do niego list...nawet 10 listów...ale nie wysyłaj!!!! To pomaga!

kobieta z zapałkami jak to spedzał czas z innymi? Mój M. miał grono chetnych dziewczyn, pewnie sie ucieszą że juz nie istenieje dla niego, że mogą go teraz adorować..

a wczesiej jak zylas?? bez niego dalas rade, to i teraz dasz ale w sumie po co lepiej sie pouzalac i zwiazac zcie z jakims faceem,zycie bez faceta to nie zycie.

Moj tez ma pelno adoratorek...pewnie teraz sie którąś pocieszy:/ To jest najgorsze. W tym wszystkim nie mogę znieść mysli,że będzie miał kogoś innego. Nie przeżyła bym tego widoku.

wczesniej nie umialam nic, jak ja sobie teraz sama dupe podetre? on nadawal temu sens :(

ja też tego bym nie zniosła, że ma jakąś inną... Dlaczego moje życie jest usłane różami?

Po dobroci, odpieprz sie durny podszywie!

A mieszkaliscie razem? My tak. Popakowane rzeczy mam u Niego. Odbiore jutro jak bedzie ciemno..bo inaczej to nie dam rady;/

mieszkalismy razem, w koncu bez niego to sama kanapki nie umialam zrobic

nie, mieliśmy mieszkać... miałam sie wprowadzić do niego za tydzień.

spedzal czas z innymi bo on pratycznie nie mial kolegow - same przyjaciolki. ostatnio wolal z nimi rozmawiac niz ze mna. tak cholernie przykro mi bylo w takich momentach. wyjezdzal z nimi wszedzie .. 3 lata z nim bylam. odzywczailam sie od bycia singielka. nie potrafie juz tak zyc. niby zawsze mialam 1000 zajec , nie byl on dla mnie jedynym zainteresowaniem ale co z tego skoro nic juz mnie nie cieszy...

:D :D :D :D weź się w garść :o :D

podszyw - odwal się! To sie nazywa solidarność polaków, dokopać, zeszmacić..

Ja mieszkałam u Niego. Jak ja mam zapomnieć?:( Jak ja odbiore te rzeczy? Wejde wezme i wyjde tak szybko jak tylko potrafię. Nawet na Niego nie spojrzę, bo się rozpłaczę. Bez sensu jest takie życie:(

myslicie ze jak zrobie mu loda z polykiem to do mnie wroci?

a nie mozesz tam kogoś wysłac?

Zabiore ze sobą brata, bo sama sie z tym nie zabiorę. Potrzebne jest auto. Boże jutro do pracy, jak ja wytrzymam .

Żal mi cię podszywaczu!

no własnie, do pracy. Już sie upiłam, a jak tego do jutra nie zrobie to mnie z roboty wywalą... może wezme sobie wolne...