jak odmówić natrętowi...

od niecałych 2 miesięcy jestem sama i narazie chce pozostać w takim stanie, ale od 2 tyg nagabuje mnie cały czas pewien facet, zaprasza w różne miejsca, jak mu powiedzieć żeby dał sobie z tym spokój?co radzicie?

Czy to jest murzyn albo inny w tym stylu?

nie, to normalny biały obywatel :)

Powiedz wprost a jeśli to nieprzyzwoite propozycje, to wal z liścia :)

ech..najpierw zaprosił mnie na kawe,ale odmówiłam grzecznie że nie mam czasu itd...poźniej proponował spędzenie wspólnie wieczoru i też odmówiłam, pretekstem takim że mam wypad babski akurat, a teraz zaprosił mnie do kina, ech ale ja nie chce...jakie macie propozycje spławienia faceta, nawet jak jest największym pod słońcem uparciuchem i nie kumatym chłopakiem?

jakies propozycje?

Nie sciemniaj ,że "dzis nie mogę mam impreze firmowa" czy coś w tym stylu. Bedzie miał ciągle nadzieję..powiedz wprost,że nie masz ochoty na spotkania z nim i już.

a nie mozesz mu powiedziec delikatnie e nie mozesz sie z nim spoiykac bo jestes zainteresowana kims innym ... i jak narazie jmu gospodarujesz swoj wolny czas

ma żonę ale najgorsze to że ma trójkę dzieci to mnie głównie zniechęca :-O

i dorobiłam się podszywacza :)..jak miło pana poznać Macie rację chyba powiem mu że spotykam się z kimś innym.ech