bezradny...Kocham Ją...

witam wszystkich użytkowników,użytkowniczki tego forum... Chciałem pozyskać tu od was wszystkich nei zbednych byc moze informacji... od połowy pazdiernika...zakochalem sie..gdzies w listopadzie ...dobra kolezanka dowiedziala sie o tym ode mnie ...ale dalem jej czasu do zastanowienai sie .. nawet jesli byla pewna decyzji mowilem zeby przespala sie z tym....dzien pozniej wyszlo na to ze bedziemy ze soba ...bylismy ale 2 dni pozniej poklocilismy sie ...bzdura ale ona z natury jest wrazliwa kobieta ja naprawilem swoj blad bo sam ejstem wrazliwy ...byla zgoda ale nie wiem czy ona chce jeszcze ze mna byc...czy ja powinienem dalej do niej podbijac...naprawde ja kocham..wiem ze z nia chcialbym sie zestarzec...poniewaz ona ma wspanialy charatker..jest piekna..madra...inteligenta i duzo by wymieniac...ale chce z nia byc ale takze nei chce byc zbyt natretny...bo jak ona nie jest czegos pewna to nie chce z nia na przymus chodzic ...moze nei mamy 18 lat jeszcze nawet ale moge powiedziec ze jestesmy dojrzali i tu prosze bez zadnych sugesti... po prostu ja nie wyobrazam sobie zyc bez niej tylko ja tak pokochalem ... i cche kochac ja tak nadal ..i zeby ona kochala mnie ...

duzo jeszcze zycia przed toba...

"moge powiedziec ze jestesmy dojrzali i tu prosze bez zadnych sugesti... " Brak "sugestii" oznaczałby ... brak komentarza w ogóle. Jesteście nie tyle młodzi ile właśnie niedojrzali. Na pocieszenie - to samo przechodzi :p

no tak dużo zycia przede mną ale nei lepiej jest sie zakochac wczesniej miec to juz "za soba?" chodzi mi tu o to ze chcialbym zeby wszystko bylo juz git itak zostalo na amen chce tylko jej niczego wiecej od zycia nei chce ...dziwnei to brzmi z ust siedemnastolatka ale taka jest prawda i nei chce jej zmieniac ... ;/

przyszłego męża jak miała 14 lat, są ze sobą już 20 lat :)

a co to ma do rzeczy? no tak cchcialbym byc z Angelą tyle i dluzej ale tu chodzi o to ze nie wiem czy ona czuje do mnie to samo a nic na sile nie?mowilem jej co czuej jak jest itp itd ona sie zastanawia ja nic sie nei odzywam powiedzialem zeby dala znac doslwonei przed sekunda...jutro widze sie z nia przed jej szkola wszystko sie wyjasni ...cczemu jest tak ze jak sie zakochamy to czesto nei realistycznie czy bez sukcesu?ja naprawde chce z nia byc naprade ja kocham i nei chce na przymus kochac kogos innego..TYLKO DO NIEJ CHCE MOWIC KOCHANEI WSZYSTKEIOGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI 80 URODZIN ,...... jan ie wiem co robic jesli sie nei uda ... zalamany to ja bede ale nei wiem czy pogodze siez tym...od razu mwoei nei chodza mi po mysli samobojcze mysli bo nadal bedzie to moja przyjaciolka ale wiem ze potem juz nie chce sie zakochac..albo ona albo nikt ...