co ja mam robic..? czy był ktoś w takiej sytuacji..?

a więc tak..jestem z moim facetem ponad rok.. rożnie to bywało.. ale on mnie okłamuje.. ;/;/;/ okłamuje, że idzie spać, a idzie do kumpli, wiele było takich sytuacji, o których dowiadywałam się od kogoś innego.. szantażowałam, że zerwę, ale nigdy nie umiałam ;/;/;/ jestem za miękka i zbyt uczuciowa.. ;/! dziś np też powiedział, że musi zostać dłużej na uczelni, a kolega go widział bardzo wcześnie na osiedlu.. robi tak, bo wie, że ja nie pozwolę mu wychodzić do kumpli, którzy sa patologiczni, jarają itd.. ja nie chce by on dalej był taki... ale to ma odwrotny skutek... ja powiedziała łam, że ok to wychodził i mi mówił zawsze, ale i tak zdarzyło sie wyjść, gdy ja spałam ;/ ja nie wiem, czy to ma jakiś sens w ogóle.. ja jestem załamana, wiem, że on poczuje wolności, ale ja chce dla niego dobrze, a nie umiem tak po prostu zostawić go samopas.. ja wiem ,ze on jest pewien mojego uczucia, że wie, ze go nie zostawię i nie umiem tego zmienić.. jak on wie, że ja dowiedziałam się o którymś jego kłamstwie, to dostaje ataku furii, wyzywa mnie.. za co???? ja go nie okłamuje, mówię mu o wszystkim i jestem szczera.. wiem, że mnie kocha, ale nie może bez osiedla żyć.. obiecuje poprawę i nigdy nic z tego nie wychodzi!!!!! to niby takie BYLE CO, ale dla mnie naprawdę stanowi problem..! jestem na skraju załamania..

potrzebuje wolności*

????????????????

jestes w taki m stanie - bo jestes glupia i nawina ze go zmeinisz w imie twojej wieeelkiej milosci ... widac lubisz byc matka teresa, nawet za cene zdrowia i zycia

myślę,że przyzwoliłaś mu na takie jego postępowanie bądź konsekwentna,może pomyśli,może.... zacznij szanować siebie!! znasz to? przeciwnik zagrywa tylko tak,na ile mu przyzwalamy weż te sprawę we w swoje ręce przede wszystkim zacznij od powaznej z nim rozmowy i przedstaw swoje zdanie i warunki trzymaj sie tego co powiedzialaś i bądz konsekwentna wytrwaj!!!

tak, racja, ale wiem to, że jestem ślepo zakochana w nim ;/;/;/ ja mu mówię, stawiam warunki, on coś odjebie.. a potem przeprasza mnie godzinami, płacze i ja ulegam.. i boję się, że jeśli ja to oleje, nie odbiorę telefonu, nie spotkam się z nim to on sam odpuści, bo on musi wiedzieć co z kim robię i jesli dam mu powód do niepokoju to on isę odsunie.. a jemu chyba będzie łatwiej.. jest facetem...

mam dość, on nie widzi w niczym problemu! a gdy przyjdzie weekend, to ja się trzęsę z obawy, ze znowu mnie oszuka, mówiąc, że idzie spac o 21, bo jest zmęczony, a pójdzie do koleżków..! wiem, że bez zaufania nie ma związku! ale ja nie umiem, może to obsesja, ale dla mnie jest ON i nikt inny... kocham go i nienawidzę..

a jak go poznalas? znaliscie sie wczesniej zanim zaczeliscie byc razem?

czuję totalną bezradność..! nie wiem, jak na to wszystko mam reagować...! on pójdzie zaraz niby spać, a ja nie mam zamiaru go sprawdzać..! i dzwonić na domowy, czy do jego mamy, bo to jest śmieszne..! tak, wiem, sama sobie przeczę..! ale ileż można czuję się, jak wrak człowieka, we wszystkim widzę kłamstwo, coś podejrzanego.. nie wiem, co mam robić.. mam myśli nieraz samobójcze..

właśnie niewiele wiedziałam, to było miłość taka niby od pierwszego wejrzenia, zanim zaczęłam z nim być znałam go bardzo krótko, był ideałem faceta.. czas pokazał wszystko..

Nie ma innego wyjścia, jak uwierzyć, że to naprawdę nie jest ten jedyny. Od tego zacznij.

ale on naprawdę jako facet jest wspaniały, stara się, ale nie umiem zmienić pewnych rzeczy.. a nie powie mi prawdy, bo wie, że ja będę mieć pretensje, będę płakać, kłócić się z nim.. ja wysiadam.. to jakiś obłęd..

Wspaniały jest, to znaczy na przykład kiedy?

spotyka się ze mną praktycznie codziennie, dzwoni zawsze, pisze, jest czuły, mogę na niego liczyć, kiedy trzeba... stara sie, żebym była zadowolona, jak ja mu 'pluje w twarz' wyzywając go on stoi taki pokorny, przeprasza mnie, płacze często mówiąc o tym, ze jakbym go zostawiła to by nie dał rady.. nie olał mnie nigdy w sensie.. że nie dzwonił czy nie pisał dłużej niż kilka godzin .. dba o mnie, rozpieszcza, a mimo to tak kłamie;/;/;/;/

SmutnaOna wróciła. Jednak nie dałas sobie rady.

ja od niedawna też pracuje, zajmuje się chorą babcią, ale staram się poświęcać mu najwięcej czasu, ile tylko mogę.. i nigdy nie odmawiam mu spotkań.

kto wrócił?

???????????

upupupupupu

nie ma tu nikogooooo????