Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ja chora dusza

Kto był u psychologa?

Polecane posty

Gość ja chora dusza

Nie radzę sobie sama ze sobą, potrzebuje pomocy. Nie wiem, czy psycholog pomaga coś na strach, lęk, samotność, nieśmiałość...? Czy ktoś z Was był u psychologa? Jak wyglądały pierwsze wizyty? Psycholog zadawal wam pytania, czy najpierw sami wszystko opowiedzieliście? Bo... ja się boję, że nie będę umiała opowiedzieć co czuję. Nie umiem mówić o swoich uczuciach. Boję się, że się rozpłaczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bywało i tak
Byłam u psychologa, u psychiatry, na psychoterapii, wszędzie musisz się odtowrzyc i produkowac. Inaczej cisza, godzinna. Pomaga, ale na czas trwania terapii, bez tego wszystko wraca, przynajmniej u mnie. Dlatego żeby byc stabilną, chodzę obowiązkowo raz na tydzień do psychola, na ruchanie, żartuję. Złośliwi na pewno by tak napisali, więc ich wyręczyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bywało i tak
Bedziesz płakać jak bóbr, Ja zawsze płaczę, nie potrafię się powstrzymać, tak mocno cierpię i tęsknię że płacz nigdy się nie skończy. Ale trzeba żyć i jakoś się ratować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja chora dusza
coo? cisza przez godzine? o maaaaaaaatko! w przyjaźń nie wierzę. Miłość... owszem, ale kto zainteresuje się kimś nudnym jak ja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bywało i tak
Dobrego przyjaciela lepiej nie obarczac tym cierpieniem, u mnie sie to zle konczy za kazdym razem. Psycholog jest od tego. Z pewnymi rzeczami przyjaciel nie jest w stanie sobie poradzic i tylko cierpi, bezradny. Jesli juz to warto z przyjacielem pojsc na grupe, do psychologa, wowczas to moze calkiem dobrze dzialac, psycholodzy czesto prosza bliskie osoby, na spotkanie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja chora dusza
to będzie katorga... . Warto iść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dcdssdsdsdsd
Bywało i tak ahahahahahahahahhaahahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimny_dran
Byłem u psychiatry :D Po kilku minutach stwierdzilem,ze ja jestem normalny a z nim jest cos nie tak :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bywało i tak
W zasadzie to nawet obowiazkowo, zeby zrozumiec osobe chora na depresje czy inne zaburzenia, w tym czesto trudne do zniesienia bordeline etc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bywało i tak
Heh warto, naprawdę. Żałuję że tak trudno o dobrego psychologa. Jednak nie zrażaj się i idź, sama to się wykńczysz i pogrążysz, ja zwlekałam kilka lat i byłam warzywkiem. Doszło do tego że z pokoju nie wychodziłam przez kilka pór roku ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja chora dusza
boję sie mówić... napiszę sobie chyba na kartce co chcę powiedzieć, naucze się i może pójde... zwariuję, nie mam już siły. chciałabym się wyłączyć nie czuć nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bywało i tak
A wiesz że to jest bardzo dobry pomysł. Ja zawsze wychodzę nieszczęsliwa i niezadowolona, bo nigdy nie udaje mi się powiedzieć tego co chcę, wydaje mi się że jestem przygotowana a u psychola język mam na supeł. Teraz chcę mu dać moje zapiski. Zeby w koncu moc popracowac konkretnie. Bo zawsze ryczę i dławie sie śpikaczem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JA JA JA byłam
i nigdy więcej!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Chlapie jęzorem po miasteczku... Mały problem stał się beczka prochu... Nie, do psychologa nie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bywało i tak
Psycholog to na pewno nie jest lekarstwo. Ale ma trzeźwe myślenie i zwykle dobry pogląd na sprawę, my nie widzimy nadziei a on zawsze znajdzie nam kilka wyjsc, od nas zalezy czy damy sobie szanse, czy bedziemy pracowac nad soba, czy sie pogodzimy etc Tylko ze... z pewnymi rzeczami nie da sie zyc, bo jak sie pogodzic ze smiercia ukochanej osoby, ktorej nie mozesz zapomniec, czujesz ja i widzisz, wszystko ci o niej przypomina... lata uplywaja a tobie nie przechodzi, tesknisz coraz bardziej... mimo ze nie jestes sama, ze jestes kochana i potrzebna, cierpisz... dlatego warto sie ratowa... Pierdu pierdu ale mozna zwariowac MIMO WSZYSTKO WARTO Ja jestem ciezkim przypadkiem, nadzieje to juz dawno stracilam, zyje z pewnym wzgledow, ale wcale mi na tym zyciu nie zalezy, ale zyje, skupilam sie na dobrych rzeczach, jakie mi to marne zycie oferuje, dzieki psychoterapii potrafie sobie zajac czas, byc w zwiaku, funkcjonowac w miare normalnie, choy ze w glowie mam chytry plan, nikt o tym wiedziec nie musi, dzieki wizytom, zostawiam go sobie na sam koniec, nie musze sie spieszyc z jego wykonaniem. Pisze troche jak nawiedzona Ekhm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja chora dusza
bardzo się boję, że kiedy już tam pójdę i nie będę umiała mówić o sobie, to psycholożka sie wkurzy, nakrzyczy na mnie że mam sie brać w garść, że po co pszyszłam jak nie wiem co mówić... Woiem, że martwię się na zapas, ale boję się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bywało i tak
Przyznam że ciężko znalezc dobrego psychologa. Ja trafialam na takich debili... a ze bylam w zlym stanie to latwo mi bylo cos zasugerowac i robilam glupie rzeczy. Raz rzucilam wszystko i z grupa nieudacznikow, w sensie ludzi z marginesu, poszlam zebrac na rynek, psychol powiedzial ze to dobra lekcja i powinnam sprobowac, ze to mnie wiele nauczy. Irracjonalny pomysl Ale przyznac musze ze rozumialam sie z tymi ludzmi, bo zwykle byly to osoby tak samo wykolejone zyciowo jak Ja. Niestety nie wyszlam na tym dobrze. Naiwnie chcac pomoc, ograbili mnie do zera... Niestety odszkodowania terapeuta nie chcial mi dac. Pozniej mi poradzil zebym zajela sie chorymi ludzmi. To bardzo dobry pomysl, ale nie dla osoby ktore byla skrajnie wykonczona psychicznie i nadwrazliwa. Cierpialam jeszcze bardziej, nie umialam wesprzec nikogo bo plakalam i dolowalam sie razem z nim i w ten oto sposob stan tydz ludzi i moj sie tylko pogorszył. Ale nie o tym mialam pisac, troche sie zagalopowalam... W kazdym razie ludzie psycholodzy maja glupie pomysly, nie mowiac o tym ze potrafia cie doprowadzic do jeszcze gorszego stanu Ja w koncu trafilam na fachowa pomoc, ale ile przeszlam to moje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie nie przekonuja
po dluzszym pobycie za granicą dziecko mialo bardzo marna ortografię w polskiej szkoie. Nauczycielka uparla sie,zeby wyslac do psychologa. P. psycholog po badaniach lekka ręka dala dziecku papier o dysgrafii i dysortografii. Po roku nauki w Polsce, gdy dziecko miala pelny kontakt z jezykiem, bardzo duzo czytało - przestało zupełnie robic błedy. I co sa warte te badania? Na czym polegają? Na szczęscie nie spoczęliśmy na laurach i papier nigdy nie została wykorzystany...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bywało i tak
Trzymaj się i idź, warto zrobić wszystko, dla poprawy swojego zdrowia. Powodzenia i nie bój się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja chora dusza
Pójdę, mimo wszystko, mimo strachu. Tylko nie wiem jak powiedzieć o tym mamie...:( będzie chciała wyjaśnień a ja nie będę umiała spojrzeć jej w oczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bywało i tak
Nie musisz mówić mamie skoro masz z tym problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi się zdaje że psychologia to nie nauka. Chyba że ktoś uważa za naukę np. wróżbiarstwo i szarlatanerię.... A niejednokrotnie poziom kulturowy tych ludzi jest taki, że nie powinni sprzedawać w rzeźniku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeszlam terapie:) duzo mi pomogla:) psycholog to nie wiertara,ktora poglebia Ci dziure w brzuchu:) mowisz o czym chcesz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sklsahg
bylam, strata czasu. Najpierw wyslali mnie do psychiatry po skierowanie - nie zartuje! bo do psychologa trzeba a do psychiatry nie. Ten popytal czy biore hormony, co jem, czy mam chorych psychicznie w rodzinie i skierowanie dal. Psycholog robila mi durne testy, jakies karteczki z pytaniami, pierdoly. Ja co spotkanie robilam testy a ona sobie siedziala w innym pokoju. potem na podstawie tego zaczela mi wciskac jakies kity o mnie. przerwalam ta pozal sie boze terapie, a pomogla mi samodzielna praca nad soba i zmiana podejscia do zycia malymi kroczkami. zaluje ze stracilam czas na to pierdolenie o Szopenie, nie wierze szarlatanom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papilon
ja bylam i mi pomogl mialam cos podobnego do ciebie tylko musisz znalezc dobrego, coby ci sieczki z mozgu nie zrobil bylam jakies 8-9 lat temu i do dzis nie potrzebuje pomocy psychologa i psychoatry polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×