Seks bez zobowiązań

Nigdy bym nie przypuszczała, że byłabym do tego zdolna...Jakiś czas temu na imprezie poznałam interesującego faceta...umówiliśmy się raz, a na drugim spotkaniu poszliśmy ze sobą do łóżka. Pogadaliśmy później o tym co zaszło i oboje uznaliśmy, że nie chcemy się wiązać. Spotkaliśmy się znowu. Na seks. Mimo, że nie chcę z nim być, nie potrafię podejść do sprawy całkowicie na chłodno, bez uczuć. Postanowiłam się z nim więcej nie spotkać. Po dwóch tyg od ostatniego razu zaproponował kolejne spotkanie, tym razem w hotelu..początkowo byłam oburzona, ale teraz coraz bardziej kusi mnie, zeby sie zgodzić...Co o tym sądzicie ? Czy któraś z Was była w podobnej sytuacji...?

kusisz los i tylee

obciagnełam całemu osiedlu powstancow slaskich . Teraz biore sie za Ulice reymonta .

cie sie to podoba to dlaczego nie....

i lubie jeść kał

podszywacz ;]

ten co napisał "podszywacz" to podszywacz !!!

a potem nastepna bedzie jeczec ze sie zaanagazowala....

zapytaj sama siebie czy jezeli znajdzie sobie lepsza ...lub poprostu nigdy wiecej sie nie zobaczycie...czy bedzie Ci zle...czy bedziesz czula sie wykorzstana...jesli jeses pewna ze nie to dlaczego nie.Ale jezeli masz plakac niedlugo przez niego to daj sobie spokoj.Oooo a jeszcze jak bys zaszla z nim w ciaze...to co wtedy? jeszcze byloby gorzej...moze sie zabezpieczasz ale nigdy nie wiadomo.Potem bedziesz miala pretensje do samej siebie ze wspolzylas z nieodpowiedzialnym facetem ktory nie chce dziecka i ktory zostawil...a na poczatku mowil ze nie chce sie wiazac.Trzeba mimo wszystko brac to pod uwage.:) prznajmniej ja bym brala ale to Twoja decyzja;)pozdrawam serdecznie

Ja miałam ten sam problem. Ale zrobiłam tak ja pisał pewien profesor w tym artykule: http://change.menelgame.pl/change_please/7921641/ i problem znikł. Także polecam lekturę!

doopy daje wszystkim od 10 lat...i dobrze mi z tym

nie warto sie w takie bagno pakować

Stąpasz po bardzo grząskim gruncie.I weż pod uwagę to,że możesz się zaangażowac bardziej niż on.Oczywiście nie życzę Ci tego;)