mój facet pisze i mówi tylko o sobie

On nie umie zapytać co u mnie, slucha niby ale nigdy nie zadaje żadnych pytań. Powiem swoje a potem on zaczyna o sobie. Caly dzień się nie odzywa. Piszę co slychać. A on że leży. To ja piszę dzięki u mnie też ok. A on że jak dziś dzień wolny to mu się dluży ... Tak mu się dluży że do mnie nie napisze. Wkurza mnie. Nie będę zabiegać o zainteresowanie.

ja bym ztakim egocentrykiem nie wytrzymala...

To Wy weekendy spędzacie osobno? :( To w takim razie nie jest raczej związek, a raczej luźna znajomość.

Ja studiuję w weekendy. Ale on wie że mialam teraz wolne. A on robi w weekendy. Ale dzisisj mial wolne. Ale chodzi o glupi sms, telefon. Wczoraj pierwsza napisalam ja, dzisiaj też. Wytrzymalam do 16.00. On się nie odzywal caly dzień. I mi pisze że leży. Fascynujące ... On nie ma potrzeby widzieć się codziennie. A mieszkanie razem? Nie doczekam się. Ostatnio mi powiedzial że dziecko zalatwiloby sprawę. Czyli jak zajdę to się zachęci zamieszkać ze mną? Jaki burak.

Tylko ''pozazdrościć'' faceta ;P

Sorki, że się wtrącam, ale ile Wy już czasu jesteście razem? Wy to sięchyba zachowujecie jak gimnazjaliści - pretensje i oczekiwania, zamiast wspólnego działania. A W y w ogóle uprawiacie seks? Lubicie to? Chyba Wam na tym nie zależy, no bo kiedy to robicie, jak weekend macie wolny, a nie chcecie się spotkać? A to dziecko, to rozumiem że odoptowane by było? :P

Chce mi się coraz mniej ... Jak on nawet nie ma potrzeby zadzwonić, napisać. Ja swoją potrzebę mam - ale mogę ją stlumić. Albo szukać dalej.

Wlasnie w tym szkopul ze widzimy sie tak jakby tylko sa sex. W srode jak mielismy wolne to ja odwolalam wizyte u rodzicow bo przyjechal. A dzis? Woli siedziec w domu. Pamietam jak w zeszlym roku na swieta b.narodzenia nie przyjechal. Bo nie myslal ze trza przyjechac. Tak mi powiedzial. A ja nie bede pisac - PRZYJEDZ.

Sugeruję mniej SMSów, a więcej rozmów bezpośrednio. I wtedy mówić, co Cię boli, co nie pasuje i jak chciałabyś spędzać czas i co od niego oczekujesz.

Rozumiem Cie. Ja tez mialam takiego chlopaka. Nie spedzilismy ani jednego weekendu razem chociaz para zostalismy na poczatku wakacji wiec mielismy sporo wolnego czasu.... Nie potrafil sluchac i nie chcial ze mna nigdzie jezdzic.....Byl ukierunkowany na swoje potrzeby....Juz z nim nie jestem..Tacy faceci sa starszni bo to po prostu przykre gdy ktos Cie tak traktuje. Wspolczuje Ci serdecznie i trzymam kciuki.

On mi nie ma nic do powiedzenia. Jak jest u mnie to mnie nie pyta o moje sprawy. Jak opowiem coś to tyle. A on tylko o swojej pracy, o jakiś glupich ludziach ze swojej pracy. Nawet na stronce ich firmowej pisze że mu się nudzi. A ja się wstydzę jak to czytam. Mówilam mu że woli imprezy integracyjne niż pojechać gdzieś razem. Ze mną się nudzi widać. Pytalam o to. Widać znajomi są bardziej dopasowani. Ja z gówniarami konkurować nie będę. Jak nie chce się widzieć to nie. Prosić nie będę. Ja do niego nie pojadę i on wie o tym. A zresztą - nikt mnie nie zaprasza. Ma kobietę bo tak wypada. I nic ponad to. Mogę pisać że chcę. On jest gluchy. Przez telefon się wkurza zaraz. Sam mnie przyzwyczail do tych smsów. Juz nieraz mowilam ze co to za komunikacja. A zreszta. Smsy pisze ja. On odpisuje jakies pierdoly. Do dzisiaj pisalam.