Byłam na randce...

Fuck, spotkałam się z chłopakiem, który wygląda jak dziwak i jest bardzo paskudny. Do tego jest synem byłego szefa mojej matki. Nikomu nie mogę się do tego przyznać w rzeczywistości, bo mnie wyśmieją :o

Teraz siedzę w poczuciu ogromnego strachu, że to się wyda i ktoś się o tym dowie :o Jedna osoba już o tym niestety wie, ale mam nadzieję że zachowa dyskrecję. Matka by mnie zabiła, a koleżanki by miały ze mnie ubaw do końca życia :o

?????

To przed spodkaniem nie pokazał ci swojego zdjęcia??? dziwne...

zrobiłam mu dobrze ustami , ale do pochwy go nie wpuściłam

Wiedziałam jak on wygląda. Jest moim sąsiadem. Nie wiem sama dlaczego się z nim umówiłam... Wcześniej raz z nim rozmawiałam, i się dobrze mi z nim gadało. Obiecałam mu spotkanie, a że nie cofam danego słowa, więc musiałam to zrobić :O

Nic nie było, nawet się nie całowaliśmy

POWIEM TWOJEJ MAMIE.

Bo chyba to, że całował moją tzipkę i kakaowe oczko nie zalicza się do całowania ? Pyrtka tez mi nie włożył....bo chciało mi się kupę i nie chciałam się zesrać podczas bzykania

umawiasz , gorzej jak randka była klapą :O

Właśnie fajnie było... Naprawdę bardzo dobrze się dogadujemy. Tylko, że niestety wszystkich to obchodzi z kim ja się umawiam :o Przed wyjściem matka mnie wypytywała z kim wychodzę, a jak wróciłam to koleżanka zaczęła prowadzić śledztwo :O