Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Oyka

Znowu chcę schudnąć

Polecane posty

Przejrzałam pierwsze kilkanaście tematów i nie znalazłam nic, w co mogłabym się wpasować, więc zakładam nowy wątek. Mam 22 lata, 2 lata temu Kafeteria pomogła mi schudnąć z 95 kg na 67. Potem przez kilka niezależnych ode mnie czynników i przez swoje lenistwo, związane z tym, że skoro teraz już jestem piękna i szczuplejsza to mogę wszystko - przytyłam znowu. Dzisiaj stwierdziłam, że czas zobaczyć jak bardzo się zapuściłam i rezultat jest taki, że bardzo. Ważę 82,4. Nie chcę zrzucić 20 kg w miesiąc, ale do Świąt chciałabym mieć co najwyżej 75 kg. Idealnie - 72. Wymarzone, ale wiem, że mało prawdopodobne i niezdrowe w tak krótkim czasie - 68 :) I bardzo, bardzo bym chciała znaleźć kogoś, kto i tym razem chudłby razem ze mną, bo wiem jak bardzo to pomaga... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam :) tydzien temu powiedzialam sobie dosc...ponad 2 lata temu wazylam 92 kg, od roku moja waga waha sie miedzy 79 a 74...mam 168 wzrostu od tygodnia jezdze na rowerku stacjonarnym codziennie po co najmniej 15 minut, cwicze-brzuszki i licze kalorie-1200-1400 dziennie :P i widze efekty :) mam nadzieje ze tym razem zejde nizej niz 74 kg-zawsze jak do tej wagi dochodze to zaczynam sie objadac :( i waga znowu w gore...i tak juz od roku :P teraz bede sie pilnowac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak miło, że się odezwałaś :) moją wagą, przy której przestaje mi zależeć było zawsze 72 kg - czułam się dobrze i nie było presji, żeby chudnąć za bardzo, ale potem zaczęłam to przekraczać no i zrobiło się nieciekawie ;) a bardzo nie chcę wrócić do 90 kg ;) poprzednio schudłam jedząc regularnie: 9:00 - około 3/4 szklanki musli z maślanką albo mlekiem 12:00 jabłko, inny owoc albo jakaś mała sałatka warzywna czy surówka 15:00 obiad - nic specjalnego, byle nie za dużo i ważne żeby była w tym jakaś porcja warzyw, czasem ziemniaki, ale nie kocham, więc nie cierpię bez nich :) 18:00 - mały jogurt lub owoc i poleciało w dół... więc teraz mam nadzieję robić to samo - jak zejdę do około 75 kg wrócę na basen, bo teraz jest mi po prostu wstyd :) więc poćwiczę troszkę w domu... tak bardzo chciałabym wytrzymać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 0naKn
To ja się też przyłączę,dobrze?Też zaczynałam raz od 91 kg a teraz jest już 65:) Idzie dobrze,co mnie cieszy:)I też nie chcę wrócić nigdy więcej do tych znienawidzonych 90-ciu:/ Trzymam za was kciuki dziewczyny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
0naKn a ile czasu zrzucalas zbedne kilogramy? jaka dieta, cwiczenia? ;) Ciekawa jestem bo moze cos nowgo odkryje :P a ile masz wzrostu ? :) Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 0naKn
Dieta moja własna:)20 kg spadło w ciągu pół roku,a potem jeszcze 10 w 2-3 miesiące chyba.Bez ćwiczeń niestety bo jestem leń;)Ale teraz myślę czy się do nich nie przekonać;)Zapraszam też na gg jakby co-3665325:)Ale Tobie też ładnie idzie-gratuluję.A wzrostu mam 167;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elanax
Cześć dziewczyny! Po dwóch ciążach przybyło mi 1o kg, teraz doszły hormony i kolejne 5 kg w ciągu 3 miesięcy, przeraziłam się! Jest juz 85. Nie mogę zmobilizować się do ćwiczeń /dwójka dzieci/ 3,8 i 9 m-cy, praca, i jeszcze ta torbiel daje mi się we znaki. Napiszcie jak sobie radzicie w kryzysowych sytuacjach. U mnie diety dragońskie nie przejdą, muszę gotować dla męża i dzieci więc jak tu sie powstrzymać od normalnego jedzenia, dodatkowo przy stresie ciągle bym jadła. mała poszła do przedszkola i ciągle cos zwleka jak nie choroby to zachowanie poniżej normy, jest agresywna w stosunku do malca a ja wtedy wysiadam. Jednak najbardziej dołuje mnie moja waga, znowu muszę kupować w większym rozmiarze garderobę i dodatkowy dół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczęta. Mogę się przyłączyć? Pisałam już na kilku wątkach. ale nie wytrzymywałam w diecie. Mam nadzieję,że tym razem się uda. 2 miesiące temu schudłam z 60 do 57 kg ale to przez nerwy. A teraz znowu waga pokazuje 60 kg :-( Chciałabym do sylwestra schudnąć do 52 kg. tym razem musi się udać. Dieta MŻ i więcej ruchu. Chciałabym kupić sobie rowerek stacjonarny lub coś podobnego, ale to drogie jest :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojej jaki się tutaj ruch zrobił :) fantastycznie :) mam nadzieję, że jakoś nam się uda ;) ja po wczorajszym dniu na wadze miałam dzisiaj 0,4 kg mniej, równe 82, jak dojdę do 7 na wadze będzie fajnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesć dziewczyny. Ja tez sie odchudzam. Startowalam rok temu z 67, a teraz waże 55. Chcialabym schudnac do 50, gdyż moja figura jest taka, ze nawet jesli waze 55 wglądam jak pączek w maśle. Najgorsze są uda, pupa, brzuch! Ostatnio kupilam balsam na celulitis:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zaczęłam stosować tę samą dietę, którą opisałam wyżej :) poza tym już dawno temu zamieniłam makaron i ryż na pełnoziarnisty, często używam też takiej mąki, staram się zamienić pieczywo na ciemne jak tylko się daje :) poza tym piję czerwoną i zieloną herbatę i duuuuużo wody :) z ćwiczeniami nie szaleję - trochę z agrafką, trochę brzuszków, ćwiczenia rozciągające i półprzysiady :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech, znam to skądś, że pomimo stosunkowo niewielkiej wagi można wyglądac na grubcia... nie wiem czy to efekt mojego 'napecznienia' w ostatnich dniach, czy ja tak po prostu mam, ale czuję sie paskudnie. Pije dużo wody, bo może to efekt niedostatecznego nawodnienia :) Wy też nie zapominajcie o wodzie, bo podczas diety to najważniejsze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jak tam po całym dniu? wytrzymałyście? :) ja mam nadzieję na kolejne ciut mniej jutro rano na wadzę, właśnie kończę 1,5 l butelkę wody, nie jest źle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chętnie zrzucę choć z trzy kilo. Jeszcze rok temu miałam 65 kg, teraz 53. Ale waga od dawna juz stoi. Jednak na dietę się nie odważę, raczej nie będę się obżerać na noc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oyka ja też należę do "wagi ciężkiej" i chciałabym się dołączyć do wątku i wspólnych zmagań. Odchudzam się już od miesiąca (tak, jak w stopce) ale zaczęłam wytracać motywację. Mam nadzieję, że z kafe będzie łatwiej. Bo tak sama ze sobą to zaczynam się uśmiechać do czekolady....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja się zbieram od dawna (wiedziałam i widziałam, w którym kierunku zmierzam, ale jakoś zawsze było "łeeeeee tam, po prostu jutro zjesz mniej", i tak cały czas :) ), a że pamiętam, że straszną motywacją było dla mnie właśnie forum na Kafe, stwierdziłam, że teraz też spróbuję - mniej mnie ciągnie do jedzenia i staram się bardziej pilnować, wiedząc, że potem powinnam się do tego przyznać (a źle się będę czuła mając świadomość, że coś z premedytacją ukrywam :) ) więc baaardzo się cieszę, że jest coraz więcej dziewczyn - cięższych i lżejszych, bo to po jakimś czasie bardzo pomaga :) a Ty dharma i tak już nieźle schudłaś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Schudłam, bo trzymałam się kurczowo diety i myślałam o dżinsach :) I w końcu kupiłam sobie fajne. Następne kupię za 10 kilo :p więc się znowu będę stosować, bo jakoś mam wrażenie, że zaczęłam sobie odpuszczać..... bo małe dziecko, bo facet przyniósł czekoladki itd. itp. No i potrzebuję motywacji! Dzisiaj nawet poćwiczyłam na mięśnie brzucha. Ależ jestem kluchowata i spięta - tyle czasu nie ćwiczyłam, że wszystkie mięśnie śpią! Masakra, muszę zacząć je rozciągać, bo zardzewiałam :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diet again
ja dzis wytrwalam...:) 10 - serek wiejski light piatnica 12- kawa czarna 16- salata, ogorek, wedlina + vinegre z kefirem duuuzo herbarty zielonej. jutro kolejny dzien zmagan by wypiekniec do sylwestra:) nie mam wagi, efekt bede spr po ciuchach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha ja też teraz myślę o spodniach - kupiłam je sobie właśnie około wagi 72 i myślę, że jak do niej dobiję to się znowu w nie wcisnę (najlepiej leżały koło 69-70, ale ważne, żeby się w nie wbić! :D ) dzisiaj na wadze 81,6 - nadal do przodu, trzeci dzień poważnej diety i oby bez kryzysu ;) jestem po kanapce z ciemnego chleba z pasztetem, serkiem brie do smarowania i pomidorem, popijam czerwoną herbatą i zaraz uciekam na zajęcia (a tam jabłko), potem makaron pełnoziarnisty z sosem z pomidora, odrobiny tuńczyka i cebuli a wieczorem jogurt albo z 2 wafle ryżowe :) i bardzo chcę już zobaczyć 7 na wadze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj, Powinnaś zacząć się prawidłowo odżywiać a przede wszystkim regularnie, żeby dobrze pracowała Twoja przemiana materii. 5 posiłków dziennie mniej więcej co 3 godziny, oczywiście posiłki w odpowiednich ilościach. Pamiętaj, że czym rzadziej będziesz jadła, tym wolniej Twój organizm będzie funkcjonował, co ogólnie jest paradoksem podczas odchudzania. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diet again
dzien 2 z sukcesem dobiega konca:) rano serek wiejski light 12 salata, pomidor, papryka + kurczak (niezbyt duzo) 17 salata, pol pomidora, jajko polane kefirm duuzo herbaty zielonej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja już też skończyłam jeść na dzisiaj i jedyna zmiana, jaka mi wyszła, to zamiast jogurtu albo 2 wafli ryżowych był jogurt I dwa wafle ;) ale bez tragedii ;) zwłaszcza, że byłam też na dwugodzinnym spacerku po mieście i sklepach ;) fajnie, że się trzymamy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I need you now
Ja też dziś myślałam, że może w końcu zacznę sie odchudzać. Zaniedbałam sie strasznie :O Pamiętam jak kiedyś miałam powodzenie, a teraz.. szkoda gadać, nic. Mam 162cm a ważę..bo ja wiem, nawet nie chce wchodzić na wagę ale bedzie chyba 70kg. Łącznie chce schudnąć 20kg :) no, oby 15kg Powolutku i się uda :) Mam nadzieję. Lubie ćwiczyć, więc może bedzie ok. Tylko motywacji coś we mnie brak. Taki słomiany zapał, ale 2 lata temu dzieki kafe schdłam 10kg wiec może i teraz się uda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście, że Ci się uda :) oj i zazdroszczę Ci tych 70 kg, masz podobny wzrost do mojego a ja bym już chciała ważyć tyle, co Ty :D może Cię to trochę pocieszy ;) jakiś specjalny plan?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześc dziewczyny, od dziś zaczynam walke razem z Wami, udało mi sie juz schudnąc prawie 10 kg, ale od 10 dni masakra, sama wpady i kompulsy:(, pozatym jestem przed okresem i jadłam i jadłam. Powiedziałam stop. Chce wkoncu ważyc te 60 kg, nawet jesli bede czekała na nie do konca grudnia. Zważe się w sobote, chyba ze dostane okres to po okresie, ale mam do zgubienia jakies 4-5 kg. Chodze dwa razy w tygodniu na aerobik, spaceruje z psem, cwicze weidera, zostały mi ostatnie 7 dni:) Pozatym zaczełam ćwiczyc troche na agrafce na uda i chciałabym zaczac jeździć na zakurzonym rowerku stacjonarnym, przynajmniej w dni kiedy nie mam aerobiku.:) Dziś rano muesli z jogurtem natrualnym- 231 kcal a teraz w pracy popijam czerwoną herbate i mam butle wody. Do niedzieli chce skurczyc żoładek który rozciagnął się przez ostatnie dni:O Moje zasady: 1. Zero słodyczy 2. Zero fastfoodów 3. Zero alkoholu 4. Zero pieczywa i ziemniaków 5. Choć 1, 5 l wody niegazowanej dziennie 6. Zero jedzenia po 16 7. Codziennie choć minimum ruchu przez 20 minut, czy to spacer, czy jazda na rowerku czy ćwiczenia w domu Walka podjęta, nie mogę pozwolic na to zeby powrócic do starej wagi, tymbardziej, że marze o tych 60 kg:) Walka, walka, walka. Będe sie meldować na bieżaco:) Trzymam kciuki, motywujmy sie nawzajem:) Pozdrawiam 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj :) podziwiam, ja bym chyba musiała zacząć chodzić spać koło 21, gdybym skończyła jedzenie o 16 :D bo już teraz zaczęłam się wcześniej kłaść, żeby mi nie burczało w brzuchu na tyle, żebym poleciała do lodówki ;) dzisiaj na wadze kolejne -0,3 :) czyli razem już -1,1 :D właśnie zjadłam płatki owsiane, kupiłam sobie wczoraj takie gotowe Nestle, chyba Nesvita, z malinami, ale strasznie mi nie smakowały, więc połowę zostawiłam - teraz czekam do południa i wtedy jogurt z waflami ryżowymi :D potem mamy na obiad zupę gulaszową, więc będzie miseczka i wieczorem pewnie jabłko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie smakuje Ci nesvita, ja uwielbiam te płatki w każdym smaku mniam mniam:) Ano trzeba troche samozaparcia żeby nie jeśc nic po 16 ale daje to efekty a to najwazniejsze;) hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a zalewasz je wodą? czy może mlekiem? i dodajesz coś do nich, czy jesz takie po prostu zalane wodą i nic więcej? :) bo ja tak pomyślałam, że może kiedyś spróbuję do nich zetrzeć troszkę jabłka, dodam cynamon, może kilka rodzynek... chociaż wtedy pewnie łatwiej sobie zrobić owsiankę samodzielnie od podstaw :D i jeszcze z ciekawości - 23 w nicku to Twój wiek?:D ja będę miała 23 w styczniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×